POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [13.04.2009, 06:08:06] • Świnoujście

Hochsztaplerzy znad Świny.

Hochsztaplerzy znad Świny.

W sezonie letnim „do wód” zjeżdżał kwiat towarzystwa.(fot. Archiwum )

Truizmem niemal jest stwierdzenie, że w sezonie letnim, do miejsc takich, jak Świnoujście, poza ludźmi spragnionymi morza, słońca i wypoczynku, ściągają od dawien, dawna również zastępy amatorów łatwiejszego grosza. A ponieważ już promienie słonka coraz cieplejsze a kalendarz wskazuje, że „wielki sezon” coraz bliższy, przypomnieć chcę o niektórych związanych z tym zjawiskach. Oczywiście z perspektywy historycznej.

Od napływu „niebieskich ptaków” nie było Świnoujście wolne także w odległej przeszłości, szczególnie, gdy przed 170 z górą laty, uzyskało status kąpieliska morskiego. By miano to uzyskać, należało zbudować na plaży odpowiednie pawilony kąpielowe, łazienki i wreszcie tzw. Dom Towarzystwa. Był on usytuowany w rejonie obecnego szpitala przy Jana z Kolna i pełnił funkcje różnorodne, a wówczas w mieście niezbędne. Nowopowstałe kąpielisko miało ożywić mizerną gospodarkę miasta, ale postępowało to bardzo powoli. W sezonie 1827 roku bawiło tu zaledwie kilkuset gości, głównie berlińczyków. Ci, jak na stołecznych gości przystało, nie szczędzili od początku narzekań na brak świeżych owoców, warzyw i białego chleba. I właśnie tylko w Domu Towarzystwa wydelikaceni przybysze mogli coś zjeść w restauracji, poza serwowanym im pomorskim przysmakiem, za jaki tubylcy uważali śledzia z ziemniakami. Było też tam miejsca spotkań i rozrywki z fortepianem i czytelnią prasy. Gdy panie oddawały się duchowym uniesieniom, panowie mogli się przenieść do bocznego pawilonu w którym mieściło się kasyna gry, by tam oddawać się prawdziwie męskiej rozrywce.

Hochsztaplerzy znad Świny.

Dom Towarzystwa – miejsce akcji pierwszych sezonowych hochsztaplerów znad Świny(fot. Archiwum )

W tym to właśnie czasie ściągali nad Świnę, choć nie bez pewnych trudności, pierwsi łowcy naiwnych. Ówczesne przepisy meldunkowo - porządkowe, były w Prusach nader rygorystyczne. Ze względów natury politycznej, obywatele tego państwa, nie mówiąc już o przyjezdnych, nie mogli się wówczas poruszać bez paszportów, skrupulatnie sprawdzanych przez policję. Utrudniało to naturalnie życie, nie tylko przeciwnikom politycznym, ale także ludziom traktującym uczciwość i prawo nieco ulgowo. Sprzyjało im natomiast żółwie tempo poczty, oraz brak kontaktów między jednostkami żandarmerii i policji na terenie państwa. Umożliwiało to nieraz wielomiesięczną, bezkarną działalność kombinator i szulerów. Znajdowali m.in. znakomite pole do popisu, we wspomnianym pawilonie gier przy Domu Towarzystwa, gdzie zabawiano się w wista, faraona, później też w pokera i ruletkę.
Jak opisywał związany ze Świnoujściem, znakomity niemiecki pisarz Theodor Fontane, już w 1830 roku , stałym bywalcem kasyna był starszy, siwowłosy major odziany w nieskazitelnie błękitny frak ze złotymi guzikami. Ów dżentelmen noszący arystokratyczne nazwisko, z wielką wprawą uwalniał „tak chrześcijan jak i starozakonnych” z ogromnych nieraz sum. Gdy zaś miejscowy policmajster przejawiać zaczął zainteresowanie „majorem”, ten zniknął, tak samo tajemniczo, jak się pojawił. Okazało się, że był to znany w niemieckich i angielskich „badach”, szuler rodem z Czech.

