iswinoujscie.pl • Niedziela [01.06.2025, 09:08:51] • Świnoujście
Święto 12 Wolińskiego Dywizjonu Trałowców!

fot. Archiwum autora
Tak, tak, to już 60 lat od utworzenia 12 dywizjonu TRB! To ponad pół
wieku! W 1965 roku, to zaledwie20 lat od zakończenia działań wojennych II wojny światowej! Polska odzyskała dostęp do morza. Niestety akwen Bałtyku naszpikowany był pozostałościami wynikającymi z bezpardonowej walki na lądzie i na morzu. Według znajdujących się w posiadaniu map Marynarka Wojenna, była częściowo zorientowana w sytuacji zagrożenia minowego, które dotyczyły polskiego wybrzeża, szczególnie w części akwenu zachodniego. Życie i gospodarka morska rozwijały się bardzo dynamicznie!Stocznie pracowały na "pełnych obrotach". Porty morskie w Gdyni, Gdańsku i w Świnoujściu oraz Szczecinie musiały mieć pewność, że tory wodne prowadzące do nich są bezpieczne.
Wody przybrzeżne Zatoki Pomorskiej i Zatoki Gdańskiej nie były jeszcze dokładnie sprawdzone pod względem bezpiecznej żeglugi. Niemiecka "KRIEGSMARINE", potem siły alianckie postawiły niezliczoną ilość min morskich. Ta podwodna "zardzewiała śmierć" czekała na swoje ofiary!Według ówczesnych danych na akwenach zatok prawdopodobnie było postawionych setki min różnej "maści". Jedynym wyjściem w tej sytuacji było przeprowadzenie dokładnej penetracji wód na różnych głębokościach, oraz na dnie. Na prośbę ówczesnego ministerstwa żeglugi/ tak, tak,było takie ministerstwo/. Dowództwo MAR. WOJ. otrzymało polecenie od MON, na rozpoczęcie dogłębnego trałowania sprawdzającego. W tym czasie Mar.Woj.dysponowała 12 okrętami klasy 254K i 254M, które bazowały w porcie wojennym w Świnoujściu. Realizacja tego przedsięwzięcia musiała być perfekcyjnie przygotowana.Do zabezpieczenia tak ogromnego i odpowiedzialnego zadania zaangażowane zostały jednostki pomocnicze oraz wydzielony okręt desantowy na którym przygotowano specjalistyczny sprzęt służący do naprawy ewentualnych uszkodzeń sprzętu trałowego.

fot. Archiwum autora
Trałowanie wykonywane miało być przy użyciu trału kontaktowego MT-2, trału elektromagnetycznego TEM-52, oraz trału akustycznego BGAT. Bardzo znaczący wkład w przeprowadzeniu trałowania bojowego, wniósł 14 dywizjon trałowców redowych. Te małe jednostki pracowicie holujące za rufą trały elektromagnetyczne, były szczególnie narażone na działanie niesprzyjających warunków atmosferycznych. Trały, które były holowane przez te "okręciki" były gabarytowo dłuższe aniżeli jednostka holująca. Tymi dzielnymi "teerkami" dowodzili wysokiej klasy doświadczeni podoficerowie zawodowi. Tego samego roku we wrześniu okręty dywizjonu przeprowadziły trałowanie bojowe na wodach Zatoki Gdańskiej. W kwietniu 1967 roku na wodach Zatoki Pomorskiej. W lipcu 1968roku ponownie na wodach Zatoki Pomorskiej. W sierpniu 1970 roku trałowaliśmy na wodach Kadetrinne w rejonie Bałtyku Zachodniego.
W sierpniu 1972 na akwenie Zatoki Pomorskiej. Trałowanie akwenów zaminowanych podczas działań wojennych II wojny światowej było bardzo niebezpieczne i uciążliwe. Trałowaliśmy trałami kontaktowymi, elektromagnetycznymi i akustycznymi Trałowanie odbywało się dniem i nocą! Stan osobowy okrętów wykazał się niebywałym hartem i odwagą. Taka była wówczas potrzeba i taki mieliśmy obowiązek!. Na trałowcach bazowych typu 254K, przygotowanie do postawienia np. trału kontaktowego MT-2, wymagało od minerów nie tylko doskonałej znajomości sprzętu, ale również siły fizycznej każdego minera. W tym czasie sprzęt minerski w postaci zestawu trału MT-2,to pływaki nośne i kierunkowe o dużej masie wagowej. Wykonane z blachy stalowej, były ciężkie i z śródokręcia na rufę transportowane były na specjalnych wózkach przemieszczających na skonstruowanych na pokładzie torach.

