Po tragedii w Kamieniu Pomorskim ruszają masowe kontrole budynków socjalnych, które jako byłe hotele pracownicze zostały przez samorządy przeznaczone dla rodzin niezamożnych. Oprócz tego, że takie budynki są w złym stanie technicznym, nie mają częso także podstawowych wygód dla mieszkańców.
Jak podkreśla radny, drugie wyjście z budynku socjalnego w Świnoujściu jest trwale zamknięte, a miasto oszczędza na ochroniarzach, którzy całodobowo kontrolują wchodzących i wychodzących z budynku.
Stanisław Możejko zwraca uwagę na to, jak obowiązujące prawo definiuje lokal socjalny.
- Pełnej definicji nie odnajdziemy w żadnym akcie prawnym. Dopiero z analizy trzech ustaw: prawa budowlanego i przepisów wykonawczych, ustawy o ochronie praw lokatorów oraz ustawy o pomocy społecznej na tle Konstytucji RP, wynika jednoznaczna odpowiedź: jest to samodzielne mieszkanie o minimalnym standardzie wyposażenia określonym w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie -podkreśla świnoujski radny.
Jak zaznacza Stanisław Możejko lokal mieszkalny socjalny poza standardem tym tylko różni się od lokalu mieszkalnego bez przymiotnika socjalny, że zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów, w tym pierwszym maksymalna norma zaludnienia lokalu wynosi 5 m2 powierzchni pokoi na osobę a w tym drugim 10 m2.
- Podstawą życia prywatnego i rodzinnego jest samodzielne mieszkanie, nawet bardzo małe, ale samodzielne. Jaką ochronę prywatności i życia rodzinnego zapewnia "socjalgetto" na Modrzejewskiej, gdzie każda czynność sanitarna, higieniczna, wymaga korzystania z nielicznych wspólnych pomieszczeń, wywołując nieuchronne konflikty z innymi mieszkańcami? - retorycznie zapytuje radny.
Radny jest przeciwny przydzielaniu mieszkań osobom, które z różnych powodów znalazły się w trudnej sytuacji materialnej, w budynkach, w których zamieszkują również osoby zdemoralizowane i kryminaliści.
- Czy potrafimy sobie wyobrazić dalekosiężne skutki przymusowego kontaktu małych i dorastających dzieci z subkulturą skrajnie zdemoralizowanych kryminalistów i nosicieli innych patologii? A przecież każda gmina ma ustawowy obowiązek ograniczania wpływów i przeciwdziałania zjawiskom patologii społecznej - podkreśla.
Pięciopiętrowy budynek przy ulicy Modrzejewskiej w Świnoujściu powstał w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, jako hotel robotniczy dla potrzeb Morskiej Stoczni Remontowej. W blisko 200 identycznych pokojach o powierzchni od 12 do 13 m2 były piony wodno-kanalizacyjne (umywalki), były wspólne pomieszczenia z kuchenkami do przygotowywania posiłków. W 2003 roku budynek przejęło miasto z zamiarem przebudowy na socjalny budynek mieszkalny.
- W efekcie zrealizowano przerażającą koncepcję: w pokojach zlikwidowano piony wodno- kanalizacyjne, zlikwidowano wspólne kuchnie, a pozostały wspólne pomieszczenia ze zlewami z zimną wodą bez dostępu do energii elektrycznej. Dla 386 osób przewidzianych do zasiedlenia nie wykonano ani jednego pomieszczenia kuchennego, ani jednej pralni - tłumaczy Stanisław Możejko.
Na przełomie 2006 i 2007 roku rozpoczęto zasiedlanie budynku, głównie biednymi rodzinami z wyrokami eksmisyjnymi. W wyniku masowych skarg 9 lutego 2007 budynek zwizytowali miejscy rajcy. Byli przerażeni tym, co zobaczyli i usłyszeli - wielodzietne biedne, lecz przyzwoite rodziny przemieszano z kryminalistami, ludźmi skrajnie zdemoralizowanymi, którzy terroryzują pozostałych, przez drzwi jak z papieru słychać wszystko - podkreśla radny.
