Media społecznościowe to dziś nasza codzienność – korzysta z nich niemal 28 milionów Polaków (66% populacji), a liczba ta wciąż rośnie. Statystyczny użytkownik spędza w nich 14% swojego aktywnego dnia, czyli zgodnie z najnowszymi badaniami 2 godz. 23 min, a młodzież w wieku 16-24 lat – nawet 20% aktywnego dnia1. Jednak dynamiczny rozwój social mediów przynosi nie tylko możliwości, ale również wyzwania, w tym coraz częstsze sygnały kryzysów psychicznych widocznych wśród użytkowników sieci. Liczby nie pozostawiają złudzeń, statystycznie aż co 4. z nas na jakimś etapie życia będzie zmagać się z trudnościami psychicznymi wymagającymi wsparcia ze strony profesjonalistów. Odpowiadając na ten problem, Fundacja Zdrowego Postępu, we współpracy z ekspertami z różnych dziedzin zdrowia psychicznego, stworzyła „Kodeks Wrażliwości w mediach społecznościowych”. Ten wyjątkowy przewodnik pokazuje, jak dostrzegać sygnały kryzysu w przestrzeni online, pomagać w sposób przemyślany i empatyczny oraz jakich reakcji należy unikać, by nie stygmatyzować czy bagatelizować problemu. Celem Kodeksu jest edukacja użytkowników mediów społecznościowych na temat zdrowia psychicznego i skutecznych sposobów wsparcia w kryzysie psychicznym w przestrzeni social mediów oraz budowanie wrażliwości w przestrzeni cyfrowej, opartej na wzajemnym wsparciu i zrozumieniu.
„Kodeks Wrażliwości w mediach społecznościowych” – odpowiedź na rosnące wyzwania związane z kryzysami psychicznymi w sieci
W obliczu rosnącej roli mediów społecznościowych w naszym codziennym życiu coraz wyraźniej dostrzegamy zarówno ich potencjał, jak i wyzwania, które stawiają przed społeczeństwem. Jednym z kluczowych problemów wymagających pilnej uwagi jest umiejętność rozpoznawania objawów kryzysu psychicznego w mediach społecznościowych oraz odpowiednie reagowanie na takie sytuacje.
Media społecznościowe stały się przestrzenią, w której coraz częściej można zauważyć objawy trudności emocjonalnych i kryzysu psychicznego. Niestety, wiele osób nie wie, jak prawidłowo rozpoznać te sygnały ani jak na nie reagować w sposób wspierający i pomocny. Obawa przed popełnieniem błędu, zbagatelizowaniem problemu lub pogorszeniem sytuacji sprawia, że ludzie unikają interakcji z osobami, którym takie wsparcie mogłoby się przydać. Tymczasem każda niepodjęta reakcja to potencjalnie utracona szansa na realną pomoc. Aby pokazać, jak odpowiednio działać, stworzono „Kodeks Wrażliwości w mediach społecznościowych”.
Jak podkreśla Joanna Bogdanowicz-Antos, prezes Fundacji Zdrowego Postępu, pomysłodawca Kodeksu: „Kodeks Wrażliwości powstał na bazie doświadczeń wcześniejszego projektu prowadzonego przez fundację – „Alicja w krainie mam”, w którym zauważyliśmy, jak trudne jest wsparcie emocjonalne w przestrzeni social mediów. Wierzę, że właściwe reagowanie na sygnały kryzysu psychicznego może realnie wpłynąć na życie wielu osób. Dziękuję ekspertom za duże zaangażowanie w przedsięwzięcie i dostrzeżenie wagi tego projektu. To dzięki ich wiedzy i doświadczeniu powstał dokument, który może pomóc budować bardziej empatyczną i odpowiedzialną społeczność w social mediach”.
„Kodeks Wrażliwości w mediach społecznościowych” wyjaśnia, jak zauważać niepokojące sygnały w social mediach oraz jak na nie reagować. Ważnym elementem Kodeksu jest także wskazanie działań, których warto unikać, aby nie pogorszyć stanu emocjonalnego osoby w kryzysie zdrowia psychicznego. Kodeks udziela również wskazówek, gdzie kierować osoby potrzebujące wsparcia – do jakich specjalistów, placówek, organizacji czy linii pomocowych.
