Negocjowanie widzialności | Jan Berdyszak | Marcin Berdyszak | Sławomir Kuszczak |
Problemem dzisiejszej sztuki jest to, że ma ona tendencje do komunikowania z góry założonej opinii, przekonania moralnego lub politycznego, czyli do przekazywania informacji. W efekcie sztuka degeneruje się do roli ilustracji. Żadna niejasna gorączka nie determinuje procesu ekspresji.
Prace tworzące wystawę
W tym roku mówimy w wyspiarskiej galerii ms44, różnorodnym w formie i znaczeniach językiem malarstwa, z tego powodu wystawa
O tym dialogu pisze Katarzyna Zahorska w swoim tekście krytycznym towarzyszącym wystawie, z którego został zaczerpnięty jej tytuł
W reżimie neoliberalnym narracja wspólnotowa rozpada się coraz bardziej na poszczególne narratywy prywatności jako modele samorealizacji. Reżim neoliberalny niweczy przede wszystkim powstawanie narratywów fundujących wspólnotę. Osamotnia ludzi, aby zwiększyć produktywność i skuteczność. W konsekwencji jesteśmy niezwykle ubodzy w opowieści zdolne inicjować wspólnotę i nadać jej sens.>Dodaje berliński filozof.
Czy opowieści których wysłuchamy na wyspiarskiej wystawie są koherentne, powinniśmy ocenić samodzielnie, trzeba jednak pamiętać że przedstawiona malarska narracja analizująca współczesne mity, nie
Negocjowanie widzialności
Jan Berdyszaka
Marcin Berdyszaka
Sławomir Kuszczak
Otwarcie wystawy | 6 XII 2025 godzina 18.00
Tekst krytyczny | Katarzyna Zahorska
kurator ms44 | Andrzej Pawełczyk
Galeria Sztuki Współczesnej ms44 | wystawa | 6 XII 2025 – 30 I 2026 |
Ul. A. Krajowej 13 Świnoujście
Prof. Jan Berdyszak
Urodzony w Zaworach koło Śremu w 1934 roku. Zmarł w Poznaniu w roku 2014. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu w latach 1952-1958. Dyplom z rzeźby w pracowni Prof. Bazylego Wójtowicza. Od 1965 do 2014 roku związany z uczelnią poznańską, obecnie Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu. W okresie studiów współpracował z przyjacielem Krzysztofem Łubieńskim historykiem sztuki wykładającym sztukę nowoczesną w Zakładzie Historii Sztuki przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie miały miejsce pierwsze pokazy prac artysty. W 1960 roku otrzymuje nagrodę artystyczną Klubu odNowa w Poznaniu za debiut w dziedzinie malarstwa i grafiki. Od 1961 roku współpracuje z Teatrem Marcinek w Poznaniu w zakresie scenografii sztuk dla dzieci, za które otrzymał nagrody na międzynarodowych festiwalach. W latach 1962-64 powstaje cykl obrazów Koła Podwójne, a w 1965 roku pierwszy obraz z otworem, który był nową koncepcją obrazu włączającego, dzięki pustemu otworowi, przestrzeń rzeczywistą w swoje wnętrze, co stanowiło klucz dla kolejnych cykli jak Requiem ,Podwójnych obrazów integralnych, obszarów koncentrujących , Passe- par-tout, Belek Krzyża czy ostatniego Reszty reszt. Interesował się zjawiskiem przezroczystości, zrealizował kilkadziesiąt rzeźb oraz instalacji. Stosował różne środki artykulacji od rysunku, grafiki, malarstwa, rzeźby , instalacji po działania efemeryczne i fotografię. Autor artykułów i tekstów o teatrze, sztuce, fotografii, edukacji artystycznej. Wybitny pedagog uwielbiany przez studentów. W uznaniu dla Jego bogatej twórczości w 1999 roku Akademia Sztuk Pięknych w Bratysławie nadała Janowi Berdyszakowi tytuł Doctora Honoris Causa. Działał społecznie w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Swoje prace prezentował na 400 wystawach na różnych kontynentach. Jego prace znajdują się w kolekcjach państwowych i prywatnych w kraju i zagranicą.
Za dorobek twórczy otrzymał wiele prestiżowych nagród. Ostatnią wystawę zrealizował w Muzeum Narodowym w Poznaniu w 2014 roku. Zmarł 18 .X. 2014 roku w Poznaniu.
Prof. dr hab. Marcin Berdyszak
Urodzony w Poznaniu w 1964 roku. Dyplom z malarstwa w pracowni prof. Włodzimierza Dudkowiaka oraz z rzeźby w pracowni prof. Macieja Szańkowskiego w PWSSP w Poznaniu w 1988 roku. Od 1989 roku związany z Akademią Sztuk Pięknych w Poznaniu a obecnie Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu. Pracuje na stanowisku profesora zwyczajnego i prowadzi pracownię działań przestrzennych na Wydziale Rzeźby. W latach 1999-2002 prodziekan Wydziału Edukacji Artystycznej w ASP w Poznaniu. W latach 2002-2008 pełnił funkcję prorektora ds. studenckich i współpracy z zagranicą. Rektor Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu w latach 2008-2016. Członek Stowarzyszenia Artystyczno-Edukacyjnego Magazyn, którego jest współzałożycielem wraz z Tadeuszem Wieczorkiem, Piotrem Pawlakiem i Wojciechem Nowakiem. Zajmuje się instalacją, obiektem, rysunkiem i malarstwem. Swoje prace prezentował na różnych wystawach zbiorowych i indywidualnych między innymi w Polsce, Niemczech, Słowacji, Czechach, Bośni i Hercegowinie, Rosji, Ukrainie, Finlandii, Austrii, Szwecji, Japonii, Meksyku, Węgrzech, Wielkiej Brytanii, Litwie, Szwajcarii, Izraelu i USA.
