Dr Józef Pluciński • Piątek [27.03.2009, 18:33:32] • Świnoujście
Pobyt Adolfa Hitlera w Świnoujściu, marzec 1939 r.
Terytorium III Rzeszy w 1939 r. Rejon Kłajpedy (Memelland) to północno-wschodni skrawek zaznaczony ja mniejszym kolorem(fot. Archiwum
)
W środowisku mieszkańców Świnoujścia, zainteresowanych jego najnowszą historią, fakt pobytu w mieście osławionego kanclerza III Rzeszy, Adolfa Hitlera, na ogół jest znany, aczkolwiek niezbyt szczegółowo. W tym miejscu chociażby w związku z tym, że w tym roku obchodzimy 70 rocznicę niemieckiej agresji na Polskę, chcę się podzielić wiedzą w tym zakresie. Otóż ta ponura postać historyczna przebywała w Świnoujściu, a raczej przejeżdżała przez miasto dwa razy, w dniach 22 i 24 marca 1939. Jego pobyt związany był z tzw. sprawą Kłajpedy. Przypomnę tylko używając w tym miejscu wielkiego skrótu, że w marcu 1939 r. nastąpiło przejęcie przez hitlerowskie Niemcy części terytorium Litwy, portu i rejonu Kłajpedy. Doszło do tego w wyniku nacisków wywieranych przez Niemcy na Litwę i ustępliwości mocarstw europejskich. Pretekstem był fakt zamieszkiwania tego terytorium przez przeważającą liczbę ludności niemieckiej. W symbolicznym akcie przejęcia Kłajpedy wziął udział kanclerz Rzeszy.
Kłajpeda, to był kolejny, łatwy sukces, który wprawił społeczeństwo niemieckie w stan jeszcze większej euforii i ślepego uwielbienia dla ich wodza. Stan świadomości politycznej ówczesnych mieszkańców Świnoujścia także nie był inny. Podkreślał to zresztą w swych opisach, ówczesny kronikarz Robert Burkhardt. Z nieukrywaną satysfakcją zaznaczał on, że: „mieszkańcy Świnoujścia to prawdziwi Niemcy i narodowi socjaliści.” I otóż ci prawdziwi Niemcy i wyznawcy nazizmu mieli okazję w marcu 1939, aż dwa razy zobaczyć z bliska swoje bożyszcze. Tenże kronikarz z wielką emfazą pisał: „Gdy tylko rankiem rozgłośnie radiowe podały komunikat o uwolnieniu Kłajpedy, zaraz potem przemknęła przez ulice Świnoujścia niezawodną pocztą pantoflową radosna wieść o przybyciu Führera. W jednym oka mgnieniu miasto zafalowało morzem flag. Hasłem dnia stały się słowa „Führer przybywa!”. Rozniosły się one błyskawicznie na cały obszar powiatu Uznam – Wolin.”
Adolf Hitler przybył do Świnoujścia 22 marca 1939, pociągiem z Berlina około godziny 18:25. Jego przyboczną świtę stanowili: admirał Raeder, generał Keitel, gauleiter Pomorza - Schwede Coburg i wielu innych. Pociąg stał kilka minut na dworcu, a następnie wolno jechał istniejącym wówczas torowiskiem, wzdłuż Wybrzeża Władysława IV do tzw. Nabrzeża Hohenzollernów przy Basenie Północnym. Już od 15–ej wzdłuż torów ustawiły się tysiące mieszkańców Świnoujścia i okolic, oczekujących na przyjazd dyktatora. Jak relacjonowali uczestnicy zdarzenia, nikt ich tam pod przymusem nie przygnał, ani listy obecności nie sprawdzał. Z niebywałym entuzjazmem (co skrzętnie podkreślał kronikarz!) witali oni swego wodza. A ten, przez całą drogę stał w oknie wagonu i pozdrawiał wiwatujące tłumy. Zapadał już mrok, gdy Hitler wysiadł z pociągu, przeszedł przed frontem kompanii marynarzy i wszedł na pokład pancernika „Deutschland”.