Jak rozpoznać kryzys psychiczny w social mediach?
Identyfikacja oznak kryzysu psychicznego w mediach społecznościowych wymaga wrażliwości, empatii oraz umiejętności dostrzegania subtelnych zmian w zachowaniu użytkowników. Choć takie sygnały mogą być trudne do zauważenia, istnieją pewne wskaźniki, które mogą sugerować, że dana osoba doświadcza trudności i potrzebuje wsparcia.
Jeśli osoba, która dotychczas publikowała treści o neutralnym lub pozytywnym wydźwięku, zaczyna zamieszczać posty nacechowane pesymizmem, brakiem nadziei lub zainteresowaniem tematami związanymi ze śmiercią, może to być znak, że zmaga się z trudnościami. Warto zwrócić szczególną uwagę na wypowiedzi, które mogą sugerować myśli rezygnacyjne, samobójcze lub autodestrukcyjne.
Dodatkowym sygnałem może być zmieniona aktywność w mediach społecznościowych. Zarówno zmniejszona obecność online, jak i nagłe przerwanie interakcji z innymi użytkownikami mogą wskazywać na kryzys.
Ekstremalne opinie lub zachowania także mogą być powodem do niepokoju. Publikowanie treści o przesadnie autokratycznym charakterze, wyraźne wahania nastroju lub agresywne komentarze mogą świadczyć o wewnętrznych zmaganiach i być wołaniem o pomoc.
„Często to właśnie milczenie w sieci, gdy ktoś przestaje się odzywać, może być sygnałem, że dzieje się coś poważnego.
Dlatego bardzo ważne jest, aby każdy z nas, użytkowników mediów społecznościowych, przyglądał się i reagował na niepokojące sygnały, które mogą świadczyć, że osoba może borykać się z kryzysem psychicznym. Pamiętajmy przy tym jednak, że żeby móc zaobserwować istotne sygnały u danej osoby w social mediach, musimy dobrze znać sposób prowadzenia konta. Nie wyciągajmy wniosków na podstawie zaledwie jednorazowej obserwacji” – zauważa prof. dr hab. n. med. Napoleon Waszkiewicz, psychiatra, przewodniczący Rady Naukowej Centrum Zdrowia Psychicznego MindHealth, współautor „Kodeksu Wrażliwości w mediach społecznościowych”.
Jak reagować na kryzys psychiczny w social mediach?
Reagowanie na kryzys psychiczny wymaga delikatności i uważności.
Najważniejsze jest, aby kontaktować się z osobą w kryzysie w sposób, który nie naraża jej na wstyd czy presję. Prywatna wiadomość to najlepszy sposób na rozpoczęcie rozmowy. Borykająca się z trudnościami emocjonalnymi osoba najczęściej będzie potrzebować podtrzymania kontaktu, obecności i tego, aby dać jej do zrozumienia, że ją widzimy i nie jest sama. Warto wyrazić troskę w prosty, ale szczery sposób, na przykład: „Zauważyłam_em, że Twoje ostatnie wpisy brzmią smutno. Czy mogę Ci jakoś pomóc?”. Kluczowe może być także pytanie: „Jak mogę Cię wesprzeć?”. Bo nie musimy wiedzieć, co dla tej osoby będzie najlepsze lub przydatne, każdy z nas jest inny. W sytuacjach, gdy ktoś otwarcie sygnalizuje zamiar skrzywdzenia siebie lub innych, ważne jest natychmiastowe działanie. Zgłoś treści odpowiednim służbom lub platformie, aby zwiększyć szanse na udzielenie pomocy.