fot. Archiwum autora
Po "dowiezieniu" na rufę okrętu, zaczepiano poszczególne pływaki przy pomocy tzw. trałbelek i następnie opuszczano na wodę. Oczywiście "napęd" tych urządzeń był ręczny wymagał siły. W drużynie minerów trafiali się marynarze, którzy dysponowali nadzwyczaj silnymi ramionami i potrafili zaczepić i opuścić pływak ręcznie. Tego rodzaju "popisy" nie wchodziły w normę. Trałowce typu 254M miały już na rufie dźwigi elektryczne i sprawa była znaczne ułatwiona i bezpieczniejsza.

fot. Archiwum autora
Bardzo "nieprzyjemną" był natomiast trał TEM-52 elektromagnetyczny/. W tym wypadku najgorzej mieli motorzyści siłowni pomocniczej. Po rozwinięciu "kabla" za rufą po rozpoczęciu trałowania należało podać zasilanie w postaci impulsu wynoszącego 3000A. Pracowały agregaty trałowe typu 6D, które napędzały prądnice o mocy 345 KW każda. Każdy z tych agregatów miał 1300 obr/min. Kiedy włączono impuls do kabla, obroty natychmiast spadały.

fot. Archiwum autora
Konstruktor zapewnił stałe obroty poprzez zamontowanie tzw.koła zamachowego o wadze 1500kg. W przeciwnym razie przy podaniu impulsu w dłuższym czasie,silnik agregatu by się zatrzymał. Trałowanie odbywało się latem i niejednokrotnie temperatura powietrza przekraczała 25-30 stopni. Pracujące agregaty trałowe oraz agregat oświetleniowy wytwarzały bardzo wysoką temperaturę w pomieszczeniu siłowni.Niejednokrotnie temperatura przekraczała 50 stopni powyżej zera! Zdarzało się, że gaśnice śniegowe znajdujące się w pomieszczeniu siłowni pod wpływem tak wysokiej temperatury automatycznie się rozładowywały. O ogromnym hałasie nie wspomnę! I tak było całymi dniami i nocami. Po czterogodzinnej wachcie w siłowni motorzysta przez następną godzinę po wyjściu z pomieszczenia nie mógł dojść do siebie. Oczywiście motorzyści byli wyposażeni w tzw. odgromniki słuchu. Ale to zdało się jak to mówią psu na budę. Ciężka to była ta służba na trałowcach oj ciężka. Ale co by nie mówić, dawaliśmy z siebie wszystko. Ile to było satysfakcji po zakończeniu trałowania! Nie obyło się również od żartobliwych akcentów na temat pracy minerów! Oni sami mieli pogląd na swoją prace, mówiąc, że "rufa czysta trał wyjęty, s toi miner uśmiechnięty".
Motorzyści twierdzili natomiast, że "rufa czysta, trał wybrany,s toi miner u..bany". Obecne trałowce, którymi dysponuje Mar. Woj. są już wolne od takich sytuacji.
Zwracam się do kolegów, którzy aktualne służą/raczej pracują/ na trałowcach, my zrobiliśmy w tamtym okresie najczarniejsza robotę. Ministerstwo żeglugi doceniło trud marynarski i wielu członków załóg
trałowców otrzymało resortowe odznaczenia. Władze regionu również nie zapomniało o naszej pracy. Wielu odznaczono odznaką "GRYF POMORSKI". W późniejszym czasie nasz 12 dywizjon otrzymał zaszczytny tytuł 12Woliński Dywizjon Trałowców, życzenia wszystkim tym, którzy tworzyli ten dywizjon, służyli w nim!

