Busy kursujące między Szczecinem a Świnoujściem jeżdżą niezgodnie z zatwierdzonymi przez urzędników rozkładami jazdy - wynika z informacji, jakie sami przewoźnicy podają w internecie. Ścigając się między sobą i z PKP, łamią ograniczenia prędkości i narażają pasażerów na niebezpieczeństwo
Nadmierna prędkość była przyczyną tragicznego wypadku, do którego doszło 22 lutego w Świnoujściu. Bus prywatnej firmy przewozowej Emilbus z czterema pasażerami wpadł w poślizg i wpadł do rowu. Zginął 61-letni pasażer, a dwie osoby zostały ranne. Okazało się, że bus jechał z prędkością ok. 90 km na godz., choć przepisy pozwalały na 70 km na godz. Do wypadku doszło trzy kilometry przed miejską przeprawą promową, kilka minut po godz. 9. O tej porze bus powinien jeszcze stać na przystanku w Międzyzdrojach.
Tak wynika z rozkładu jazdy zatwierdzonego przez Urząd Marszałkowski, który wydaje zezwolenia na przewóz osób. Według oficjalnych dokumentów, 110-kilometrową trasę busy Emilbusa powinny pokonać w 110 min (wtedy tzw. prędkość techniczna, czyli z postojami na trzech przystankach, wynosi 60 km na godz.).
Tymczasem na stronie internetowej przewoźnika jest informacja, że orientacyjny czas podróży wynosi 95 min. To samo można usłyszeć przez telefon. Według oficjalnego rozkładu bus, który wyjeżdża ze Szczecina o godz. 7.30, w Międzyzdrojach powinien być o godz. 9.05.
- Na przystanku trzeba być o godz. 8.50, bo bus może odjechać wcześniej - zastrzega przez telefon pracownica Emilbusa.
Niezgodnie z zatwierdzonymi przez urzędników rozkładami jeździ także konkurencja. Firmy Jomsborg i Norbis podają, że podróż trwa ok. 100 min. Według planu, Norbis powinien jechać 110 min, a Jomsborg 121 min. Aby pokonać trasę w 95-100 min, busy muszą jechać ze średnią prędkością 70 km na godz.
Kto pierwszy, ten lepszy
Mariusz Piotrowski, właściciel Emilbusa zaprzecza, by istniały dwa rozkłady jazdy: - Jeździmy zgodnie z zatwierdzonym przez urząd rozkładem. Czasami zdarza się, że pasażerowie wymuszą na kierowcy, by był wcześniej. Informacja na stronie internetowej nie jest oficjalnym rozkładem.
Co mówią pasażerowie?
- Kierowcy pędzą nawet 100 km na godz., bo konkurencja jest duża. Wygrywają ci, którzy jadą szybciej - mówi Karolina, studentka PAM, która co tydzień jeździ do Międzyzdrojów do domu.
- Jeżdżą, jak chcą. Zgadza się tylko godzina odjazdu. Każdy wie, że na trasie trzeba być na przystanku kilkanaście minut wcześniej - mówi Marta Woźnicka, którą w sobotę spotkaliśmy na postoju Emilbusa.
Codziennie ze Szczecina do Świnoujścia odjeżdża ponad 40 busów. Przewoźnicy ścigają się także z pociągami. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba pasażerów kolei na tej trasie wzrosła o 30 proc. PKP obniżyła ceny biletów, skróciła podróż (z trzech godzin do 110 min), zwiększyła liczbę połączeń i zmodernizowała wagony.
Jazda bez kontroli
Grzegorz Zmysłowski z Biura Regionalnego Transportu Pasażerskiego Urzędu Marszałkowskiego, które wydaje zezwolenie na przewozy tłumaczy, że prawo nie pozwala mu kontrolować przewoźników na drodze. To zadanie Inspekcji Transportu Drogowego. Jednak z ITD do tej pory nie wpłynęły żadne informacje o nieprzestrzeganiu rozkładów jazdy na tej trasie.
- Gdyby takie były, moglibyśmy wszcząć postępowanie wyjaśniające - mówi Zmysłowski. - Nie możemy karać przewoźnika za to, co podaje na swojej stronie internetowej.
Gdyby udowodniono, że przewoźnicy łamią przepisy Ustawy o transporcie drogowym, groziłoby im odebranie licencji. Od 2006 r. ITD ujawniła jedynie 32 przypadki naruszania rozkładu jazdy na terenie całego województwa zachodniopomorskiego. W naszym regionie jest ponad 70 przewoźników i ok. tysiąca kursów dziennie.
- Za jazdę niezgodną z rozkładem możemy ukarać mandatem w wysokości 500 zł. Ale nie jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkich linii. Zatrudniamy 19 inspektorów i mamy tylko sześć radiowozów na cały region, a zadań bardzo dużo - mówi Maria Byra, naczelnik ITD w Szczecinie. - Po wypadku w Świnoujściu wysłaliśmy na tę trasę nieoznakowany radiowóz. Kierowców busów ukaraliśmy kilkoma mandatami za nadmierną prędkość. Przyjrzymy się także punktualności przewoźników.
Mikołaj Radomski2009-03-15, ostatnia aktualizacja 2009-03-15 18:35
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
Wystarczy tych wywodów, komu na tym zależy żeby w koło to krytykować. Jomsborg też miał wypadki, kto chce jedzie kto nie to niejedzie, jasne !?
Dojeżdżam codziennie do pracy ze Świnoujścia do Szczecina na godz.7. Jaki mam wybór, oferta PKP jest mało atrakcyjna po pierwsze czas przejazdu ? po drugie PKP nie sprzedaje biletów miesięcznych na trasie powyżej 100 km. Co mi pozostaje, na chwilę obecną tylko dojazd busami które jako jedyne potrafią zagwarantować punktualny dojazd do pracy.
