W debacie, oprócz zainteresowanej historią młodzieży klas drugich, udział wzięli także nauczyciele. Pani Ewa Kowalska czuwała nad przygotowaniem drugoklasistów do dyskusji, a Pan Roman Fiejdasz popisał się spektakularnym prowadzeniem, którego nie powstydziłby się żaden profesjonalny prezenter telewizyjny.
fot. Artur Kubasik
Nikt nie miał jednak złudzeń, kto w tej debacie był najważniejszy – poza bohaterem dysputy byli to oczywiście uczniowie, którzy dali publiczności pokaz swoich oratorskich umiejętności. Wszyscy jednogłośne stwierdzili, że godzina lekcyjna to za mało czasu na pełne pokazanie swoich możliwości, ale trzeba przyznać, że debata i tak pełna była ciętych ripost, na które żywo reagowali widzowie.
fot. Artur Kubasik
Jak przystało na dobrą dyskusję na pytanie zawarte w temacie nie dało się jednoznacznie odpowiedzieć, a uczniowie zasypywali się argumentami jeszcze długo po zakończeniu przedsięwzięcia. Gratulujemy pomysłu i czekamy na następne!
Roman, odezwij sie do mnie (email!), zeskanowałem slajdy z naszych tatrzanskich wspinaczek. Pozdr. maciek
Dziękuję bardzo za zainteresowanie sprawą. Dla tych, którym się podobało posyłam płomienny „napoleoński uśmiech” innym, szczególnie tym, dla których ważniejsza jest nagroda i pierwszeństwo, odsyłam do historii dydaktyki najlepiej z XIX wieku, gdyż tam przedstawiono metody pracy zwanej debatą. Podkreślam, że naszym celem była dobra zabawa i gimnastyka intelektualna, żadnej nagrody nie oczekiwaliśmy pomijając nadzieję na rozbudzenie zainteresowania historią, która jest wspaniałą nauką. Myślę, że Pani Ewa miała identyczny cel i nie powinno się dzielić „ziarnka na części”. Pozdrawiam czytelników, uczniów, absolwentów oraz kolegów nauczycieli, robicie fantastyczną pracę. Mam nadzieję, że będziecie mnie miło wspominali. Roman Fiejdasz.
ZSP4 było pierwsze. .
zgadzam sie z ostatnim komentarzem...
Przeciętny - zero kontaktu z uczniami, nastawiony na poklask i pozory działania. Napoleon to był zupełnie innej klasy Gość...
ZSP4 przeprowadziła identyczną debatę, na identyczny temat... plagiat jak nic !!
P.Roman to prawdziwy nauczyciel, dokładnie. Koleś z klasą, który widać że lubi to co robi, a nie, że naucza z przymusu i że nic prócz kasy co miesiąc go nie interesuje. Tak jak np.pewna pani od fizyki, która stwierdziła, że nie będzie prowadzić żadnego kółka bo jej za to nie płacą - z politowania nie wymienię nazwiska. A tak a propos tematu to ja nie uznaję takich moralnych kompromisów i kombinowania o bilansie zysków i strat. Zgodnie z duchem romantyzmu Stanisław August był wg. mnie zdrajcą i z resztą ogolnie marnym władcą. Poza tym przystąpienie do Targowicy w momencie gdy losy wojny miały szansę się odwrócić raczej dla mnie nie było najrozsądniejsze. Pozdrawiam :)
Mam żal do Pani dyrektor za to, że Pan Roman nie uczył klasy hist-wos, do której chodziłem, za to uczył biol-chem. TO JEST PRAWDZIWY NAUCZYCIEL!
no do napoleona podobny jak nic xD
No a poza na drugim zdjęciu? Czyż nie jak Napoleon?
Podobieństwo do Napoleona ogranicza się tylko do wzrostu... reszta stosunkowo przeciętna !!
no panie Romanie :-) oby tak dalej !!
wielkie podziekowania dla Pani profesor Ewy Kowalskiej, swietna organizacja i bardzo dobrze przygotowana mlodziez.
Brawa dla Romana ;) To jest prawdziwy historyk, nawet wizualnie niczym bonaparte :P respect
Duzo mowi malo robi. Nie piszcie jak nie wiecie. Pozdrawiam.
Nie zapominajmy jednak o Pani prof. Ewie Kowalskiej, która wniosła ogromny wkład pracy w przygotowanie tej debaty.To również dzięki Jej działaniom wszystko się znakomicie udało...
Brawo Roman! super pomysł...wierzę że było bardzo ciekawa. Gratuluję zdolnych uczniów. Pozdrawiam. Na tym drugim zdjęciu wyglądasz jak Napoleon :) Gratuluje też organizacji uroczystości Sybiraków.
wydaje mi się, że pisał pan Piotr Adamczyk - mowa o koledze ;) debaty nie widziałem, ale pewnie było ciekawie... ;) Pozdrawiam serdecznie i gratuluję Panu Romanowi cierpliwości.
Chcialabym przypomniec ze pomysl wyszedl od pana Romana i ze tak naprawde to on wszytsko przygotowywal!
Pan Roman przeżył mały stresik ale wszystko wyszło dobrze... No...może prócz wszystkowiedzącego Robercika-ale na to Roman juz nie miał wpływu
zdrajca czy pragmatyk? ani jedno, ani drugie, albo trochę jedno i trochę drugie...
Brawo panie Romanie. Podoba mi się to co robisz. Pozdrowienia dla twoich podopiecznych uczących się onegdaj w GP 1. Zgadnij kto to pisał...
Roman prezenter :D
Walka była zacieta :) Ale trzeba przyznac, ze zarówno jedna jak i druga strona miała mocne argumenty Czekamy na kolejne pomysły :)
ta i debate teraz tam mieli ;/ ja czesto chodze na takie debaty :P