Wśród 28 projektów, które w tym roku zostaną dofinansowane z UE, nie ma ani jednego projektu z naszego województwa. Na konkurs zorganizowany w ramach priorytetu „Kultura i dziedzictwo kulturowe” PO Infrastruktura i Środowisko (o nim mowa) wpłynęły co prawda trzy projekty zachodniopomorskie, pieniędzy jednak nie dostaną.
Cień nadziei może mieć tylko Stargard, którego projekt renowacji historycznej zabudowy miasta (głównie murów obronnych z bastyliami) znalazł się na liście rezerwowej. Odrzucone zostały zaś - projekt gminy Karlino „Renowacja obiektów dziedzictwa kulturowego na terenie krainy szlaku solnego” i projekt Zespołu Szkół Muzycznych im. F. Nowowiejskiego w Szczecinie „Remont i modernizacja XVII w. Pałacyku Velthusen”.
W Stargardzie nie kryją rozczarowania. - Jest nam bardzo przykro. W przygotowanie tego projektu włożyliśmy dużo pracy. Mieliśmy dobry wniosek. Widać jednak były lepsze - mówi Elżbieta Świderska, kierownik Wydział Kultury, Sportu i Turystyki w stargardzkim magistracie.
W lepszym nastroju jest poseł ze Stargardu, członek Sejmowej Komisji Kultury, Sławomir Preiss (PO): - Zdaniem ministra kultury, w tym momencie były inne ważne projekty do realizacji - tłumaczy sytuację. - Gwarantuję jednak, że minister Zdrojewski jest przyjaźnie nastawiony do Stargardu - dodaje poseł.
Karlino wraz z sąsiednimi gminami planowało remont zabytkowych kościołów. - Pieniądze z konkursu poszły na zabytki o wyższej randze, tak uznało ministerstwo. Trudno nam konkurować z Wawelem - mówi Waldemar Miśko, burmistrz Gminy Karlino.
Burmistrz nie zamierza jednak składać broni. Myśli o innych źródłach finansowania, np. z Regionalnego Programu Operacyjnego lub Interregu IVA. Podobnie podchodzą do sprawy urzędnicy w Stargardzie.
Pieniądze z konkursu otrzymają m.in.: Zamek Królewski na Wawelu, Biblioteka Śląska, Muzeum Warszawskiej Pragi, Zespół Szkół Plastycznych w Częstochowie.
***
Białe plamy na mapie Polski, które „wyszły” na wierzch przy okazji tego konkursu, pokazują, w której lidze województw jest Pomorze Zachodnie. Kto jest temu winny? Chyba nie wnioskodawcy, bo ich projekty były dobre. Więc kto? Może historia (!), w końcu nie mamy Wawelu...
Mieliśmy jednak mieć posłów, którzy będą lobbować na rzecz regionu (pamiętamy kampanię wyborczą.). W zamian tego mamy wstyd i coraz trudniejszą do dogonienia czołówkę polskich regionów. Witamy w „Polsce B”!
Magdalena SZCZEPKOWSKA