Hochsztaplerzy znad Świny.

Przy zielonym stoliku tajemniczy major skutecznie uwalniał z gotówki naiwnych. (fot. Archiwum )

W sezonie 1845 roku , duszą kuracyjnego towarzystwa był zamieszkały w hotelu „Trzy Korony” ( późniejszym „Dom Rybaka” ) młody baron von Mitzlaff. Wkrótce po przybyciu stał się on również ulubionym towarzyszem zabaw księcia krwi von Reutz i jego adiutanta, hulaki i bawidamka, barona von Seckendorf. Mając parawan z takich kompanów, rzekomy baron von Mitzlaff na lewo i na prawo zaciągał pożyczki, nieraz bardzo poważne, bez żadnych naturalnie skryptów dłużnych czy weksli. W tych sferach towarzyskich o takich drobiazgach nie uchodziło wspominać ! Pewnego dnia „baron” zniknął, zapominając o wierzycielach. Kilka dni potem, w tym samym hotelu pojawił się autentyczny baron von Mitzlaff, który z trudem odpierał ataki wierzycieli rzekomego barona i podejrzliwe dochodzenia miejscowej policji. Wyjechał on w parę dni po przyjeździe, bardzo źle wspominając Świnoujście. Posługujący się jego nazwiskiem hochsztapler, brylował jeszcze czas jakiś w wyższych sferach towarzyskich Berlina i Hamburga, z podobnym skutkiem. W grudniu tego roku został aresztowany i to w Paryżu. Ów zdolny młodzian okazał się być pomocnikiem subiekta z Berlina, o całkiem nie arystokratycznym nazwisku Maner.

Hochsztaplerzy znad Świny.

Rzekomy baron na lewo i prawo zaciągał „pożyczki”. (fot. Archiwum )

Oczywiście nie obyło się bez polskiego akcentu. Po upadku powstania listopadowego, wielkie gromady jego uczestników, polskich oficerów i żołnierzy udało się na emigrację, w większości przez kraje niemieckie do Francji. Wojaków tych, jako przedstawicieli walczącego i ujarzmionego narodu, witano w państwach niemieckich z wszelkimi honorami. Z czasem jednak, jak to jest zawsze, pojawiać się jęli też inni „bohaterowie”, kombinatorzy, żerujący na popularności powstańców. W pamięci bywalców świnoujskiego kąpieliska, trwale acz niezbyt chlubnie, zapisał się niejaki hrabia von Dumkiewicz, uchodzący w towarzystwie za polskiego arystokratę, naturalnie bohaterskiego oficera powstania. Objawił się on tu w początkach sezonu 1833 roku i stał się wkrótce ozdobą wszystkich salonów. Odziany zawsze w bardzo zdobny akselbantami i orderami mundur, przy szabli, szastał nasz rodak ( ? ), najchętniej nie swoimi pieniędzmi i czynił podobno nieprawdopodobne spustoszenie wśród nadobnej płci. Wbrew popularnemu porzekadłu, miał on wyjątkowe szczęście w kartach i ... uzyskiwaniu pożyczek. Gdy zaś, jak to pisali współcześni „każdego wypompował i wszystkie damy oczarował” , bez pożegnania , na pokładzie parowca udał się do Kopenhagi. Pozostały po nim, w wynajętej, lecz nie opłaconej kwaterze, jak to dosadnie stwierdzano: „brudne koszule, rozdeptane buty i długi”. Dalsze losy naszego bohatera, niestety, nie są znane.

Hochsztaplerzy znad Świny.

