Umarł jak rzadko, kto w tej branży - naturalnie - mówi jeden ze skruszonych przestępców, do którego dotarła informacja o śmierci "Żaby".
Gangster był bardzo poważnie chory na raka. Kilka tygodni temu warszawski Sąd Okręgowy uchylił mu areszt. - Ze względu na bardzo zły stan zdrowia sprawa o udział w związku zbrojnym i handel narkotykami została zawieszona. Nie otrzymaliśmy jednak dotąd informacji, że Jerzy W. zmarł - powiedział tvp.info sędzia Wojciech Małek, rzecznik sądu
Wieść o śmierci „Żaby” dotarła jednak do stołecznego półświatka. - On był bardzo ciężko chory. Właściwie zwolniono go do domu, spodziewając się, że długo już nie pociągnie - mówi jeden ze skruszonych przestępców.
Jerzy W. uważany był za bossa gangu pruszkowskiego. Miał świetne kontakty z mafią w Rosji, Bułgarii i Turcji...
Fantastycznie, oby miał ziemię w samych grudach, a jego ścierwo gniło latami.
ogłoszono żałobę
mial swietne kontakty-- ale w niebie to tak dobrze nie bedzie mial tam juz kontaktow nie ma- zabraklo a szkoda
tak wszyscy gagsterzy powinni pokonczyc- ten z Woli michal dy...t -- oszusta tez tak sie wykonczy a juz siedzi h ha raz KOZIE SMIERC!!
I fajnie, znowu o jednego * mniej
drugi
rade rade kum kum