iswinoujscie.pl • Wtorek [30.09.2025, 14:24:58] • zachodniopomorskie
Magia rykowiska jeleni w obiektywie Karoliny Ocalewskiej-Drzewieckiej

fot. Karolina Ocalewska-Drzewiecka
W lesie zapada cisza, a chwilę później rozlega się potężny, niosący się echem ryk. To znak, że rozpoczęło się jedno z najbardziej widowiskowych zjawisk przyrodniczych - rykowisko jeleni. Przełom września i października to czas godów króla puszczy, kiedy byki mierzą się w walce o przywództwo i prawo do stada łań.
Karolina Ocalewska-Drzewiecka od lat obserwuje i fotografuje jelenie szlachetne, dokumentując ich zachowania i niezwykłe chwile, jakie niesie ze sobą ten czas. Jej zdjęcia, pełne nastroju i kontemplacji, pozwalają dostrzec w naturze coś więcej niż tylko kadr - to zapis emocji, duchowości i piękna przyrody.
- Dla fotografa każde zdjęcie to spotkanie z rzeczywistością, w której staje się on świadkiem tego, co na co dzień umyka. Fotografia to duchowość, proces wyciszenia, skupienia się na tym, co ma znaczenie w danej chwili. Patrzenie na świat przez obiektyw to jak kontemplacja - podkreśla autorka zdjęć.

fot. Karolina Ocalewska-Drzewiecka
Artystka nie kryje, że inspiracją i wsparciem były dla niej rozmowy ze śp. Andrzejem Rafczyńskim, z którym dzieliła pasję do fotografii. - Jego pogoda ducha i życzliwe spojrzenie na życie były równie inspirujące, jak pasja do fotografii - wspomina.
Rykowisko to czas wyjątkowy nie tylko dla samych jeleni, ale i dla obserwatorów natury. Donośny głos byków pełni rolę wyzwania i ostrzeżenia, a widowiskowe potyczki decydują o przyszłości stada. To właśnie w tym okresie rodzi się nowe pokolenie, a las staje się sceną jednego z najbardziej spektakularnych spektakli przyrody.

fot. Karolina Ocalewska-Drzewiecka
Na co dzień w obiektywie Karoliny goszczą także inni mieszkańcy lasu. Ich portrety można podziwiać na stronie „Dzikość zapisana w kadrze - K.O.D.” w mediach społecznościowych, gdzie autorka dzieli się swoimi fotograficznymi spotkaniami z naturą.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Pięknie opisane.
1974 rok czujnie spałem sobie na granicy w Dobrej Szczecińskiej a taki jelonek ryknął mi za uchem, zerwałem się i skok przed siebie przez płot. Zatrzymałam się na niemieckiej stronie. On na mnie popatrzał i odszedł, ja wróciłem zagrabiłem swoje ślady zgłosiłem dyżurnemu że sprawdzałem działanie urządzenia...
Gdy się jedzie szosą z Ulrichshorstu blisko Korswandtu w stronę Reetzow, z lasu okalającego duże jezioro Gothen (położone ono jest na pd. od Heringsdorfu, rozciąga się nawet do Bansinu), dochodza ryki - chyba jeleni, choć myślałem o łosiach. To zaledwie, licząc szosami z przejścia granicz. Ście/Ahlbeck, 9 km od Ścia, w linii prostej od" Worka" ok.5 km.
No wreszcie prawdziwa sztuka
Pani Marysia też jest w tych 85% więc do dzieła.
Myśle, że większość komuchów ze świnouscia czyli 85 procent mieszkańców jest za usunięciem jeleni i postawieniu czegoś z betonu.
Wow
18:53 - zawsze i prymityw musi się na forum pojawić...
Piękne zdjęcia. Gratulacje dla Pani Karoliny.
Piękny widok.Mam.nadzieję że myśliwi odpuszczą.
Będzie ruchank..ooo