Kolczyk najprawdopodobniej został zgubiony na trasie obejmującej ulice: Kaufland, Bohaterów Września, Matejki oraz Niedziałkowskiego. Właścicielka, zaniepokojona stratą, przeszła tę trasę wielokrotnie, w nadziei na odnalezienie zguby, niestety bezskutecznie. Przedmiot może znajdować się w którymkolwiek z tych miejsc, w okolicach bloków przy ulicy Konstytucji, gdzie spacerowała, lub na odcinku prowadzącym do pracy przy ulicy Bohaterów Września.
Opis kolczyka:
Złoty, o unikatowym wzorze
Posiada wartość sentymentalną jako rodzinna pamiątka
Osoba, która zgubiła kolczyk, jest głęboko zmartwiona jego stratą. Każdy, kto mógłby mieć jakiekolwiek informacje o miejscu jego znalezienia, jest proszony o pilny kontakt.
Właścicielka oferuje nagrodę za pomoc w odzyskaniu tej cennej pamiątki. Prosimy o kontakt pod numerem telefonu: 516-137-557.
Dla osoby, która znajdzie kolczyk, przewidziana jest nagroda jako wyraz wdzięczności za pomoc w odzyskaniu tego szczególnego przedmiotu.
To proste jak drut kolczasty, kto zgubił, ten płacze, kto znalazł ten skacze...
01:36:28] • [IP: 37.109.160.**] ale wpisy, by szukać w lombardach nie są oderwane od rzeczywistości, dopiero wpis o oberwanych uszach zawiera emocje i coś ponad fakty. Nie było źle z tymi wpisami poniżej, a że lombardy to niestety prawda, zob.22:16:42] • [IP: 92.118.166.***]
Życzę odnalezienia zguby. A osobom mającym tego typu kolczyki czy bransoletki polecam co jakiś czas zrobić przegląd u złotnika czy zatrzaski, ogniwka, zapięcia czy krawatki wisiorków są sprawne.
Wniosek z tego taki, przedmioty przekazywane pokoleniowo, zwłaszcza biżuteria powinny być raczej przechowane bezpiecznie gdyż utrata powoduje traumę nie tylko ze względu na wartość..
Do:91.94.20/15.45.32/ TO SA CALY CZAS CI SAMI MIESZKANCY TO JEST ICH CALE ZYCIE ONI CODZIENNIE MUSZA COS GLUPIEGO NAPISAC...PTASIE MOZDZKI
Życzę, aby z powrotem wróciła do Pani ta cenna pamiątka. Ja również kiedyś zgubiłam złotą bransoletkę, która miała rodzinną historię... Była nietypowa. Szukałam w lombardach, w ogłoszeniach na Allegro. I nic... Po prawie 16 latach weszłam do sklepu z antykami na Boh.Września, bo zwróciłam uwagę na wystawiony przedmiot w witrynie sklepowej. I to był niesamowity dzień, bo wśród antyków zobaczyłam w gablocie moją bransoletkę. Rzecz jasna musiałam odkupić, bo na sprzedaż wystawiła ją pewna starsza kobieta. Jak się później dowiedziałam, kupiła bransoletkę w lombardzie. Bransoletka wróciła do mnie, ma wartość sentymentalną, kiedyś powędruje do wnuczki, jeśli będę mieć wnuki ;-) A wydawało się to niemożliwe po tak długim czasie...
Idealny do pępka.
Oby się znalazł...zależy gdzie spadł, to może auta rozjechały.
A jeśli nawet jest w lombardzie to co nie kradzione nikt jednego kolczyka nie kradnie tak ja też znalazłem Kolczyk i oddałem na złom a niby co z jednym kolczykiem minąłem zrobić albo komu oddać stało się i trudno aferę krecicie samo życie
Czytam komentarze i jak zwykle mieszkańcy jak narazie nie zawodzą
Pewnie już jakaś" damulka" nosi ten kolczyk na poobrywanych uszach i szpanuje.
Popieram 18. Poszukać w lombardach
Już pewnie u zlotnika
tak tak, pamiątka rodzinna, niech w lombardach poszuka