Okazało się, że chłopiec bez wiedzy i zgody rodziców wyszedł do sklepu, ponadto był nieadekwatnie ubrany do pory roku. Gdy funkcjonariusze nawiązali z nim kontakt, dziecko wskazało im miejsce zamieszkania. Po dotarciu do mieszkania, okazało się, że nikt tam nie przebywał.
Policjanci szybko odnaleźli matkę 7-latka, która przebywała u sąsiadki. Kobieta nie widziała nic niewłaściwego w tym, że jej syn był pozostawiony sam w domu. Jej postawa wzbudziła niepokój mundurowych, którzy zdecydowali o sporządzeniu odpowiedniej dokumentacji w sprawie braku należytej opieki nad dzieckiem.
Na tym jednak nie zakończyły się działania funkcjonariuszy. W trakcie interwencji policjanci odkryli w mieszkaniu kradziony rower. W wyniku dalszych ustaleń zatrzymano 38-letnią sąsiadkę, do której należał rower. Kobieta została przewieziona na Komisariat, a sprawa kradzieży będzie przedmiotem dalszego postępowania.
W związku z naruszeniem obowiązków rodzicielskich, policjanci poinformowali, że zostanie powiadomiony Sąd Rodzinny i Nieletnich, który podejmie dalsze kroki prawne w tej sprawie.
Policjanci apelują do rodziców o większą odpowiedzialność w opiece nad dziećmi oraz przypomina, że nawet krótka chwila nieuwagi może prowadzić do poważnych konsekwencji.
ZKS KMP
No to coś jest niemożliwe, policja znalazła skradzionego druciaka, to jest oznaką że psy mieli dobrego niucha. W tu kraiku to wszyscy kradną. A kto nie kradnie to jest mocno podejrzany oraz jest inwigilowany przez tajniaków, że już tyle nakradł, że nie ma tego gdzie składować lub jest sygnalistą i donosi na Słowenię💥💥
Dotarli do węzła patologii. Jedna patologia generuje następną. Kradzież, dziecko bez nadzoru, sąsiedzi patologiczni... Sprawdziła się tu formula działania policji burmistrza N.Jorku, Gulianiego, małe interwencje ograniczają większą przestępczość (np kradzieże rowerów)