Sprawę tę poruszał też Głos Szczeciński. Rowerzyści tłumaczą, że nie jest to, jak mogłoby się wydawać, błahy problem.
- To niebezpieczne – przyznają. – Nie jedziemy bardzo szybko, mimo to nie możemy przecież zjeżdżać na trawniki, aby ominąć pieszych. A to często starsi ludzie, którzy też nie mogą odskakiwać na widok rowerzystów, albo rozbiegane dzieci, które nie zwracają na nas uwagi.
Gdybym za każdym razem kiedy rowerzyści (mimo znaku zakazu) wpierdzielają się na wąski chodnik obok sklepu z meblami na wymiar (róg konstytucji i kościuszki) dostawał złotówkę, to dzisiaj ja a nie Mossad kupiłbym stocznię szczecińską.
to sie nazywa polbruk, maestro
A może trochę pomyślunku? Przecież nowe drogi rowerowe, są w naszym mieście zazwyczaj robione z czerwonej cegły (nie wiem jak się dokładnie nazywa materiał z którego są budowane) tak jak na zdjęciu. Więc niech nikt z pieszych się tak głupio nie tłumaczy, że nie wiedział że to droga dla rowerów.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
[19.05.2009, 10:06] • [IP: 89.78.31.**] "poruszam się zarówno samochodem jak i autem (tym drugim znacznie częściej)" -jesteś wielki!
Poruszasz sie zarowno samochodem jak i autem? Cale szczescie ze nie dwusladem.
A ja sądzę, że jakby ścieżka rowerowa byłaby częścią drogi a potem mały pas zieleni i dopiero chodnik nie byłoby problemu. Ścieżki na ulicę obok samochodów a nie przy pieszych!!
[edit] Kolezanko/Kolego [09:40] - poruszam się zarówno samochodem jak i autem (tym drugim znacznie częściej) i mogę Ci zaręczyć, że niemiłych spotkań z rowerzystami na jezdni mam kilkunastokrotnie mniej, niż z pieszymi na drogach rowerowych. Zazwyczaj niebezpieczne sytuacje na rowerze stanowią starsi ludzie, ale tak samo bierze się poprawkę na starszych przechodniów. Tego samego nie mogę powiedzieć o pieszych na drogach rowerowych - bezmyślni spacerowicze z psami na cieniutkich niczym żyłka smyczach, których nie widać w poprzek drogi, rodzice z wózkami tarasujący 1/3 ścieżki (że nie wspomnę o biegających dookoła pociechach, szanowni Panowie (jeszcze trzeźwi) udający się do monopolowego, nie bacząc na rowery - wpadający watahą na ścieżkę skrzyżowaniu 3-go maja z Niedziałkowskiego bez choćby minimalnego gestu głową w którąkolwiek stronę, nierozważne pary spacerujące sobie obok lasku, zatrzymujące się na środku ścieżki bez uprzedzenia - o tak na buziaka (choroba, żeby chociaż zeszli sobie na trawkę przy Wojska).
Kolezanko/Kolego [09:40] - poruszam się zarówno samochodem jak i autem (tym drugim znacznie częściej) i mogę Ci zaręczyć, że niemiłych spotkań z rowerzystami na jezdni mam kilkunastokrotnie mniej, niż z pieszymi na drogach rowerowych. Zazwyczaj niebezpieczne sytuacje na rowerze stanowią starsi ludzie, ale tak samo bierze się poprawkę na starszych przechodniów. Tego samego nie mogę powiedzieć o pieszych na drogach rowerowych - bezmyślni spacerowicze z psami na cieniutkich niczym żyłka smyczach, których nie widać w poprzek drogi, rodzice z wózkami tarasujący 1/3 ścieżki (że nie wspomnę o biegających dookoła pociechach, nierozważne pary spacerujące sobie obok lasku, szanowni Panowie (jeszcze trzeźwi) udający się do monopolowego, nie bacząc na rowery - wpadający watahą na ścieżkę skrzyżowaniu 3-go maja z Niedziałkowskiego bez choćby minimalnego gestu głową w którąkolwiek stronę, zatrzymujące się na środku ścieżki bez uprzedzenia - o tak na buziaka (choroba, żeby chociaż zeszli sobie na trawkę przy Wojska). Ot co!
