Efekt? Każdy przejeżdżający samochód wznieca tumany szarego pyłu, który osiada na domach, podwórkach i wdziera się do wnętrz.

Pracownicy firmy obiecywali, że będą polewać drogę wodą, ale na obietnicach się skończyło.

Nie da się normalnie żyć – okna trzeba trzymać zamknięte. Jest lato, więc wysokie temperatury, brak opadów i suche powietrze tylko potęgują problem. Pył unosi się w powietrzu godzinami, a duszne, zamknięte domy nie pozwalają nawet na chwilę wytchnienia.

Mieszkańcy pytają wprost: czy naprawdę musimy tak żyć we własnym domu? Czy naprawdę nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności? To przecież nie kaprys – to kwestia godnych warunków do życia. Wystarczy odrobina dobrej woli, by nie zamieniać codzienności ludzi w niekończącą się walkę o oddech.

Jak długo jeszcze firma Polaqua będzie ignorować tych ludzi?

źródło: www.iswinoujscie.pl