Powitanie A. Hitlera na nabrzeżu w Świnoujściu, 22 marzec 1939 r.(fot. Archiwum
)
Przez cały ten czas, jak Burkhardt pisał, towarzyszyły mu pozdrowienia wykrzykiwane przez stojące tłumy. Feta trwała nadal nawet wtedy, gdy pancernik odbił od nabrzeża, skierował się w główki portu, a następnie kursem wschodnim udał się do Kłajpedy. W szyku torowym podążały za nim towarzyszące mu okręty: pancerniki „Admiral Graf von Spee” i „Admiral Scherr” oraz krążowniki „Nürnberg” i „Kiel”. Nadto towarzyszyły im dwa dywizjony niszczycieli oraz torpedowców. Tu jedna uwaga, odnosząca się do pobytu Hitlera w Świnoujściu w dniu 22 marca. Przebywając w naszym mieście nie brał on udziału w żadnym innym spotkaniu, czy wiecu ku jego czci zorganizowanym. Poza zdawkowymi zdaniami wygłoszonymi niemal w tzw. przelocie, nie było też żadnej mowy z balkonu bądź czegoś w tym rodzaju, o czym niektórzy koledzy, interesujący się historią miasta, czasem napomykali. Hitler wyraźnie śpieszył się, a nadto okazywał pewne zdenerwowanie przed czekającą go podróżą morską. Nie był on mianowicie miłośnikiem rejsów morskich, toteż ten sposób przemieszczania się traktował jako zło konieczne, niezbędne dla realizacji celów propagandowych czy też politycznych.
Przed ratuszem w Kłajpedzie, 23 marca 1939 r.(fot. Archiwum
)
Rankiem następnego dnia Hitler i jego świta była już Kłajpedzie, gdzie spotkał go graniczący z histerią entuzjazm zamieszkujących ów rejon Niemców. Po przejeździe przez miasto, wygłoszeniu triumfalnego przemówienia z ratuszowego balkonu, przyjęciu defilady marynarzy z okrętów oraz miejscowych paramilitarnych organizacji faszystowskich, program pobytu Hitlera w Kłajpedzie zakończył się. Wieczorem Hitler i jego świta udali się w drogę powrotną.
Na pokładzie pancernika „Deutschland”(fot. Archiwum
)
Okazję do jeszcze większej fety stworzył powrót Hitlera w dniu 24 marca, również via Świnoujście. Tu znowu zacytuję kronikarza: „Świnoujście przeżyło dzisiaj najpiękniejszy dzień w swojej historii. Wspaniały dzień wiosenny witał promieniami słońca Führera, który wrócił teraz z rejonu Kłajpedy na pokładzie pancernika .” I nieco dalej: „Nie sposób jest oszacować tłum ludzi, który przybył dzisiaj, aby pozdrowić Führera i być z nim. Tysiące wiwatowały w podzięce, po historycznej podróży do Kłajpedy.”
Tu trzeba dodać, że tłumy oraz ich spontaniczność i zafascynowanie Hitlerem, były zapewne autentyczne, zostały jednak z niemiecką dokładnością przygotowane wcześniej. Oto co głosiła stosowna odezwa powiatowego kierownictwa partii NSDAP z 23 marca 1939: „Świnoujście będzie jutro powtórnie przeżywać wielki i wspaniały dzień. Führer powróci rankiem z wyzwolonego rejonu Kłajpedy i nasze miasto reprezentujące Pomorze i całe wielkie Niemcy, podziękuje mu za jego wielki czyn. (…) Wszystko, co z naszej miłości i wdzięczności możemy Führerowi ofiarować, to podczas jutrzejszego spotkania okażmy przez spontaniczne manifestacje i wiwaty. Ulice, którymi będzie przejeżdżać specjalny pociąg Führera z Nabrzeża Hohenzollernów aż do Dworca Głównego, winny być pokryte morzem flag. Ze wszystkich części Okręgu przybędą jutro specjalne pociągi do Świnoujścia. Członkowie partii otrzymają okolicznościowe bilety na przejazd. Grupy partyjne z miejscowości leżących przy trasie kolejowej Świnoujście – Uznam, będą pozdrawiać pociąg specjalny, zanim przywitają go przywódcy.” itd., itd. ...