trasa jak chodnik, chodnik jak trasa - bilans wychodzi na zero. Odsetek kretynów jest taki sam wśród pieszych jak u rowerzystów.
drodzy rowerzyści...robicie jazgot, jednak duża część z Was jeżdzi jak ŚWIĘTE KROWY.taki jeden Rowarzysta:-)wyjechał mi wprost pod koła..skończyło się podatym dresem kreszowym(JEGO OCZYWIŚCIE)i strachem..DLATEGO NIM KOMUŚ NAUBLIŻACIE LUB ZACZNIECIE POUCZAĆ O ZASADACH RUCHU DROGOWEGO...popatrzcie na Siebie...Miłego, bezpiecznego pedałowania...
Ale o co jest jazgot? Ciekawe kto bardziej ucierpi na kolizji. Niech się pasą święte krowy. Również interesujące jest, kto będzie winny i poniesie konsekwencje w takiej sytuacji. Dzwonić na policje się nie patyczkować, a do tego gratis raz na jakiś czas zajechać pompką po nerach i będzie równowaga w świecie.
Sami wizicie, że dla Polaków to zatrudne.
Czy my się nigdy nie dostosujemy do porządku, musimy wszystko robić tak jak nam się podoba, nawet w pisaniu komentarzy, dużo złości.
Nie każda ścieszka prowadzi tam do kąd jade.A jak jest pusty chodnik to co? Przecierz nie jade czołgiem.
Gość • Wtorek [19.05.2009, 07:20] • [IP: 80.245.186.**] SAM JESTEŚ ZAKAŁĄ OBRZĘPAŁO.Sam nie znasz znaków cieciu.Odezwał sie fachowiec wszech wiedzący.Bujaj wora.Jeżdze chodnikami, bo ścieszki są zadeptane chołotą, a ulicą sie boje, bo tam to dopiero jeżdzą móły.Ja nie będe nikomu zjeżdzał ze ścieszki rowerowej, tylko dlatego, że jakaś faja powoli ciągnie swoje zwłoki.Dostanie w plecy pomką metalową, może sie obudzi jakiś osowialec!!
a co z tymi co chodzą wyprowadzać pieski na drogę rowerową przy ul. Wojska Polskiego, albo Niemcy, którzy nie chcą iść koło rynku, walić im mandaty to od razu pokapują, że to droga rowerowa
na każdej ścieżce rowerowej jest narysowany rower i to niejeden...ale nie przy kazdej scieżce jest chodnik dla pieszych...
po palcach im! po palcach!
Mamy nadmiar oznakowań, które paskudzą miasto. Ścieżki powinny być oznakowane prawidłowo, ale nie nadmiernie. Debile, stare uparte pierdziele i dzieci i tak nie zwracają uwagi na oznakowania. Polacy, generalnie maja w d... wszelkie przepisy i oznakowania, obok których nie stoi policjant. Mam głośny dzwonek, cichutko podjeżdżam do spacerującego po chodniku i głośno dzwonię mu prosto w ucho. To działa.
Jeszcze jakby autor napisał gdzie konkretnie jest ta ścieżka rowerowa to byłoby ok. Trochę pomyślunku przy kopiowaniu tekstów...
i piesi i rowerzyści to zakały drogowe nie znające przepisów i nie umiejące czytac znaków! na rowerzystów nałożyć obowiązek posiadania kart rowerowych a pieszych jak dawniej uczyć przechodzenia przez pasy
STARA, RYŻA NIEMRA.CO TO NASZYCH ZABRAKŁO
Więc jak rowerzyści łamią, to wszyscy powinni?? Takie jest prawo w Polsce?? Jak" Ci" kiedyś rowerzysta przez przypadek na takiej ścieżce (np Wojska Polskiego) zabije dziecko ciekawe do kogo będziesz miał pretensje. Albo proszę wyjdź z dzieckem bawić się na jezdni tam jest szeroko - łamiesz ten sam przepis - poruszanie się pieszego poza wyznaczonym do tego chodnikiem.
Nawet jak sa wyrazne znaki piesi spaceruja po sciezkach rowerowych. Ulubione miejsce spacerowe mam z wozkami to sciezka rowerowa prowadzaca do granicy(wzdluz W.Polskiego).