„Bohaterski powstaniec” pozostawił po sobie brudne koszule, złamane serca i nieliche długi.(fot. Archiwum )

W latach późniejszych, gdy Świnoujście robiło już karierę „wanny kąpielowej Berlina” i modnego, europejskiego kurortu, wszelkiej maści kombinatorzy, rodem głównie z Berlina, zbierali tu także obfite żniwa. Wobec wprowadzonego w XIX wieku zakazu uprawiania gier hazardowych w kąpieliskach, rozpowszechniły się wówczas nielegalne kasyna, organizowane na bardzo wysokim poziomie. Wirującej, nielegalnej ruletce towarzyszył szampan, kawior i dyskretna obsługa kredytowa. Wstęp do podobnego przybytku kosztował tyle, ile miesięczna gaża pokojówki. Oczywiście, poza właścicielami owych kasyn, z wygraną nie wychodził nikt. Ponoć sporo grosza zostawiła tu nawet piękna tancerka Mata Hari, autorka wielu salonowych skandali i szpieg w jednej osobie.

Hochsztaplerzy znad Świny.

W kasynie świnoujskiego Domu Zdrojowego szczęścia szukała sama Mata Hari. (fot. Archiwum )

Okres po I wojnie światowej, szczególnie czas wielkiej inflacji i kryzysu ekonomicznego, jak żaden inny, sprzyjał rozwojowi hazardu, „przewałów” i instytucji określanych obecnie mianem „agencji towarzyskich”. Lokale w których usługi takowe były świadczone, oznaczone były czerwoną latarnią, a młodzież do lat 18-tu, wstępu do nich nie miała. Mieściły się one głównie wzdłuż Wybrzeża Władysława IV i naturalnie w nadmorskiej dzielnicy. Ściągali tu również, jak przysłowiowe pszczółki do miodu, wszelakiego autoramentu amatorzy łatwego zarobku.

Po II wojnie, mimo że Świnoujście na wiele lat utraciło swoją renomę europejskiego kurortu, to z racji specyfiki i przygranicznego położenia, znowu przyciągnęło tym razem naszych, rodzimych kombinatorów. Wszak nie sami aniołowie to miasto zasiedlali, tak po wojnie, jak i w okresie przyśpieszonego rozwoju miasta od 1960 roku. Temat ten wymaga jednakowoż odrębnego potraktowania.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 12, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-12 z 12

wiem kim jestem • Czwartek [16.04.2009, 16:28:13] • [IP: 92.42.112.**]

no no no doktorku.. :D czekamy na wiecej takich 'opwiesci'

Gość do przedmówcy • Poniedziałek [13.04.2009, 17:47:09] • [IP: 95.49.181.***]

Wszystko jest polityką. Jeśli się panu zdaje, że ejst inaczej, to jestes pan w błędzie. A gawęda o historii miasta, jak zawsze, ciekawa i tytuł adekwatny. Adekwatny do skomentowania poczynań obcnego" włodarza" Świnoujścia. Pasuje jak ulał! Szacun, Panie Doktorze! Tak trzymać!!

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 15:21:10] • [IP: 80.245.180.**]

Nie daj się pan wciągnąć w politykę Pisz pan o dawnych czasach Cudowne wspomnienia o naszym mieście

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 12:48:42] • [IP: 77.253.115.***]

Coraz bliżej nam do opowieści o Mata Hari, holenderskiej tancerce, którą tutaj zwerbował oberleutnant Wilhelm Canaris, późniejszy admirał i szef Abwehry... Oboje straceni pod koniec wojen światowych.

przyjezdna • Poniedziałek [13.04.2009, 12:36:20] • [IP: 213.158.196.**]

jak zwykle wyśmienity felieton - można poznać miasto" od zarania powstania" pozdrawiam

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 10:52:49] • [IP: 93.94.186.***]

Gołym okiem widać ilu naokoło kombinatorów dzisiaj jest ustawionych. Ci, którzy przybyli do Świnoujścia z zamiarami dużych i szybkich zysków, z racji specyfiki miasta i jego położenia do tej pory są zadowoleni i wspominają zapewne" tamte" dobre czasy. Wielu inwestuje nadal, tylko już bardziej dostosowując potrzeby klienta do prowadzonej działalności. Ale dobrze, że Świnoujście wygląda coraz lepiej i mam nadzieję, że jeszcze nie jedno" będzie się tu działo". :)