Naturalnie, wszystko odbyło się z tą i innymi instrukcjami. Trasy przejazdu pociągu zostały już wczesnym rankiem (24 marca) otoczone kordonami ochronnymi SS, SA i marynarki. Zgodnie z zaleceniami, cała okolica torowiska ozdobiona została masztami flagowymi, zielenią świerków i transparentami z wiernopoddańczymi tekstami. Na Nabrzeżu Hohenzollernów znowu stała świta z generalicją i przywódcami partyjnymi. Nie zabrakło też prominentnych przedstawicieli władz miejscowych z landratem Florke i burmistrzem miasta, Neum’em. Naturalnie była też młodzież z Hitlerjugend, delegacje zakładów pracy, korporacji zawodowych, no i wreszcie mieszkańcy miasta oraz Pomorza. Pancernik „Deutschland”, z Adolfem Hitlerem na pokładzie, dobił do kei o godz. 9:30. Po ceremonii powitania, nastąpiła przesiadka Hitlera i świty do podstawionego specjalnego pociągu. Przed lokomotywą maszerował oddział SS, a wzdłuż Wybrzeża Władysława IV naturalnie, stały tysięczne, wiwatujące tłumy. Na dworcu ponownie odbyła się manifestacja, trwająca dokładnie 10 minut. Ale raz jeszcze oddajmy głos Burkhardtowi: „W tych dniach załoga dworca przeżywała swoje wielkie chwile. Wypełniając swoje obowiązki służbowe, kolejarze znajdowali się w pobliżu pociągu specjalnego Führera. Gdy tylko Wielki Gość dojrzał kolejarzy, wychylił się z okna i uścisnął ich stwardniałe od pracy dłonie.” No, a potem już pociąg udał się w kierunku na Uznam i około 13-ej dotarł do Berlina.
Pożegnanie na świnoujskim dworcu przy ul. Grunwaldzkiej(fot. Archiwum
)
W latach następnych, gdy trwała wojna, w Świnoujściu przebywało jeszcze wielu innych, wysoko w hitlerowskiej hierarchii postawionych osobistości. Ale wódz III Rzeszy, mającej trwać tysiąc lat, już nie pojawił się tu więcej. Trudno w tym miejscu o komentarz. Jest to po prostu fakt historyczny i jako taki należy go z wielkiej już przecież perspektywy lat przyjmować. Jedna tylko natrętna refleksja nasuwała się piszącemu, w trakcie czytania tych tekstów sprzed kilkudziesięciu lat. Znacznie później, w czasach młodości mojego pokolenia, też były organizowane „spontaniczne” powitania, takie same „ściskanie spracowanych dłoni”, „morza flag”, „Wielki Gość”, „Ojciec Narodu” i też rozdawane były okolicznościowe bilety do miejsc takich spędów. Inne były tylko portrety i hasła na transparentach. Mam ogromną nadzieję, że już żadne następne pokolenie nie będzie miało takich doświadczeń.
Otrzeźwienie świnoujścian nastąpiło 12 marca 1945 r. po alianckim bombardowaniu.(fot. Archiwum
)
źródło: www.iswinoujscie.pl
Mnie 65 lat temu zamordowali mi ojca w obozie pracy. Jeżeli będą dalsze naciski na Polske, może skończyć się to nową granicą nie na Odrze, ale na Łabie. Tyle krzywd zrobiono nam, całej Europie i sami sobie, Niemcom. Oby te czasy nigdy nie powróciły.
przed wojną w sezonie do Świnoujścia przyjeżdżało codziennie 28 pociągów ekspresowych, a most w Karninie nie był dla nich przeszkodą!
swoja droga to tak z 3 godziny albo i mniej przed wojna sie jechalo ze scia do berlina ;)
Świetny artykuł!
Niemcy w ciągu jednego roku włączyli do Rzeszy Austrię, Czechy i wartościowy kawałek Litwy. Te zdobycze uzyskali na drodze dyplomatycznej za przyzwoleniem Anglii i Francji. Mieli z czego się cieszyć.
