Potrzeba równości na rynku energetycznym
Reprezentanci środowiska energetyki rozproszonej, w tym klastrów energii, wyrazili jasne stanowisko: przyszłość polskiej energetyki wymaga równego traktowania wszystkich podmiotów, zarówno dużych koncernów, jak i mniejszych operatorów oraz społeczności energetycznych. Podczas kongresu wielokrotnie podkreślano, że polityka państwowa nadal faworyzuje monopolistyczne struktury, co utrudnia rozwój lokalnych inicjatyw energetycznych. Równość na rynku energii powinna być priorytetem, aby każdy, niezależnie od skali działalności, miał możliwość korzystania z równych szans i wsparcia.
Przedstawiciele sektora OSDn podkreślali, że lokalne systemy dystrybucyjne, które często zarządzają sieciami niskiego napięcia w gminach i małych miejscowościach, pełnią kluczową rolę w rozwoju energetyki rozproszonej. Jednakże, jak podkreślili uczestnicy, aby mogły one skutecznie konkurować na rynku, potrzebne są zmiany legislacyjne i finansowe, które umożliwią im sprawiedliwy udział w transformacji energetycznej.
Koniec z monopolami: Czas na decentralizację energetyki
Jednym z głównych punktów dyskusji podczas konsultacji było sztuczne utrzymywanie monopolu państwowego w energetyce. Przedstawiciele Krajowej Izby Klastrów Energii i Odnawialnych Źródeł Energii, a także inni uczestnicy, apelowali o likwidację przestarzałych struktur monopolistycznych, które blokują rozwój nowoczesnych rozwiązań w sektorze energetycznym. Ich zdaniem, centralne zarządzanie i monopolizacja są reliktami XX wieku, które nie odpowiadają na potrzeby współczesnej transformacji energetycznej i powstrzymują rozwój energii odnawialnej na poziomie lokalnym.
- Od zmiany rządu minął już rok i to najwyższy czas, aby wdrożyć rozwiązania, od dawna postulowane przez branżowe organizacje przedsiębiorców. Widzimy realną szansę na przełamanie państwowego kartelu energetycznego i wierzymy, że Ministerstwu Klimatu i Środowiska nie zabraknie odwagi. Co prawda wiele problemów rodzi fakt, że polska energetyka jest - owszem – rozproszona… ale głównie po wielu ministerstwach i ośrodkach decyzyjnych. Z drugiej jednak strony, kiedy, jeżeli nie teraz, mamy wykorzystać sprzyjający układ sił i okoliczności. Nie do przecenienia jest przecież aspekt bezpieczeństwa rozproszonego modelu energetyki. Najlepszy moment na transformację energetyczną był 20 lat temu, drugi najlepszy moment jest dziś! – podkreślił Tomasz Drzał, Dyrektor Zarządzający Krajowej Izby Klastrów Energii i OZE.
Dialog z rządem – klucz do zrównoważonej transformacji
Eksperci wskazywali również na potrzebę aktywnej współpracy między rządem a sektorem energetyki rozproszonej i liczą oni na zrozumienie ze strony Rządu i Ustawodawcy. Przedstawiciele Krajowej Izby Klastrów Energii i OZE zwracali uwagę, że transformacja energetyczna jest wyzwaniem, które wymaga wspólnego działania oraz zaangażowania wszystkich podmiotów, niezależnie od skali ich działalności. Dlatego tak ważne jest, aby Ministerstwo Klimatu i Środowiska wzięło pod uwagę postulaty przedstawione podczas Kongresu Energetyki Rozproszonej i włączyło je do przyszłych regulacji, które ułatwią równy rozwój energetyki rozproszonej.
A.Olczyk – SmartGmina.pl
Piniądz, piniądz i jeszcze raz piniądz! Oni widzą tylko swój zysk, będą budować gówniane elektrowienki, które w sytuacjach krytycznych zawiodą. Bo to nie ma wiatru, bo to słońce zastrajkowało i jest za chmurami albo poszło sobie na przeciwną stronę Ziemi. Bez dużych elektrowni zawodowych energetyka nie istnieje. Hutnicze piece konwerterowe pójdą na ich śmiesznych elektrowniach? A ta elektrownia gazowa w Gryfinie to po co powstała? Przecież ma być orlenowską rezerwą na czas, kiedy orlenowskie elektrownie wiatrowe będą w bezruchu, bo wietrzyki akurat nie wieją. Jeśli kongres energetyki rozproszonej wybuduje swoje planowane elektrowienki rozproszone, to gdzie w ich planie będą elektrownie w rodzaju elektrowni szczytowo-pompowej? A taka jest niestety jedna. A może wybudują jakieś magazyny energii? Tylko, że takie magazyny są bardziej szkodliwe niż elektrownie węglowe.
To PO ile będzie prąd i czy nas będzie na to stać? Bo to wygląda na rozwalenie stabilnej polskiej energetyki.