Jeszcze przed rozpoczęciem operacji, na nabrzeżu pojawił się namiot dowodzenia. Strażacy i policjanci ustawili parawany, osłaniając miejsce działań. Na miejscu stawił się także wojskowy dźwig, który rozpoczął przygotowania do działania.
fot. Sławomir Ryfczyński
Z nabrzeża Karsibór od strony Uznamu nurkowie odnaleźli na dnie Kanału Piastowskiego ciało poszukiwanego młodego mężczyzny, a chwilę później wydobyto także zatopiony samochód. Choć wrak był zlokalizowany już dzień wcześniej, działania służb rozpoczęły się dopiero po południu, co rodzi pytania o tempo organizacji akcji.
Jeszcze przed rozpoczęciem operacji, na nabrzeżu pojawił się namiot dowodzenia. Strażacy i policjanci ustawili parawany, osłaniając miejsce działań. Na miejscu stawił się także wojskowy dźwig, który rozpoczął przygotowania do działania.
fot. Sławomir Ryfczyński
Działania wspierała jednostka SAR, która przypłynęła na łodzi ratowniczej typu R2. Nurkowie, wojskowi, zeszli na wodę z łodzi Sar-u. Ich zadaniem było dotarcie do wraku znajdującego się na dnie Kanału Piastowskiego, w rejonie nabrzeża Karsibór.
Pierwszym dramatycznym momentem było wydobycie ciała młodego mężczyzny z zatopionego Mercedesa kombi, co nastąpiło po godzinie czternastej. Dopiero po tej czynności, z pomocą wojskowego dźwigu, wrak pojazdu został wydobyty na brzeg i ustawiony na kołach. Cała operacja zakończyła się około godziny piętnastej.
fot. Sławomir Ryfczyński
Choć wszystkie służby działały profesjonalnie i sprawnie w terenie, można mieć uzasadnione wątpliwości, dlaczego wydobycie nie rozpoczęło się od wczesnych godzin rannych. Z informacji, jakie udało się ustalić, wynika, że organizacja akcji mogła być związana z koniecznością formalnych ustaleń, m.in. z kwestiami płatności za użycie specjalistycznego sprzętu i zaangażowanie nurków. Być może to właśnie te procedury spowodowały, że działania ruszyły dopiero około godziny trzynastej.
fot. Sławomir Ryfczyński
Trzeba jednak podkreślić, że opóźnienie nie miało już wpływu na los poszukiwanego mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że śmierć nastąpiła już w chwili wypadku, dwa dni wcześniej. Niemniej, długi czas oczekiwania na rozpoczęcie akcji budzi pewną refleksję, czy podobne działania w przyszłości nie powinny być organizowane szybciej i sprawniej.
W akcji udział wzięli strażacy, policjanci, wojsko (w tym wojskowy dźwig), nurkowie oraz jednostka SAR.
Rodzinie tragicznie zmarłego składamy szczere wyrazy współczucia.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Czas już nie miał znaczenia, służby działały prawidłowo. Człowiek nie żył. Ogromnie współczuję rodzinie.
Kwity musiały odpracować dlatego tak późno przyjechali.
Wyrazy współczucia dla rodziny 😞
Fajne auto.
Wyrazy współczucia dla rodziny 😔 wieczny odpoczynek racz mu dać panie 🖤
Po jaką cholerę ta szybkość, paliło się coś pod wodą ??
Prawda jest taka, że nabrzeże jest niezabezpieczone i dotyczy to obu przepraw. Mało już wypadków było? Bogate miasto a żałują kasy na mur i barierki.
🕯️
Pytanie, ile może szkoła, która pelna jest lekcji wychowawczych, ma zastrzyk, choć coraz mniejszy, lekcji" humanistycznych" jak j.polski, gdzie w lekturach można odnaleźć życiową mądrość. A może czegoś brak w szkole, w przestrzeni medialnej, wśrod nas.
Bez przesady o jakim my tempie mówimy, jeżeli wiadomo że w takim wypadku poszukujemy już tylko ciała, a nie jest to akcja typowo" ratunkowa". To było tak, że samochód wpadł na oczach gapiów, którzy rzucili się na pomoc kierującego. Bo tylko w takim wypadku można mówić o ratowaniu życia i wtedy tempo akcji jest ważne. A tak, no to nikt nie będzie i nie powinien narażać swojego życia (stad pewnie takie tempo akcji, aby przebiegła ona w sposób bezpieczny i należyty), aby wydobyć ciało. Ogromnie szkoda życia młodego człowieka i bardzo współczuje rodzinie i przesyłam dużo siły, ale nie wieszajmy psów na służby, bo ich ewentualne szybsze działania życia by mu i tak już nie zwróciły.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin