Samochód, który wielu na pierwszy rzut oka wzięło za elektryka z powodu kabla podłączonego do gniazdka, okazał się być jednak tradycyjnym pojazdem spalinowym. Kierowca, najwyraźniej nie mając innego wyjścia, zdecydował się naładować akumulator. Mieszkańcy byli jednak oburzeni faktem, że auto stało zaparkowane bezpośrednio na trawniku, co samo w sobie stanowi naruszenie lokalnych zasad.
„Nie chodzi tylko o to, że zniszczył trawnik, ale o samą ideę, że ktoś może tak sobie podjechać pod budynek, ryzykując uszkodzenie infrastruktury. Co jeśli ten kabel nie byłby bezpieczny? To nie tylko brak szacunku do wspólnego mienia” – pisze jeden z mieszkańców w komentarzu pod zdjęciem.
Inni natomiast sugerowali, że właściciel auta mógł poszukać bardziej odpowiedniego rozwiązania – skontaktować się z serwisem, poprosić o pomoc drogową. „W dzisiejszych czasach istnieje wiele firm oferujących pomoc w takich sytuacjach. Można przecież wezwać kogoś, kto profesjonalnie naładuje akumulator, nie niszcząc przy tym zieleni” – dodaje inny komentujący.
Czekamy na Wasze opinie – co sądzicie o takim sposobie ładowania akumulatora?
Mieszkańcu NIE OGLĄDASZ CO SIĘ DZIEJE W MOMENT I NIC NIE BĘDZIESZ MIAŁ OBY NIE TYLE WSZĘDZIE NIESZCZĘŚCIA TRAWA UROŚNIE
naprawde? ZAMIAST PISAC DONOSY proszę zadbać o zieleń
Bez przesady.. 2 metry bliżej podjechał, bo na tyle kabel wystarczył. Mieszkaniec odbyt ma ściśnięty, bo pomyślał i wykorzystał infrastrukturę mądrze nie przeszkadzając za bardzo nikomu jak widzę. Jednorazowa sytuacja. Bądźmy bardziej życzliwi dla siebie w tych czasach..
Gówno burza od września do maja można parkować na trawniku
Co w tym złego? Czy ten mieszkaniec to idiota? Przecież wszyscy tak robią. Ja co prawda nie muszę wjeżdżać na trawnik, ale przecież ten kierowca jest na swoim terenie i może z powodu za krótkiego przedłużacza sobie w tym miejscu akumulatorek podładować. Coraz wredniejszy motłoch nam się w kibucu robi. Gdyby typ był ludzki, toby sąsiadowi swój kabel pożyczył, a nie kablował na całą wiochę i okolicę. łe obrzydliwość tak judzić na sąsiada.
przeciez to eko...
I co z tego ?
Ładował zieloną energię na zielonym trawniku, zgodnie z wytycznymi łunii jewropejskiej.
nr rejstracji samochodu ZDR, czyli Drawsko Pomorskie
Patent jest 😀
mógł zwyczajnie zabrać akumulator do domu
Ten trawnik to bardziej zniszczą srające psy, a nie samochód
Burak z elektrykiem ale jaki trendy, zielony ale Mieszka w bloku?, wstyd
To kolo Kauflandu chyba:) I co to przeszkadza? Naładował i już
Wy i wasze srające gdzie popadnie”pieski”robicie więcej szkody, niż ten pojazd.
kumaty gość, a kogoś głowa boli