fot. Archiwum autora
Życzę również wszystkiego co najlepsze aktualnym dowódcom i załogom tych pracowitych okrętów! Niestety od 1987 roku, nie jestem w stanie nic napisać o będących w służbie obecnych okrętach. Życzę
pomyślnych wiatrów w żegludze po oceanie życia! Działalność obecnego 12 Wolińskiego Dywizjonu Trałowców, jest mi znana jedynie z akcjami przeprowadzonych przez ekipę płetwonurków minerów. Z tego co można się było dowiedzieć z komunikatów prasowych.
Tadeusz Polański
Panowie trałowczyki, idźcie już pooglądać tv.Na Rafałka zagłosujcie to Wasze klimaty, Na wspólnej obejrzyjcie oczywiście wcześniej tefałenik was oszwabi.Przed snem nalewka z pigwy tylko nie za dużo, żeby prostatix nie uwierał o 2.30.Dajcie nam już żyć a te wasze opowieści kapitana misia, wspomnienia jak waliliście gorzałkę z przyjaciółmi z bazy ruskiej opowiadajcie swoim połówką.
Kamień pozdrawia wiarusów z 12dTRB.
Gość • Niedziela [01.06.2025, 12:06:39] • [IP: 89.151.16.**]o jakiej ty historii piszesz ??Pod butem sowieckim i poklasku polskich żołnierzy dla rosyjskiego zaborcy? Miało być precz z komuną a widać tutaj reaktywację czerwonych pajaków.
A Apel Smoleński był? BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA
Oczywiście gwoli historycznej rzetelności wspomnimy, że owczesne polskie, tzn.peerelowskie wojsko bylo ostatecznie podporzadkowane ZSRR, w razie starcia z wojskami NATO miała MW robic nawet desant na wybrzeżu Danii. Płk Kuklinski ujawnił, przesłał dokumenty Amerykanom, że PRL, Polska miała byc w razie uderzenia atomowego napromieniowaną pustynią, to my mielismy byc" teatrem wojny" atomowej. Wojsko PRL jako struktura hierarchiczna było podporządkowane komunistycznym generałom i politykom, co jednoznacznie udowodniło poprzez interwencję w Czechosłowacji w r.1968 obok Rosjan i innych wojsk Ukł.Warszawskiego, a także terroryzując naród 13 XII 1981 r. stanem wojennym.
Dywizjon trałowców to nie tylko trałowanie i dozory, było też trochę kultury. Tadeusz - dlaczego ani razu nie wspomniałeś o zespole" Pilersy", który działał od roku 1966 i występował na różnych imprezach w Świnoujściu i innych miejscowościach. Niektórzy jeszcze to pamiętają. Pozdrawia Cię stary pilers - A.K.
Brawo dla Panów tam służących.
Służyłem na jachcie na Zalewie Szczecińskim i na kajaku na spływach na augustowszczyźnie.
Pan st. chor. sztab Tadeusz Polański to prawdziwy kronikarz trałowców. Znawca historii i uczestnik życia kadry trałowców. Bez niego niektórzy by myśleli, że historia trałowców zaczyna się od 2015 roku tzn. od apeli smoleńskich. To niby śmieszne ale niestety prawdziwe.
Sluzylem na tralowcu 612.
Kolego Tadeuszu - pozdrowienia od" Snop Woda 12". Zdrowia, i wielu lat..
Te okręty już dawno temu przeszły w stan spoczynku jako tzw żyletki a współczesne wymagają generalnych remontów co częściowo trwa, chodzi o plastyki i taka stocznia jaka tu była przydała by się, czyli czas pomyśleć o nowej stoczni np od strony zalewu ale po naszej stronie wyspy gdyż tzw stocznia w Szczecinie która zabrała nam skrót MSR jest stocznia z nazwy gdyż jakikolwiek okręt wymagający naprawy nie ma szans przejścia przez zalew w dobie nowoczesnych rakiet a stocznia praktycznie tuż przy morzu już takie szansę zwiększa. I dlatego kiedyś powstała. Ale komuś (koncern Bilfinger) przeszkadzała. Czas też wymienić resztę okrętów na takie które odpowiadają temu co się dzieje w świecie czyli drony nawodne i podwodne do tego trałowce też bezobsługowe operujące 24 h wzdłuż połowy wybrzeża gry Gdynia ma drugą połowę do tego pomniejsze porty też dostosować do dronow aby uzupełnić, możliwości obrony i ataku na wroga i silna obrona plot. To wszystko ma być na wczoraj a nie nieskończone dyskusje przy kawie.