Tłumy na promenadzie, pełne restauracje
Mimo chłodu, setki ludzi przechadzają się po świnoujskiej promenadzie. Ciepłe kurtki, czapki i rękawiczki przypominają, że to jednak zima, ale nie przeszkadza to w spacerach ani w korzystaniu z oferty lokalnych restauracji i kawiarni. Widać, że zainteresowanie gastronomią jest duże – przed lokalami stoją tablice z menu, a w ogrzewanych ogródkach nie brakuje klientów.
To wyraźny kontrast do czasów sprzed 15–20 lat, kiedy zimą w Świnoujściu panował zastój, a większość miejsc była zamknięta do wiosny. Dziś promenada tętni życiem nawet w chłodniejsze miesiące, choć niestety głównie w weekendy.
To firmy rozwinęły turystykę
Jednym z powodów tej zmiany jest rozwój infrastruktury turystycznej. To jednak efekt działań prywatnych inwestorów, którzy postawili apartamentowce i hotele. Dzięki temu Świnoujście stało się atrakcyjne dla turystów przez cały rok.
Miasto wprawdzie przebudowało promenadę, ale to właśnie firmy prywatne zainwestowały w nowe budynki, które przyciągnęły gości. Wielu z nich traktuje Świnoujście jako miejsce na krótkie, weekendowe wypady – szczególnie mieszkańcy Niemiec, dla których to wygodna lokalizacja.
Sezon turystyczny nie kończy się już we wrześniu, jak kiedyś. Choć nadal to letnie miesiące przyciągają największe tłumy, to dzięki bazie noclegowej i atrakcyjnej ofercie gastronomicznej, zimowe weekendy stały się małą namiastką wakacji.
To już nie tylko letnia destynacja, ale miejsce, gdzie również poza sezonem można odpocząć, dobrze zjeść i pospacerować.
Choć temperatury nie sprzyjają plażowaniu, turystów to nie odstrasza.
A to prawda, myślę że powodem pełnej promenady o tej porze roku jest przede wszystkim poziom zamożności Polaków i tyle, Kiedyś za demokracji ludowej było biednie i niewielu było stać na frytki z promenady...
O to Żmurkiewicz z ekipą UM walczył przez 20 lat. Rozciągnąć sezon i zrobić z miasta kurort całoroczny. Problem są tylko ceny dla mieszkańców.