Brał udział w licznych spotkaniach i konferencjach dotyczących edukacji artystycznej. Zrealizował kilkadziesiąt warsztatów autorskich w kraju i zagranicą. Jego prace znajdują się w licznych kolekcjach państwowych i prywatnych w kraju i zagranicą.
Prof. dr hab. Sławomir Kuszczak
Urodzony w 1966 roku w Rawiczu. Studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (malarstwo) i Akademii Sztuk Pięknych w Lublanie (grafika). Dyplom z malarstwa, z wyróżnieniem w pracowni profesora Jana Świtki. Od 1990 roku pracuje w PWSSP (obecnie Uniwersytet Artystyczny) w Poznaniu. W latach 2003-2011 pełnił funkcje kierownika Pracowni Rysunku Anatomicznego dla I roku a od 2011 roku jest kierownikiem Pracowni Rysunku Anatomicznego. Stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki. Dwukrotny laureat Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie
Jako pedagog współpracował z następującymi uczelniami:
Uniwersytet Sztuk Pięknych w Berlinie,
Uniwersytet Sztuk Pięknych w Brunszwiku,
Akademia Sztuki, Architektury i Projektowania w Pradze,
Akademia Sztuk Pięknych w Lublanie,
Akademia Sztuki w Bańskiej Bystrzycy,
Akademia Sztuk Pięknych w Bratysławie,
Akademia Sztuk Pięknych w Cluj Napoca,
Uniwersytet Zachodnich Czech w Pilźnie.
Autorskie prace malarskie, rysunkowe, graficzne i fotograficzne prezentował na ponad stu indywidualnych i zbiorowych wystawach w kraju i zagranicą.



















666?
Proszę o rozpatrzenie zamknięcia tej grozy życia pana Kustosza.
Tym razem temat wystawy jest nietypowy. Brak odniesień do współczesnych postepowych trendów antyspołecznych czyli odniesień do tradycyjnych wartości feminizmu, lgbt czy wiary. Dlaczego 🫢??
10:57 • 46.205.205.***-A co jest na ORNAMENCIE? Czyli na zdobiącym np.meczet czy scianę secesyjnego budynku abstrakcyjnym malowidle lub reliefie? Otóż na ornamencie jest... NIC. Nic realistycznego. Bo sztuka tak jak muzyka nie musi nic przedstawiać. Szkoda, że tego w 110 lat od pierwszych w malarstwie abstrakcyjnych obrazów, Kandinsky'ego, nie rozumiesz
10:57:10 Nawet patrząc na dawne dzieła trzeba wiedzieć na co się patrzy. A i tak, każdy widzi co innego.
jestem zdegustowany, że można zostac profesorem wykonując coś tak bezwartościowego
No no… parę kresek, parę plam i dziś zwie się to sztuką
też uważam, że te pieniadze z tej galerii powinny być przeznaczone na stowarzyszniei fundacje p. Janty-Lipińskiego, który dobrze je spożytkuje. Ta galeria i tzw sztuka to marnowanie środków publicznych
Tekst jest przesadnie nadmuchany i aż krzyczy próbą udowodnienia własnej inteligencji. Zamiast mówić o wystawie, autor zasypuje czytelnika filozoficznymi nazwiskami i pustymi abstrakcjami, które niczego nie wyjaśniają. To nie jest erudycja – to pozowanie na erudycję. Zdania są tak przekombinowane, że chwilami przypominają parodię akademickiego żargonu. Mnożenie wielkich słów ma tuszować brak jasnej myśli. Efekt: tekst jest hermetyczny, pretensjonalny i oderwany od sztuki, którą rzekomo opisuje. Całość wygląda jak próba „brzmienia mądrze”, a nie jak komunikat do ludzi. Sztuka jest tu tłem, a na pierwszym planie stoi absolutnie nienaturalna potrzeba imponowania. Krótko: za dużo popisów, za mało treści. Kolejny bełkot pana kuratora za 10000 zł miesięcznie. Lepiej dajcie to panu Jancie i jego załodze niż utrzymujcie coś co jest martwe.
Brawo!
Ale o co chodzi w tej sztuce?. Matejko, Kossak i inni malarze to byli artyści. Teraz widać, że nawet bohomaz jest sztuką. Tylko jest różnica, dawne dzieła można podziwiać bez tłumaczenia co jest na obrazie a nie każdy widzi coś innego.