W efekcie wizyty radnych nastąpiło pudrowanie: w piwnicach obiektu ustawiono kilka pralek na żetony a w pomieszczeniach byłej kotłowni urządzono świetlicę dla dzieci.
kkż/
Nie płacimy czynszu! Kontener dla każdego!
zrobic schody przeciwpozarowe na zewnatrz i po klopocie.
URRRRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAA!! MIASTO NAM PIĘKNIEJE!
To nie wina Możejki, że w tym mieście reakcja pojawia się dopiero wtedy, kiedy wizerunek komuszej włądzy byłby zagrożony, bo dopóki czerwoni okupanci mogą wykpić się tanim polbrukiem i fontannami za grube miliony, równo olewają nawet najpoważniejsze zagrożenia. Dramat w Kamieniu nie służy ''jeżdżeniu na fali'' - tak robią tylko komuchy - ale temu, by sprawić, by taka tragedia nie musiała powtórzyć się u nas.
Możejko bił na alarm ZANIM Żmurkiewicz i cała ta banda zasiedliła to getto ludźmi biednymi, ale spokojnymi, rodzinami z dziećmi, a obok nich umieściła kryminogenny element. Tylko osobnicy mający głęgoką pogardę dla ludzi, mogli zgotować innym ludziom taki los.
EWAKUOWAĆ BLOK KONSTYTUCJI 3-GO MAJA 59 !! 0 rodzin czyli ponad 300 osób mieszka w bloku bez wyjścia ewakuacyjnego. z jedną klatką schodową bez okien - wewnątrz budynku - nie ma żadnego systemu ostrzegania czyli wykrywaczy pożaru a do tego nie ma w bloku hydrantów i węży, tablice sa puste !! I TAK WIĘKSZOŚĆ BUDYNKÓW W MIEŚCIE. Panie Możejko, daruj pan sobie, nie jedź na fali ludzkich tragedii !!
Rus, Niemiec i cygan spotykajom się. Rus mówi : - kto wytrzyma w pokoju ze skunksem wygra zakład. Rusek idzie pierwszy, 2min. wyszedł rus i mówi : - kurde ten skunks śmierdzi !! Niemiec idzie drugi, 2godz. wyszedł niemiec i mówi : - fuj ale ten skunks śmierdzi !! Cygan idzie trzeci, 7dni wyszedł skunks i mówi : - fuj ale ten cygan śmierdzi !!
A znacie historię o cyganie, co opony kupował?
KTO WYGRA TA WOJNE M... CZY Z...?
LUBUDUBU, NIECH NAM ZYJE PREZES NASZEGO KLUBU.
niech radny bije niemca po kasku a nie na alarm...
Do obejrzenia małp w garniturach zapraszam na sesje Rady Miasta. Szczególnie efektownie prezentuje się stado wyjców (Eseldovus Corumpus) o nazwie SLD.
Nikt tu oponiarzowi nie przygadal!! Tylko wszystkim niech sie zastanowia kim sa!!
Ładnie ktoś przygadał oponiarzowi, oj ładnie. Ale trochę to małpy obraża.
