8 kwietnia 2008 roku zamiast wiosennego słońca i śpiewu ptaków, miasto zaskoczył powrót zimy. Ulica 11 Listopada, jedna z głównych arterii miasta, została dosłownie zasypana mokrym śniegiem, który sypał intensywnie już od wczesnych godzin porannych.
Zdjęcie wykonane tamtego dnia pokazuje charakterystyczny ciągnik marki Zetor z zamontowanym pługiem, który rozgarnia ciężką, śnieżną breję. Woda mieszała się ze śniegiem, chlapiąc na wszystkie strony. To właśnie ten rodzaj mokrego, topniejącego śniegu świadczył o tym, że nie było mrozów – temperatura balansowała w okolicach zera. Mimo to warunki na drogach były trudne, a kierowcy poruszali się bardzo ostrożnie.
Zimowa aura w środku wiosny potrafi zaskoczyć, ale to, co wydarzyło się 17 lat temu, przeszło do lokalnej historii.
Dziś, kiedy patrzymy za okno trudno uwierzyć, że niemal o tej samej porze roku miasto walczyło z śniegiem. Fotografia z 2008 roku to nie tylko ciekawa pamiątka, ale i dowód na to, że z pogodą – szczególnie nad Bałtykiem – nigdy nie można być do końca pewnym.
Pamiętam jak pukałem w tym śniegu 😀
A 2008 nie był jakoś 2-3 lata temu... :))))
Planeta płonie
Moze nalezaloby przypomniec , ze wtedy rowniez zostaly pozrywane przewody energetyczne i nie bylo zasilania a wiec pozamykano banki, w sklepach nie dzialaly kasy fiskalne, nie dzialaly bankomaty i kto nie mial gotowki byl w czarnej dupie. W swinoujsciu trwalo to to chyba z pare godzin zas w szczeninie chyba ze dwa dnii. Byl to ciezki i mokry snieg zas oczyszczanie miasta ruszylo rowniez z duzym opoznieniem. Ogolnie byla breja i bloto posniegowe ktore tez szybko znikalo.
Pamiętam. Dzieciaki ulepiły ze śniegu Świątecznego zająca w ogródku.
a wtedy jeszcze większość samochodów jeżdżących po naszych drogach nie miała ABS, ESP i jakoś się jeździło
Brzoza została ścięta w kwietniu 2010r.
to wtedy w regionie był blackout
Przecież planeta płonie!
WYGLĄDA NA TO, ŻE JUZ 17SCIE LAT TEMU POGODA WARIOWAŁA ZE WZGLĘDU NA GLOBALNE OCIEPLENIE …. 🤫🫢
Nic dziwnego, wtedy planeta nie płonęła.
Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego to kogoś dziwi. Żyjemy w strefie klimatu przejściowego i jest to zjawisko normalne, aczkolwiek incydentalne, a nie regularne. ale nie ma w tym niczego dziwnego.
Pogoda to fenomenalne zjawisko! Wszystko to, cały śnieg - na jednej ulicy! Jak śnieg mógł pogardzić innymi ulicami??!
Widać brzozę, której już nie ma.:(