22 grudnia zeszłego roku Wicemarszałek Województwa Zachodniopomorskiego Witold Jabłoński i Prezydent Świnoujścia otwierając nowe boisko uroczyście przecinali biało czerwoną wstęgę. Ksiądz poświęcił zieloną sztuczną murawę, a młodzież rozegrała pierwszy mecz piłki nożnej. Radości nie było końca.

Obiekt funkcjonował zaledwie kilkanaście dni. Młodzi sportowcy mogli popołudniami po szkole pograć w piłkę nożną. Na rządowej witrynie internetowej Orlik jest już otwarty. Rzeczywistość jest jednak przerażająca. Dzisiaj, żeby dostać się na boisko należy pokonać wykopy i masę porozrzucanych kamieni. Ci którzy chcą pokopać piłkę ustawiają na murawie cegłówki zamiast bramek, bo te metalowe zniknęły.

Zrobiło się trochę cieplej, chcieliśmy pokopać piłkę, ale ktoś schował nam bramki – mówią rozżaleni chłopcy.

W jeszcze gorszej sytuacji są młodzi koszykarze. Boisko wielofunkcyjne jest.... ale bez wyposażenia i z tylko częściowo pomalowaną na czerwono nawierzchnią. Wygląda na to, że wykonawcy zabrakło farby. Na placu stoją słupy bez zamontowanych tablic do koszykówki. Dookoła mnóstwo szkła z porozbijanych butelek. Wszystko wygląda bardzo niebezpiecznie.

Miejska witryna internetowa już od grudnia informuje, że Moje Boisko Orlik 2012 zrealizowano, a koszt zamknął się kwotą 1 320 594 zł. Jeśli wierzyć urzędnikom to wokół boiska zostanie wybudowana jeszcze czterotorowa, tartanowa bieżnia lekkoatletyczna i skocznia.

Założeniem programu Moje Boisko Orlik 2012 było zapewnienie Polakom możliwości uprawiania sportu, niezależnie od statusu majątkowego czy pozycji społecznej. Boiska miały zachęcić jak największą liczbę osób do aktywności sportowej. Jak widać na filmie video na świnoujskim Orliku zamiast pograć w piłkę nożną czy kosza można raczej złamać nogę lub skaleczyć rękę.

źródło: www.iswinoujscie.pl