Na miejsce natychmiast skierowano patrol, jednak niemal równocześnie na komendę zadzwonił zaniepokojony rodzic, zgłaszając zaginięcie chłopca. Funkcjonariusze połączyli oba zgłoszenia i szybko wskazali miejsce, w którym znajdowało się dziecko.
fot. Sławomir Ryfczyński
Niepokojąca sytuacja rozegrała się w sobotnie przedpołudnie na Promenadzie przy ulicy Żeromskiego w Świnoujściu. Około godziny 11:30 policja otrzymała zgłoszenie o samotnie spacerującym dziecku.
Na miejsce natychmiast skierowano patrol, jednak niemal równocześnie na komendę zadzwonił zaniepokojony rodzic, zgłaszając zaginięcie chłopca. Funkcjonariusze połączyli oba zgłoszenia i szybko wskazali miejsce, w którym znajdowało się dziecko.
fot. Sławomir Ryfczyński
Rodzina pojawiła się niezwłocznie, a całe zdarzenie zakończyło się szczęśliwie około godziny 11:45. Chłopiec bezpiecznie wrócił pod opiekę bliskich.
Do zdarzenia doszło w słoneczny dzień, kiedy na promenadzie spacerowało niewielu turystów i mieszkańców. Jak pokazuje ten przykład, nawet poza sezonem dochodzi do sytuacji wymagających szybkiej reakcji służb. Tym razem wszystko skończyło się dobrze, a policjanci błyskawicznie zareagowali i doprowadzili do szczęśliwego finału.
źródło: www.iswinoujscie.pl
, 00:38• 46.7.172.***] prymitywny szyderca. Lecz się w inny sposób, u psychoterapeuty, a nie publicznie. Plując na innych nie znajdziesz spokoju.
Niedawno 5-letni chłopczyk gdzieś w Polsce wyszedł nagle z domu, ojciec był przekonany, że jest bezpieczny w tym domu, bo wykonywał na zewnątrz niebezpieczne prace tnąc przechylone drzewo, a ten jego syn wszedł dokładnie tam, gdzie było niebezpiecznie i konar go...zabił. Bardzo trzeba uważać na dzieci.
Patrzą w telefon i nie widzą co się dzieje dookoła.
Uff, wszystko dobre, co się dobrze kończy :)
A gdzie była matka ? W głowie mi się nie mieści.Cale życie mieszkałam w Świnoujściu i mam 2 dzieci i jakoś sobie nie wyobrażamy takiej sytuacji
Paniom. ..jesli juz
Mandat dla rodziców dla których zabawa telefonem jest ważniejsza niż zajmowanie się dzieckiem
Czasami chwila nieuwagi i maluszek znika z oczu. Współczuje przezytego stresu rodzicom jak i dziecku. Ciesze sie czytając o tym, ze przechodnie nie byli obojętni na los dziecka. Brawo. Oby dalszy pobyt w naszym miescie był juz bezstresowy dla Waszej rodziny :)
A Matka to ta staruszka, co te wpisy ciągle ktoś umieszcza :)?
Hip hip Huraaa dla członków Super Sprawnej policji, że tak hohatersko się poświęcają i wykonują swoją pracę, a przecież mogli by siedzieć w komendzie przy gorącym kakao. Jakie mamy szczęście!
Dziękuję wszystkim Panią które zainteresowały się moim płaczącym synem !!