Stowarzyszenie na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw, skupiające firmy poszkodowane umowami na opcje walutowe, zawiadomiło w piątek prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników banków, którzy zawierali te umowy.
fot. tvn24.pl
Poszkodowani przez niekorzystne umowy na opcje walutowe składają zawiadomienie do prokuratury. Ich zdaniem pracownicy banków mogli popełnić przestępstwo przy zawieraniu umów z firmami. Sami poszkodowani oceniają, że upadłość z tego powodu grozi dwóm tysiącom firm.
Stowarzyszenie na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw, skupiające firmy poszkodowane umowami na opcje walutowe, zawiadomiło w piątek prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników banków, którzy zawierali te umowy.
Jak powiedział jego prezes, chodzi o oszustwo, jakiego mieli dopuszczać się pracownicy licznych instytucji bankowych. - Mechanizm polegał na ukrywaniu wiedzy na temat struktur opcyjnych, niemożliwej do pozyskania i nieprzekazywanej przez pracowników banków - powiedział Zbigniew Przybysz.
Zawiadomienie do Prokuratury Krajowej dotyczy pracowników i dilerów czołowych banków - poinformowała natomiast Monika Bal ze Stowarzyszenia. Ocenia ono, że w wyniku niekorzystnych dla firm umów na opcje zbankrutować może do 2 tys. przedsiębiorstw.
"Stowarzyszenie apeluje do polityków o podjęcie natychmiastowych działań mających na celu rozwiązanie problemu" - napisała w komunikacie Bal.
Prokuratura już się przygląda
W prokuraturze nie potwierdzono w piątek, czy takie zawiadomienie wpłynęło. Ale już w środę Prokuratura Rejonowa dla Warszawy-Mokotowa ujawniła, że prowadzi postępowanie sprawdzające w związku z zarzutami o oszustwo przy zawarciu umowy na opcje walutowe przez firmę KRAM Zbigniewa Przybysza - organizatora Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw. Czynności sprawdzające podjęto po zeznaniach, które Przybysz złożył 3 lutego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski poinformował w miniony weekend, że służby specjalne prowadzą postępowanie w sprawie tzw. opcji walutowych. Jak dodał, konieczne jest zbadanie okoliczności przeprowadzania transakcji między bankami a przedsiębiorcami.
Opcje walutowe to instrumenty finansowe, które banki oferowały przedsiębiorcom sprzedającym usługi bądź towary za waluty obce. Mieli się w ten sposób zabezpieczyć przed ryzykiem kursowym. Gdy złoty się osłabił, banki skorzystały z możliwości kupna waluty w ramach opcji, co w wielu przypadkach postawiło firmy w trudnej sytuacji.
Resort skarbu oceniał, że straty spółek Skarbu Państwa wynikające z umów na opcje walutowe wynoszą od 900 mln zł do 1 mld zł. Komisja Nadzoru Finansowego szacuje, że tzw. ujemna wycena tych instrumentów wynosi w sumie około 15 mld zł, nie jest to jednak wartość tożsama z ewentualnymi stratami, które miałyby ponieść firmy.
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że firmy zaangażowane w opcje walutowe, które zechcą wystąpić przeciw bankom na drogę sądową, będą mogły skorzystać z przewodnika przygotowanego przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa.
//sk
źródło: www.tvn24.pl
ciekawe czy jakby złotówka sie bardzo umocnila to tez by szli do prokuratury - tak jak w kasynie raz wygrasz raz przegrasz
jutro zagram w totka.jak nie wygram, to doniosę dp Prokuratury