Ostatnie bolesne chwile tej cierniowej drogi przypadły na teren kościoła pw. Michała Kozala, biskupa i męczennika.
Rozważania prowadzili kapłani z miejskich wspólnot. Droga krzyżowa to bolesna droga ale także-droga która łączy. Zbliżają się najradośniejsze święta, których symbolem jest światłość wielkanocnego poranka. Nie byłoby jednak ani tej radości ani tego światła gdybyśmy zapomnieli o tym jakim cierpieniem zostały okupione. Przed nami jeszcze kilka dni refleksji nad bólem, który zadał świat swojemu zbawcy….
13:54• 195.47.238.*** -rzekome waty i decybele tylko zapamietal i przetrawił. Na pewno ten, ktory gromi wypoczywających w dzielnicy nadmorskiej, ktorzy interweniują u służb, gdy tam się hałasuje łomotem glosników - wtedy tacy po(d)stępowi samozwańczy forumowi moralisci pouczają, że trzeba dac sie mlodym bawić, a starzy niech się zamkną
Widziałem i słyszałem. Proboszcz nie żałował sobie watów i decybeli. Tak Trzymać.
i tamtędy przechodziła procesja