To widok, który porusza i zawstydza zarazem. Kobieta siedzi na ławce przy głównej drodze prowadzącej do granicy. Nie krzyczy, nie jest agresywna. Wręcz przeciwnie – jak mówią świadkowie, zachowuje się spokojnie, mówi logicznie i jest w stanie nawiązać normalną rozmowę. Jednocześnie jednak widać, że znajduje się w skrajnej potrzebie – nie ma gdzie się umyć, nie ma schronienia, brakuje jej ciepłego posiłku i opieki.
Według mieszkańców, którzy codziennie mijają kobietę w drodze do pracy, wcześniej przebywała ona po niemieckiej stronie granicy – skąd została przewieziona przez niemiecką policję i pozostawiona na terenie Świnoujścia. Od trzech dni nikt nie udzielił jej pomocy.
Dziś piątek – dzień, w którym urzędy pracują krócej z uwagi na przygotowania do Wielkanocy. Jutro Wielka Sobota, potem świąteczna niedziela i Lany Poniedziałek. Instytucje miejskie wracają do pracy dopiero we wtorek. To oznacza, że jeśli nikt nie podejmie interwencji teraz, kobieta spędzi kolejne dni samotnie, na tej samej ławce, bez jakiejkolwiek pomocy.
Pora działać – teraz, nie po świętach
W Świnoujściu działają instytucje, które mają narzędzia i obowiązek udzielenia pomocy w takich przypadkach. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie przy ul. Dąbrowskiego, Straż Miejska, Policja, a także placówki pomocowe dla osób bezdomnych – to miejsca, które powinny uruchomić procedury i natychmiast zająć się tą sprawą.
Nie chodzi tu jedynie o „zniknięcie problemu z widoku”. Potrzebna jest realna pomoc: zapewnienie kobiecie miejsca do spania, posiłku, możliwości umycia się i kontaktu z pracownikami socjalnymi. Do wtorku trzeba zapewnić jej minimum godnych warunków – a potem pomyśleć, jak pomóc jej długofalowo.
Ludzka godność nie może czekać
Świnoujście to miasto o międzynarodowym charakterze, turystyczna wizytówka Polski. Ale żadna promenada, żadna inwestycja i żaden folder reklamowy nie przysłoni faktu, że dziś w sercu tego miasta człowiek potrzebuje pomocy.
Mamy tylko kilka godzin. Apelujemy do wszystkich odpowiedzialnych instytucji – nie czekajcie do wtorku. Działajcie teraz. Ta kobieta nie może pozostać sama przez kolejne świąteczne dni. To nie tylko kwestia odpowiedzialności, ale zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
Po pierwsze imprezy, po drugie imprezki, po trzecie świętowanie, tańce, hulanki a nie jakaś kobieta na ławce?
"...także placówki pomocowe dla osób bezdomnych – to miejsca, które powinny uruchomić procedury i natychmiast zająć się tą sprawą_____ Otóż jest na ul.Portowej, odległej od tego miejsca 6 km ośrodek katolickiego Caritasu, tam są nawet jakby 2 części obiektu, ogrzewalnia dla podpitych, gdy odmawiają niepicia i pójścia do schroniska, gdy jest zimno (to kompromis, dar dla pijących, byle ludzie nie umarli) oraz właściwe schronisko dla niepijących (nie niepijących w ogóle, bo to niestety rzadkość nawet wśród" domnych" - niepijących TAM, bo kiedyś rozmawialem z siedzących na mchach leśnych 800 m od schroniska, gdzie mieszkał bezdomnym pijącym piwo, ale trzeźwym, czyli piją czasem, ale dbają, by nie byc pijanym w schronisku). Jest też katolickie schronisko przy cmentarzu, k.sklepu rowerowego przy ul.Karsiborskiej. Ta kobieta pewnie po prostu NIE CHCE być w schronisku. Niestety, często pierwszą stratą w psychice bezdomnych jest redukcja ich instynktu samozachowawczego.
Dokładnie odmawia pomocy, codziennie proponuje jej pomoc, zostawiam picie i jedzenie. Przykry widok.
I co zrobili byście Polacy bez tych Niemców.Bieda by była, głód, chlod6 i rozpacz. A tak nawet stać was na bezdomnych. ..
A gdzie są służby odpowiedzialne za troskę o takie osoby. A gdzie jest pani Gabyjela Flis Niśkiewicz Sekretaż Miasta je nadzorująca. A gdzie jest kierowniczka UrzęduJoanna Agatowska Prezydent Miasta. Zapewne są na pikniku na Placu Wolności składając mieszkańcom życzenia i wspaniale się bawiąc.
po prostu NIemcy przywiezli polke do ojczyzny do katolickiego kraju, ktory kazdemu w biedzie pomaga. Amen
Niemożliwe by to Niemcy ja przywieźli. To wspaniały naród o wielkiej historii i ogromnej empatii do bliźnich... A mie, czekaj...
A gdzie ma być skoro odmawia pomocy?