Jeśli proponowane zamiany wejdą w życie dziesiątki, jeśli nie tysiące autorów stron internetowych będą się musieli liczyć z konsekwencjami braku stosownej rejestracji.
- Moje studentki prowadzą serwis propagujący naturalne kosmetyki. Obawiam się, że on również będzie podlegał rejestracji - mówi gazecie prof. Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Nowelizacja mówi bowiem wprost o obowiązku rejestracji publikacji prasowych, nie precyzuje natomiast co jest publikacją. A w tej sytuacji treść może nie mieć większego znaczenia.
Problem w tym, że definicja dziennika jest dosyć rozległa. – Dotychczas w definicji dziennika mowa była o jego ogólnoinformacyjnym charakterze. Teraz ta przesłanka odpadła. Jeśli więc serwis wędkarski będzie aktualizowany częściej niż raz w tygodniu, może zostać uznany za dziennik – mówi "Rz" Xawery Konarski, partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki...
niech się te pasożyty wezmą za wyprowadfzenie kraju z nędzy, a internet pozostawią w spokoju, na którym i tak sie mało co znają.
By żyło się lepiej. Wszystkim.