Mieszkańcy nie kryją wściekłości. – To wygląda, jakby urzędnikom ktoś obciął ręce i wydrapał oczy. Bo znak stoi, każdy go widzi, a oni udają, że nie ma problemu. Może trzeba im zabrać obniżyć wypłaty. Skoro tak jawnie lekceważą mieszkańców i turystów, to niech ponoszą konsekwencje – komentują.
Problem nie dotyczy tylko jednego znaku. Podobnych przypadków w mieście jest więcej. Niby coś prostują, niby coś poprawiają, ale wygląda to tak, jakby celowo robili to „po łebkach”. Jakby najważniejsze było odfajkowanie obowiązków na papierze, a nie realna troska o przestrzeń miejską i bezpieczeństwo na drogach.
Za utrzymanie oznakowania odpowiada Wydział Infrastruktury i Zieleni Miejskiej. Naczelnikiem jest Krzysztof Bagiński, a kierownikiem Działu Eksploatacji Dróg i Zieleni – Justyna Tomaszek. To właśnie w ich gestii leży bieżące utrzymanie dróg i znaków. Tyle teoria. W praktyce mieszkańcy pytają: dlaczego tak prosta sprawa, jak wyprostowanie jednego znaku, trwa miesiącami?
Trudno to nazwać inaczej niż urzędniczą bezradnością. Symboliczny przekrzywiony znak na Chrobrego stał się znakiem całej instytucji – wydziału, który bierze publiczne pieniądze, ale nie działa na rzecz miasta i jego mieszkańców.
A 100 m dalej przekręcony znak skrzyżowania ul. Chrobrego i Uzdrowiskowej 😃
a co z ulica ALEJE I NTERFERE gdzie mimo zakazu wjazdu cwaniacy parkują sobie za darmo auta i nikt nie reaguje
Znaki drogowe są dla frajerów.
A jakby tak udawała sobie staruszka że nie widzi problemu ? A to mogła być przecież akurat wasza matka ! Albo gdyby tak udawała procesja że nie widzi problemu ?
To weź i przekręc. W czym problem? A nie aferę z niczego robisz...
Jprd to jest dopiero problem buahaha litości
Grunt że wasza prezydentka błyszczy w kamerach reszta już nie jest teraz ważna
Ryba gnije od głowy!! Głowa UM zgniła to i głowa naczelnika od znaków też zgniła, a za tą zgnilą głową, zgniła też głowa kierowniczki wymienionej w tekście. Tragedia i wstyd !! Na Grunwaldzkiej przed Krzywą od kilku lat stoi mocno pochylony znak i dlatego Niemcy wyjeżdżając do miasta, od razu mają informację, że wjeżdżają do miasta typu Bangladesz. Przy sądzie od lat stoi mocno pochylony znak zakazu zatrzymywania i postoju, dlatego interesanci od razu wiedzą do jakiego " biura" wchodzą. Ale znaków obróconych i " pijanych" jest w tej wsi setki, więc iswinoujscie ma zapewnioną robotę w tym temacie na wiele lat.
Zajmijcie się lepiej parkingiem jaboli co sobie go tam zawłaszczyli i ludzi przeganiają z zapłaconymi biletami postoju.
Takich przekręconych znaków w tym miasteczku jest kilkadziesiąt, a stojących na słupkach pochylonych w kierunku gleby jest kilkaset !! Nie wymagajmy od ludzi, którzy siedzą na" stołkach miejskich " , a genetycznie tkwią w PRL-u lub w standardach GOST. Po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać na naturalną selekcję. Przykro tylko, że widzą to nasi zachodni sąsiedzi, tysiącami odwiedzającymi nasze miasteczko i kpiąco komentującymi " polski porządek " .
To idź do Wydziału i zgłoś to.Urzędnicy rzadko czytają informacje na portalach
S tak naprawdę to ten znak sam się przekręcił czy ktoś mu pomógł
Ta ścieżka rowerowa jest kiepskim pomysłem.
Do rymu: 9 km dalej, jeszcze na terenie Ś-cia sam do pozycji prawidlowej przekręcilem dwa znaki na jednym słupku/ nie bede polegal na magistrackim... głupku? / ---- Ludzie wyjeżdzajac z ul.podporzadkowanej nie wiedzieli o tym wskutek zlosliwego przekrecenia tamtych znakow