„Czasem osoby borykające się z kryzysem psychicznym lub z gorszym stanem psychicznym usuwają konta, zaprzestają publikacji. Takie zachowanie może być dla nas sygnałem, że z osobą po drugiej stronie ekranu dzieje się coś złego. Warto wtedy napisać do tej osoby, zapytać, po prostu być dla niej. Nie musimy mieć gotowych rozwiązań ani znać odpowiedzi na wszystkie pytania – liczy się gotowość do wysłuchania i wsparcie. Ważna jest zdolność empatyzowania, ale również wrażliwość na drugą osobę, właśnie ze względu na to, że mamy bardzo ograniczone kanały komunikacyjne; że pewne zmiany, które widzimy w zachowaniu, w treści, także w formie komunikatów, które są przekazywane, mają nas zachęcić do reagowania, ale nie do dawania gotowych rozwiązań. I nie do radzenia” – dodaje prof. dr hab. n. o zdr. Ewa Mojs, psycholog, neuropsycholog i neuropsychoterapeuta, kierownik Katedry i Zakładu Psychologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, członek Rady Naukowej MindHealth, współautor „Kodeksu Wrażliwości w mediach społecznościowych”.
Jak nie reagować na kryzys psychiczny social mediach?
Choć chęć pomocy może być szczera, to niektóre reakcje mogą zaszkodzić bardziej niż pomóc. Publiczne komentowanie problemów psychicznych w sekcji komentarzy może zawstydzić osobę w kryzysie i pogorszyć jej stan. Kolejnym błędem jest bagatelizowanie problemu – zdania typu „Inni mają gorzej” czy „To minie, nie przejmuj się” mogą sprawić, że osoba poczuje się niezrozumiana. Dawanie rad też nie należy do pomocnych reakcji – „Powinnaś_powinieneś po prostu się wyluzować” lub „Wystarczy więcej myśleć pozytywnie”. Takie podejście umniejsza powagę sytuacji i emocje osoby.
„Nigdy nie sugerujmy podejrzenia konkretnego schorzenia lub choroby psychicznej, ponieważ diagnoza leży wyłącznie w kompetencjach odpowiedniego specjalisty po procesie diagnostycznym. Pamiętajmy, że nie jesteśmy terapeutą, ale zawsze możemy być kimś, kto pomoże skierować osobę w kryzysie do specjalisty lub przekazać jej numery telefonu do organizacji, które mogą pomóc” – radzi dr hab. n. med. Sławomir Murawiec, psychiatra, członek Zarządu Głównego i rzecznik prasowy Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, współautor „Kodeksu Wrażliwości w mediach społecznościowych”. „Twoja troska może zrobić różnicę. Nawet drobny gest może okazać się początkiem pozytywnej zmiany w czyimś życiu” – dodaje dr hab. n. med. Sławomir Murawiec, współautor Kodeksu Wrażliwości w mediach społecznościowych.
Partnerzy i patroni Kodeksu
Partnerem „Kodeksu Wrażliwości w mediach społecznościowych” jest Centrum Zdrowia Psychicznego MindHealth. Udział w projekcie wzięli eksperci: prof. dr hab. n. o zdr. Ewa Mojs, prof. dr hab. n. med. Napoleon Waszkiewicz, dr n. med. Sławomir Murawiec, mgr Sylwia Rozbicka, mgr Agata Lamparska, mgr Anna Grzywacz-Czarnecka, mgr Krzysztof Adamkiewicz, mgr Grzegorz Dąbrowski, mgr Bartłomiej Łepek, mgr Maja Kamińska, mgr Damian Paradowski oraz Maja i Damian – założyciele profilu Uważne Głowy. Patronat nad projektem objęli: Polskie Towarzystwo Psychiatryczne, Polskie Towarzystwo Psychologiczne, Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, Fundacja Dbam o swój zasięg.
Pełna wersja „Kodeksu Wrażliwości w mediach społecznościowych” znajduje się pod linkiem: fundacjazdrowegopostepu.com/kodeks-wra-liwo-ci
Joanna Stawicka-Zarzecka
Ɲatura sobie poradzi. Ɲajsłabsze ogniwa zawsze muszą zostać wyeliminowane. Ḡeny do bani nie mają racji bytu. A tak po za tym, to widzę tutaj niezła nagonkę na media społecznościowe. —Ƴebać lewactwo︕︕︕
Ludzi już chce się kompletnie pozbawić umiejętności kierowania sercem. Na wszystko procedury. Coraz bardziej zaczynamy przypominać roboty, coraz mniej ludzi z duszą
co za żenada. Wlasnie rozmawiajcie ludzie jak macie ochote i nie dajcie sobie kneblowac ust ani waszej natury.