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 10:49:37] • [IP: 80.245.182.***]

z na końcu pojawił sie Janusz

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 09:55:34] • [IP: 91.94.229.**]

Widać że zawsze do tego miasta watahami ciągnęli różnej maści hochsztaplerzy, my też znamy hochsztaplera, który przed laty przybył do miasta Świnoujście, jak on to mówił zrobić karierę, jak na tą chwilę ma się całkiem dobrze.

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 08:43:40] • [IP: 217.97.199.*]

Dziekuje bardzo panie Doktorze..za swietna z własciwym sobie humorkiem historyją sie pan z nami podzielił..ale przyznac panu musi ze dawni hohsztaplerzy robili to elegancko i z wielką klasą..moj boże łza się w oku kreci...dziś..spluwa albo gaz rurka..a jesli chodzi o tak zwany watek romansowy...to" chodż mała wymienim oddechy..itd..coś w tym stylu..to były czasy...pozdrawiam..

mieszkaniec • Poniedziałek [13.04.2009, 08:25:50] • [IP: 80.245.185.***]

Panie Józefie zapomniał pan napisać o układach cynciarsko milicyjnych za czasów komuny. Ci pseudo obrońcy prawa do dzisiaj chodzą ulicami miasta. Cynkciarze łupili obcokrajowcow ale dole musieli oddawac milicjantom z tak zwanej dewizówki.A prostytutki płaciły lubsie z nimi grzmociły, co ładniejsza to i z komendantem musiała się przespać. To też już historia

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 07:47:40] • [IP: 83.5.195.***]

To wcześniej jak w Las Vegas.

Gość • Poniedziałek [13.04.2009, 06:53:32] • [IP: 93.94.184.***]

Panie slawko, co sie stalo wczoraj ok godziny 21 ;> Bo non stop jezdzily karetki w ta i spowrotem na sygnalach :>

Oglądasz 1-12 z 12
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Uwaga! Gołoledź i oblodzenie w Zachodniopomorskiem – trudne warunki na drogach od dziś, godz. 8:00. Intensywne opady marznące mżawki i deszczu utrudnią poruszanie się pieszym i kierowcom. Zachowaj ostrożność – śliskie chodniki i jezdnie! ■ We wtorek 14 stycznia 2025 r. o godzinie 9.00 na placu Rybaka w Świnoujściu rozpoczną się uroczystości pamięci ofiar katastrofy promu m/f „ Jan Heweliusz”. To największa morska tragedia w powojennej Polsce. Zginęło w niej 55 osób, w tym 35 pasażerów i 20 członków załogi. O godzinie 9.00 zabrzmią tyfony i syreny na statkach oraz okrętach stojących w świnoujskim porcie ■ W Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się dziś (sobota) posiedzenie Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Tematami przewodnimi były trudna sytuacja meteorologiczna w naszym województwie oraz ognisko pryszczycy, które wykryto u bydła w przygranicznym powiecie Maerkisch-Oderland. W związku z tym ostatnim, na granicy specjalnym nadzorem zostaną objęte transporty zwierząt z Niemiec ■ Rozpoczęły się prace nad budową ulicy Nowojachtowej w Świnoujściu, która ma połączyć ulice Jachtową i Uzdrowiskową. Inwestycja budzi wiele emocji, a zdania mieszkańców są mocno podzielone. Powód? Droga przebiega przez mocno zadrzewiony teren parkowy, graniczący z Parkiem Zdrojowym, stanowiący naturalne schronienie dla licznych zwierząt, takich jak sarny, lisy czy króliki, oraz pełniącym funkcję naturalnego filtra powietrza dla Świnoujścia ■