Czy radni nie domyślali się, że tak duża liczba stowarzyszeń może być podejrzana? - Każde stowarzyszenie miało zarząd. Wszystkie dane były dostępne w BIP, więc nic nie wskazywało na nieprawidłowości - mówi przewodniczący.
CBA zatrzymało wójta i sekretarz gminy Sokolniki.
Krzysztof R., wójt gminy Sokolniki, Jolanta U., sekretarz gminy, oraz Jacek B., były kierownik łódzkiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a wcześniej wicewojewoda sieradzki, zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Biuro ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Łodzi postawiło zatrzymanym zarzuty kierowania grupą przestępczą, oszustwa i wyłudzenia. Wobec wszystkich zatrzymanych sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące.
Dwoje samorządowców i były kierownik ARiMR stworzyli 27 fikcyjnych stowarzyszeń, z czego 22 funkcjonowało jako kluby sportowe. Na ich działalność wyłudzili co najmniej 5 mln zł z funduszu europejskiego SAPARD.
Śledztwo prowadzone przez CBA pozwoliło rozbić przestępczy układ, polegający na ustawianiu przetargów i wyłudzeniu pieniędzy z unijnych dotacji. Jak się okazało, stowarzyszenia w wielu przypadkach nie posiadały siedziby i nie były wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego, przez co nie miały prawa ubiegać się o dotacje.
- Podstawieni prezesi "stowarzyszeń" jedynie je firmowali i podpisywali odpowiednie dokumenty, umożliwiające wyłudzenie dotacji. W rzeczywistości "klubami" zarządzała trójka zatrzymanych osób - informuje CBA.
Pieniądze miały być przeznaczone na rozwój, różnicowanie działalności gospodarczej i modernizację terenów wiejskich. Jednak zamiast na poprawę sytuacji w gminie, pieniądze w ogromnej części trafiały do kieszeni podejrzanych.
Po aresztowaniu wójta i sekretarza gmina Sokolniki pozostaje bez gospodarza. Nie miał zastępcy. Łódzki Urząd Wojewódzki może wystąpić z wnioskiem do premiera o powołanie komisarza, ale nie od razu.
- Samo zatrzymanie niczym nie skutkuje. Zareagujemy dopiero po otrzymaniu pisemnego powiadomienia z sądu bądź od przewodniczącego rady gminy Sokolniki - wyjaśnia Elżbieta Staszyńska, dyrektor wydziału prawno-organizacyjnego ŁUW.
- Wójt i pani sekretarz nie stawili się w pracy. Dlaczego tak się stało, wiemy tylko z mediów, ale oficjalnego pisma nie otrzymaliśmy - mówi przewodniczący rady Grzegorz Olszewski. - Wiadomość o zatrzymaniu zszokowała mnie, tak jak mieszkańców.
Tych Panów zapraszamy do Świnoujścia.
Dobrze, żę CBA nie opiera się na BIP-ie tylko żądaja dokumentów ze urzedów. To co jest na BIP to jedno a rzeczywistośc to drugie.