Sorki teraz!! Człowiek – jak to brzmi? Wbili nam kiedyś do głowy: człowiek brzmi dumnie. Bzdura. Człowiek, prawdę mówiąc, brzmi bardzo ogólnikowo. Człowiek, gatunek homo sapiens, podtyp kręgowce, gromada ssaki, rząd naczelne, podrząd małpy wąskonose, rodzina człowiekowate. Podobno naukowy punkt widzenia jest jedynie słuszny, ale jakoś tak głupio patrzeć na konkretnego osobnika gatunku, nawet na polskiego polityka z pierwszych – jak to się mówi poetycko – stron gazet, jak na człowiekowatą małpę wąskonosą. Chociaż wielu nie zasługuje na nic innego, nawet przy wódce. Z drugiej znów strony, różnica między człowiekowatością a człowieczeństwem jest wyraźna. Z tego, że Platon napisał „Dialogi", Adam Mickiewicz „Dziady” a Friedrich von Hayek „Konstytucję wolności”, nie wynika bynajmniej, że każdy, kto ma płaskie paznokcie – a taki jest naukowy wyróżnik homo sapiens w małpiarni – jest od razu człowiekiem tak samo jak Platon, Mickiewicz i Hayek. Żeby być człowiekiem, trzeba jednak pewnego wysiłku, najlepiej umysłowego. Otaczają nas natomiast gromady człowiekowatych, którzy wcale nie są ludźmi ani nie mają ochoty się wysilać, aby nimi zostać. Są wąskonosymi małpami w garniturach, które nauczyły się obsługiwać telefon komórkowy. Nawet ewolucyjnie nie wyróżnia ich żadna nadzwyczajna sprawność, bo niedawno w Ameryce kot wezwał telefonicznie straż pożarną.
Nad tym textem ponizej sie zastanowcie:!! Nawet ewolucyjnie nie wyróżnia ich żadna nadzwyczajna sprawność, bo niedawno w Ameryce kot wezwał telefonicznie straż pożarną.
Dziwi was pewnie moje bezgraniczne oddanie Panu Stanisławowi, co?
Hej, Ty, doodbytniczy z 15:16! Zrób taki eksperyment: najpierw dowiedz się, jaką opinię o naszej wodzie pitnej w mieście ma zatwierdzający ją lokalny Sanepid. A potem próbkę tej woedy wyślij do zbadania niezależnemu laboratorium. Wyniki porównaj, wyciągnij wnioski. A kiedy już Ci coś zaświta pod czerepem, zaproś na Modrzejewskiej 20 eksperta pożarnictwa SPOZA miasta.
GLOWY SIE POSYPIA HAHAHAHAHAHAHAHA
A ja mam w dupie to co uważa Stanisław Możejko, mnie interesuje opinia Straży Pożarnej na ten temat.
Możejko bił na alarm ZANIM Żmurkiewicz i cała ta banda zasiedliła to getto ludźmi biednymi, ale spokojnymi, rodzinami z dziećmi, a obok nich umieściła kryminogenny element. Tylko osobnicy mający głęgoką pogardę dla ludzi, mogli zgotować innym ludziom taki los.
Taki sam budynek socjalny wybudował Możejko przy Holenderskiej. On nie rozróżnia budynków komunalnych od socjalnych. Zgoda z tym co pisze Możejko, pod warunkiem, że na Modrzejewskiej z założenia budowano by budynek komunalny, a wybudowano socjalny (gdy to planowano i budowano nie zgłaszał sprzeciwu - jak zwykle spóźniony ze swoją reakcją, co świadczy o jego niekompetencji jako radnego, każdy potrafi krytykować po fakcie).
Grzech na ich ustach: to słowo ich warg. Niech spęta ich własna pycha, za złorzeczenia i kłamstwa, które rozgłaszają.
Getto na Modrzejewskiej powstało całkowicie NIELEGALNIE i dobrze o tym wiedzą zarówno prezio jak i Rachutowa, odpowiedzialni za tę socjalno-budowlaną patologię. W tym miejscu wymieszano ze sobą jednostki patologiczne, agresywne z ludźmi niewinnymi, którymi się po prostu nie ułożyło. To rozsadnik patologii, w takich warunkach wychowują się dzieci, a całość tego getta to zagrożenie dla życia i zdrowia. Pożar w takim miejscu (JEDNO wyjście ewakuacyjne, bo oszczędza się na ochronie) zakończyłby się masakrą. A odpowiedzialności prezia nie da się zwalić na kogoś innego.
Nawrzucałem im, a teraz po kielonku panie Stanisławie.