Nadbałtyckie województwa to liderzy jeżeli chodzi o liczbę farm wiatrowych. U nas prąd produkuje ok. 60 turbin, m.in. w okolicach Wolina. Inwestorzy jednak napotykają na wiele barier, brak jest też perspektywicznego myślenia wśród polityków uważa Jarosław Mroczek ze Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Nasz kraj zadeklarował, że do 2010 roku 2000 MW energii będzie produkowana przez elektrownie wiatrowe, te założenia zostały wypełnione zaledwie w jednej czwartej. - Rzeczywiście, im więcej turbin wiatrowych, tym większy społeczny sprzeciw, ale nie ma się czego bać - zapewnia wiceprezes Stowarzyszenia Krzysztof Prasałek.
Ponadto jak wynika z badań turbiny wiatrowe nie są problemem dla przelatujących ptaków. Te które wpadają na obracające się śmigła to jednostkowe przypadki.
2009-06-15, 16:02: Sławomir Orlik
Na szczęście na wyspach Wolin i Uznam nie można stawiać tego paskudztwa.
ale mi dopiero wiatrak
Mam nadzieję, że ci co piją" REDBULA" nie lataja tak wysoko
WYJEDZ NA SYBERJE TAM NIEMA PRADU BEDZIESZ MIAL KASY JAK LODU
no i co z tego kiedy za prąd płacimy bajońskie sumy!!
gdy zachód miał wiatraki mało kto u nas o tym słyszał a na brak robactwa nie narzekają mohery protestują aby tylko protestować a to przeciw goliznie teraz przeciw wiatrakom - niech żyje ciemnota
skoro tyle tej energii to dlaczego prąd drogi ?
a jakie ekologiczne jest wyprodukowanie takiego wiatraka!
Prawda, zwrot inwestycji to ok 25 lat. Ptaki to jedno, gorsza ma być ekologiczna pustynia. W wyniku drgań schodzących do podłoża, uciekają z terenu drobne robaki i gryzonie, za nimi z braku pokarmu również ptaki.
tak dobrze wygląda tylko ze strony lobby wiatrakowców, ta energia jest bardzo dużo droższa inż konwencjonalna. Cały biznes opiera się na b.dużych dotacjach za, które my płacimy.