Według gazety, prace nad projektem, przy którym minister Piterze pomagała ponoć armia prawników kancelarii premiera i MSWiA, są już na finiszu. Do końca tygodnia mają się zakończyć konsultacje projektu m.in. w CBA, ABW, ministerstwach i urzędach publicznych. Potem dokument wpłynie do Sejmu. To, od kiedy zacznie obowiązywać, zależy od pracowitości i chęci parlamentarzystów. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że teoretycznie możliwy jest scenariusz, w którym nowa ustawa wejdzie w życie już z początkiem przyszłego roku.

Rodzina prześwietlona

A co takiego zawiera rewolucyjny ponoć dokument? Wejście w życie zapisów, które zawiera nie pozwoliłoby na powtórzenie historii takich, jak ta z ministrem Andrzejem Czumą w roli głównej, kiedy okazało się, że jako minister nadal zasiadał w radzie nadzorczej firmy swojego syna. Według projektu Julii Pitery, każdy poseł, minister, prezydent miasta, radny czy funkcjonariusz służb specjalnych będzie musiał w oświadczeniu majątkowym wymienić wszystkie funkcje publiczne, jakie pełnił od 1990 r.

Dołączać miałby też "informację o rodzinie". - W niej musiałby dokładnie z imienia i nazwiska podać, gdzie pracują wszyscy krewni i powinowaci, do drugiego stopnia włącznie. Także o prowadzeniu działalności gospodarczej przez współmałżonka i ewentualnej wspólnocie majątkowej - pisze "Rzeczpospolita".

Zdaniem autorki projektu wszystkie restrykcyjne zapisy nowej ustawy odnośnie rodziny urzędnika pozwoliłyby realnie przeciwdziałać nepotyzmowi w administracji. - Sprawdziliśmy ten zapis pod względem zgodności z konstytucją, jest bez zarzutu" - mówi "Rzeczpospolitej" Pitera.

ŁOs//kwj

www.tvn24.pl