W artykule opublikowanym na stronie Polen Journal podkreślono, że festiwal ten zgłoszono jako „spotkanie rodzinne”, lecz rzeczywistość była zgoła inna. Setki uczestników przybyło na wyspę, co spowodowało poważne zakłócenie spokoju, a także naruszenie przepisów dotyczących ochrony przyrody w obszarze Natura 2000. „Działanie organizatorów nie tylko naruszyło lokalne przepisy, ale również narażało na szwank relacje dobrosąsiedzkie między Polską a Niemcami” — pisze Polen Journal (Polen Journal).
Podobną relację przedstawił FAZEmag, podkreślając, że „impreza, która początkowo miała charakter kameralny, szybko zamieniła się w głośne święto muzyki techno z setkami uczestników”. Niemieckie media zwracają uwagę na działania polskiej policji, która interweniowała kilkukrotnie, starając się przywrócić porządek na wyspie (FAZEmag).
Dzięki zainteresowaniu zagranicznych mediów sprawa nabiera międzynarodowego wymiaru, a mieszkańcy Karsiboru i władze lokalne liczą na to, że podobne sytuacje nie będą miały miejsca w przyszłości. Niemieckie media pokazują, jak duży problem stanowi niekontrolowane organizowanie tego typu wydarzeń, które niszczą zarówno lokalną faunę i florę, jak i zaburzają spokój mieszkańców.
Cały artykuł można przeczytać na stronach: Polen Journal oraz FAZEmag (Polen Journal) (FAZEmag).
Brawo
brak szacunku dla przyrody i ludzi jest karygodny ale co sie czepiamy jak polski rzad zniszczyl i dalej niszcy obszar natura 2000 na warszowskim brzegu i w przytorze?
Czemu nie piszecie nic o halasie kontenerow na Warszowie ktore maja postac.To hyba glosniejsze od muzyki.Muzyka wam przeszkadza to zakopcie sie pod ziemie.
Ale jak zaladunek kontenerow i ich rozladunek ktory ma postac na Warszowie to bedzie dopiero halas.A od muzyki jeszcze nikt nie umarl. Robicie z gowna Cyrk.
Niemcy widzą problem a nasza śmieszna władza miasta tego problemu nie widzi. Kpina z mieszkańców - po takiej władzy można się tego spodziewać.
Dobrze że nie uznali tego jako żaden problem.
Nacpani troglodyci, to wasz czas. Napiszcie o braku miejsc do zabawy i o tym jak ludzie normalnie pracujacy musza sie dostosowac do waszy popieprzonych potrzeb nacpania sie i poskakaniu w rytm muzyki.
Pisowskie dno chce zbudować na natura 2000 terminal kontenerowy, to jest dramat dopiero, a nie impreza parogodzinna.Oby więcej takich imprez.
Niema nic gorszego jak sąsiad z sąsiadem nie mogą dojść do porozumienia (tak jest na całym świecie) Pozdrawiam