Do tubylec • Poniedziałek [16.03.2009, 08:30] • [IP: 77.112.48.**] czego kłamiesz policja niezgłasza do korosu bo ma to gdzieś jak kierowca chce to niech dzwoni sam tak mówią na komendzie to nie ich rola
Jednakowy rozkład jazdy niezaleznie czy to lato, czy zima powinien dać do myslenia szefom form przewozowych. Kiedys taka tragedia musiała sie stac.
jak wyglada ta droga to widac nawet slepy to widzi. I OTYM PROSZE PISAC, A NIE ZWALAC WINY NA POJAZDY.JAK BY BYLO POSYPANE TO TEJ TRAGEDI BY NIEBYLO.KARAC DROGOWCOW.I DYREKTOROW
Ostatnio widzialam jak Emil zapierdziellal setka aby zdazyc na prom.Zenada
coscie sie znowu przyczepili do Busow tyle razy jezdze i lepiej jak w pociagu i bezpiecznie nie widze zeby sie scigali z PKP
a jak się pociąg wykolei to będzie wina konduktora bo zbyt szybko bilety sprawdzał ludzie wam sie nigdy nie dogodzi tylko narzekać potraficie za szybko zle za wolno też zle stało sie i już tego nie zmienicie
jeżdżę codziennie tymi busami i czuje się bezpiecznie, nie ważne czy to Norbis, czy Emilbus czy Jomsborg... fakt faktem kierowca powinien się dostosować do warunków istniejących na drodze, ale pomijając to, to nikt wam barany nie każe busami jeździć... raz pojechali i mądrości głoszą!
STAN DROGI O 10.00 SKANDALICZNY!! WIDAĆ NA FOTO!! NIERZETELOŚĆ FIRMY KOROS+ SZALEŃSTWO KIEROWCY= ŚMIERĆ! PO PIERWSZE WYPOWIEDZIEĆ UMOWE KOROSOWI, PO DRUGIE ZOSTRZC KONTROLE BUSOW BO JEZDRZA JAK SZALENI!
To po co odśnieżać drogi?
Zgodnie z ustawą" Prawo ruchu drogowego" to kierowca musi dostosować prędkość do warunków na drodze. Jak pada deszcz i jest ślisko to kierowcy prędkość redukują. Niestety w tym przypadku kierowca tego nie zrobił i doszło do wypadku.
Busy jeżdżą jak szalone! Ostatnio jechałem 1, 10 w tym Wolin, Międzyzdroje i Dabie! Modliliśmy się cala drogę na szczęście dojechaliśmy!Od tamtej pory jezdzę PKP - 100 razy bezpieczniej ! Nigdy wiecej nie wsiade do busa ja ani moja rodzina !!
bo drogowcom nie chce się wstać o 4 rano żeby wyjechać do pracy. Ja kiedyś wylądowałem w rowie pod Międzyzdrojami o 7.40, o 8.00 była po mnie laweta z Międzyzdroi razem z policją ze Świnoujścia. Pan policjant powiedział że pierwsze zgłoszenie o gołoledzi mieli od kierowców około 5.30, zgłosili to do korosu i nic. o 8.50 laweta wyciągnęła mnie z rowu i w tym czasie przejechała dopiero piaskarka. do tego czasu paru ludzi wjechało by w nas, bo na ulicy nie dało się nawet stać. Z samochodu asfalt wydawał się czarny i suchy, ale pokryty był cieniutkim lodem. Poprostu ooni mają wszystko w D...
Gość • Poniedziałek [16.03.2009, 07:26] • [IP: 213.251.189.***] Ty skonczony * ! Co z tego ze droga nie odsniezona? Zdarza sie na calym swiecie ze nagle opady z samego rana moga zaskoczyc ale wina jest po stronie kierowcy ktory widzac taki stan jezdni powinien ZWOLNIC! Jedzie * taka landara przewozac ludzi i gna na oslep byle zdazyc na prom. Ja jezdze osobowka i zdarzylo mi sie nieraz w zyciu ze droga byla beznadziejna, to sie jedzie wtedy 70km/h i jest w miare bezpiecznie ale oczywiscie kierowcy" zawodowi" sa juz tak wspaniali ze moga busem w zlych warunkach jechac sobie 90 km/h i potem takie s atego efekty.
jeżeli była droga nie odśnieżona to ten" doświadczony"(jak pisaliscie wczesniej)kierowca powinien dostosować prędkość do warunków jazdy a widać tego nie zrobił. Co do jazdy busów to jeżdżą jak szaleńcy, nie mówiąc o tym jak wyprzedzają na podwójnej ciągłej...dlatego lepiej jechać PKP bo podróż jest bezpieczniejsza a jazda busem jest krótsza tylko o 15 min i do tego niebezpieczna.
dlaczego policja nie może kontrolować tachografów po tym jak bus zakończy kurs?
Ludzie ! Zobaczcie na ta drogę! Ona wogóle nie jest odświeżona! Za tą tragedię odpowiada przedewszytskim KOROS, który nie wywiązał się z umowy i pozwolił by cała droga była zawalona błotem i śniegiem! MIasto i rodzina powinno pociągnąc spółkę do odpowiedzilaności- to między innymi przez ich nieróbstwo doszło to tej tragedii!
szybkość busów to jedno, a nie odśnieżane drogi to drugie.Gdyby droga była oczyszczona napewno nie doszło by do wypadku
jeżdżą za szybko.sam tego doświadczyłem kilkakrotnie.Od kilku lat nie jeżdżę, wolę PKP
Nikt nie jest bez winy.
Czepiacie się busów, a drogowcy których zima zaskoczyła? właściwie to często ich zaskakuje w środku zimy!