Ta mapka pokazuje apetyty neonazistów z NPD. Ich poseł w landtagu Meklemburgii-Przedpomorza Tino Mueller powiedzial 5 marca dosłownie: " Niemcy nie kończą się na Świnie, Odrze i Nysie"...
fajna interaktywna mapka
1939 rok, podroz Świnoujście-Berlin 3h-3.5h 2009 rok 4.5h :D
Do ostatniego sprawiedliwego:wypowiedzi na portalach lokalnych sa wspanialym zrodlem wiedzy o spoleczenstwie lokalnym (choc nie zawsze tylko lokalne sa wypowiedzi) A odpowiednie sluzby mam nadzieje duzo korzystaja i dzieki internetowi latwiej mozna osiagnac sukcesy w pracy zawodowej. Chodzi przede wszystkim o te osoby ktore ewidetnie lamia prawo !. -
Adolf to Cymbal Austyjacki. Czlowiek chory psychicznie i nigdy o nim nikt nie powinien mowic. Np: jak o Stalinie, Mao czy predziu Szmurkiewiczu.
Szacun dla Pana Doktora za artykuły
Czytałem z otwartymi ustami. Kolejny świetny artykuł.
DO: Gość • Piątek [27.03.2009, 19:45] • [IP: 88.156.235.*] za ojczyzne, za kraj - sieg hail JUŻ ZA SAMO NAPISANIE TAKIEGO KOMENTARZA POWINNO SIĘ PROKURATURĘ POWIADOMIĆ!! TO BY SIĘ KOLO ZDZIWIŁ JAKBY MU SMUTNI PANOWIE Z KAJDANKAMI DO DRZWI ZAPUKALI, PEWNIE JAKIEŚ CIEKAWE MATERIAŁY POPIERAJĄCE I PROMUJĄCE FASZYZM, ZA KTÓRE MÓGŁBY ŁADNY WYROCZEK OTRZYMAĆ
pancernik Deutschland jako Lutzow został zatopiony 16.04.1945 przy dalbach obok Karsiborów po stronie wyspy Uznam
Niemcy, Wielkie Niemcy na Zawsze!!
GRRRRR!!-to właśnie!tak jak mówisz!
Kasacz o 18:46 napisał: Świnoujście to miasto niemieckie i powinno wrócić do Niemiec. ILE NPD DAJE ZA TO KASY KASACZU?
niemcom powinno się kontrolować przyrost naturalny bo to niebezpieczny naród, nie mylić z walecznym.
Są tacy co się zachwycają tym guru ekonomii, prawa potocznie zwanym premierem?
świetny artykuł.podobnie ludzie zachwycają sie teraz Thuskiem, chociaż wiekszość już dostała kubeł zimnej wody na głowę
to tak jak Kwasinieski on tesz był dwa razy
49 słusznie mówi, III Rzesza to sama nienawiść i fanatyzm. Popieram autora z 49.
Panie Doktorze, piękny, rzeczowy tekst! Na taki tekst długo czekaliśmy na tym portalu, bo odkrywa żródła nazistowskiego jadu, nienawiści i fanatyzmu na wyspie. Właśnie niedawno młodzież świnoujska organizowała poglądową lekcję o skutkach nazizmu - Holokauście, a jednocześnie na tym portalu, niestety, występuje w niektórych wypowiedziach niekiedy bezkrytyczna fascynacja nazizmem... Przy okazji pytanie: czy Hitler, Doenitz, który tu był dcą zespołu torpedowców i inni dygnitarze zbrodniczej III Rzeszy Niemieckiej byli honorowymi obywatelami miasta?
Fajnie by było pokazać na mapie dokładne miejsca gdzie był Hitler w naszym mieście. Świnoujście to miasto niemieckie i powinno wrócić do Niemiec. Polsce powino się zwrócić Kresy Wschodnie.
Bardzo dobry artykuł. Proszę tylko o zmianę podpisów pod zdjęciami, są zamienione miejscami :)" na pokładzie pancernika" i" przed ratuszem"