iswinoujscie.pl • Niedziela [10.11.2024, 10:02:47] • Świnoujście
Janusz Urzykowski przypomniał Cohena. Nastrojowy sobotni wieczór w El Papa Hemingway. W niedzielę na deptaku Bohaterów Września kolejne muzyczne popołudnie
fot. iswinoujscie.pl
Bohater sobotniego wieczoru to postać znana świnoujskim melomanom, artysta uniwersalny. Zapamiętaliśmy go, już z poprzednich lat gdy „brał na warsztat” piosenki Boba Dylana ale też, wraz z Aleksandrą Andrzejewską wypełniali wnętrze Fortu Anioła brzmieniem tybetańskich gongów.
Tym razem, Urzykowski postanowił zaproponować spotkanie z postacią Leonarda Cohena, człowieka w „słynnym niebieskim prochowcu”. Wydarzeniu towarzyszyło wielkie zainteresowanie publiczności, która dosłownie do ostatniego skrawka zapełniła wnętrze artystycznej kawiarni.
fot. iswinoujscie.pl
Gospodyni wieczoru Elżbieta Jańczak kontynuuje promocję artystycznych dokonań i, tym samym - budowanie naszej świnoujskiej tożsamości. Janusz Urzykowski wybrał tym razem twórczość barda rodem z odległej Kanady, twórcę, który podbił serca słuchaczy na całym świecie nastrojowymi przebojami i mądrymi słowami. Rozpoznawalny już lata wcześniej wśród miłośników piosenek z tekstem, prawdziwą karierę zrobił w latach osiemdziesiątych XX wieku gdy na szczyty list przebojów trafił jego wielki hit „Dance me to the end of love”. Ta piosenka zabrzmiała też w „El Papa Hemingway” na samym początku wieczoru. Wykonawca miał problem ze wzmacniaczem gitary ale wieczór na tym wiele nie stracił bowiem Urzykowski wypełnił kolejne minuty ciekawostkami z bogatego życia artystycznego i prywatnego Cohena.
fot. iswinoujscie.pl
Piosenka otwarcia doczekała już kilku przekładów na polski. Najbardziej znana jest wersja Macieja Zembatego, który faktycznie ma największe zasługi dla popularyzacji kanadyjskiego barda w Polsce. Okazało się jednak, że także w Świnoujściu powstała polska wersja tego tekstu, a autor przedstawił ją osobiście. W aromacie gorącego, przyprawionego napoju słowa splotły się z jesienną atmosferą wnętrza kawiarni z której ścian spogląda na nas nie tylko „Tato Hemingway” ale także twarze wielu znanych świnoujskich twórców.
Dziś, niedzielę, to miejsce ożyje ponownie muzyką. Właścicielka nie chciała zdradzić kogo zaprosiła ale wiemy, ze tym razem będą to przedstawicielki płci pięknej. Podobnie jak wczorajszy, także ten koncert rozpoczyna się o godzinie 17.00.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Kiedyś Cohena śpiewał Maciej Zembaty. Teksty były doskonale przetłumaczone na język polski.
do gościa Gość • Niedziela [10.11.2024, 11:03:56] • [IP: 176.221.125.***] Lokale, takie jak kawiarnie, nawet w wielkich miastach nie zakupują sprzętu dla chcących w nich wystąpić artystów. Dla takiego wykonawcy jak Pan Urzykowski zaproszenie do popularnej kawiarni przy głównym deptaku centrum to okazja do autopromocji i w takim przypadku to po stronie wykonawcy jest zabezpieczenie właściwego dla posiadanego instrumentu nagłośnienia. El Papa to niewielkie wnętrze wystarczy wejść do sklepu media i za tysiaka można mieć świetny sprzęt na takie okazje
, 13:07:08] • [IP: 185.210.36.**] Maciek Napiórkowski - klasowy gość! Nie tylko ma wybitny intelekt, ale i dobry to człowiek, przerwaliśmy kiedyś ciekawą rozmowę o radiu, bo spieszył pomóc komuś w rodzinie.
Każdą dawkę kultury trzeba docenić na naszej merkantylnie nacechowanej wyspie. Repertuar ambitny, nie pop-pioseneczki. Ciekawy jest ten nurt muzyki popularnej ambitnej, nieprzeznaczonej tylko na listy przebojów: Kate Bush, Cohen, Ewa Demarczyk, Grechuta. Kiedyś kojarzony z hitami Niemen spiewał głównie dobrą poezję, i to rockowo (Norwida, Herberta, Słowackiego). Gdyby tak przełożyc na muzykę właśnie Herberta, naszego chyba największego poety powojennego...
Pan Maciej pisze tekst, o sobie w nim wspomina w osobie trzeciej, a potem dorzuca komentarz naprowadzający na jego osobę. Geniusz zbrodni :D
Spotkanie jak to wczorajsze udowodniło jak niewiele jest potrzebne by mile spędzic czas. I choć tym razem złośliwośc rzeczy martwych uniemożliwiła artście wykonanie innych piosenek Cohena, to przyjemna atmosfera miejsca w otoczeniu sympatycznych osób sprawiła, że miło nam minął czas mimo braku muzycznego akompaniamentu. Z niecierpliwościa bedziemy oczekiwać spełnienia obietnicy powrotu do repertuaru Cohena w wykonaniu Janusza Urzykowskkiego.
Ten świnoujski autor tłumaczenia pieśni L.Cohen'a" Dance me to the end of Love" to pan Maciej Napiórkowski. Wielkie brawa za jego wersję !
Brawo brawo Świetny klimat
Powinien wiecej grac u nas.Za dobre rzeczy sie bierze.A Cohen na jrsirn no mega sprawa.
Fajne. Brawo Janusz!
Kawiarnia mogłaby kupić artyście nową gitarę elektryczną ze wzmaczniaczem wysokiej klasy , żeby w przyszłości artysta nie przeżywał takich stresujących momentów, że nagle nie słychać jego gitary, a zgromadzony tłum jest bezradny, bo nie może mu pomóc.
Impreza prawie jak w domu.
Cool