POGODA

Reklama


Wydarzenia

Kurier Szczeciński • Wtorek [17.04.2007, 08:38:28] • Polska

Za rybą na Bałtyku i Atlantyku

Bez aparatu jest ciężko. Rozmowa ze Zbigniewem Graczykiem, wiceministrem gospodarki morskiej. "Kurier": - Rybacy domagają się ponownego oszacowania zasobów dorsza w Bałtyku. Będą badania biologiczne?

Z. Graczyk: - Będziemy robić wszelkie badania, które w sposób obiektywny mają wykazać stan zasobów dorsza w Bałtyku, a także śledzia i szprota. Nie komentuję w tej chwili stanowiska rybaków, bo nie mamy miarodajnych wyników z różnych ośrodków badawczych. Stąd też m.in. moje niedawne rozmowy z naukowcami Akademii Rolniczej i Morskiego Instytutu Rybackiego.
- A będą na to pieniądze?
- Przeznaczymy na te badania środki z funduszy unijnych. Natomiast - nie tracąc z pola widzenia problemów rybaków - mówmy też o innych kwestiach. Tu nie chodzi bowiem tylko o dorsza, ale o przyszłość Bałtyku, który jest nie tylko rybaków, ale nas wszystkich. Z jednej strony w rejonie tego morza są różne rodzaje eksploatacji zasobów biologicznych, bo pracują np. rybacy morscy, przybrzeżni, zatokowi, śródlądowi. Ale jest też cała populacja ludzi żyjących w pasie nadmorskim. Na Wybrzeże każdego roku przyjeżdża tysiące wczasowiczów, dzięki którym rozwija się przemysł turystyczny, gastronomia. Musimy więc wyważyć proporcje pomiędzy wszystkimi sferami działalności. A w grę – przypomnę - wchodzi jeszcze czynnik ekologiczny.
A co do zasobów, to są różne opinie. Jeżeli będziemy mogli poławiać ilości ryb, które nie uszczuplają możliwości ich odradzania się, to będziemy to robić. Nie jesteśmy już jednak jedynym partnerem w naszej strefie Bałtyku. Jest też Unia i obowiązują jej prawa. Jesteśmy też powiązani unijnym programem, który ma na celu rozwój gospodarki rybnej na Bałtyku i w naszym kraju.
- Na ile pieniędzy polska branża rybacka będzie mogła liczyć w najbliższych latach?
- W latach 2007-13 ze środków Unii Europejskiej na rozwój szeroko pojętej gospodarki rybnej przeznaczymy blisko 1 miliard euro. Częścią tych pieniędzy wesprzemy przetwórstwo, o którym jeszcze nie wspomnieliśmy. Przypomnę, że rocznie łowimy 100 tys. ton ryb, a importujemy ich 200 tys. ton. Nasze przetwórstwo jest chwalone w całej Europie, gdzie kierowana jest większość eksportu. Z tej dużej sumy blisko 200 mln złotych chcemy więc przeznaczyć na jego rozwój, marketing i organizację handlu rybami.
Myślimy też o hodowli ryb, która przecież pozwala odciążyć zasoby Bałtyku. Planujemy też przekazać 200 mln zł na infrastrukturę morską, głównie modernizację portów rybackich.
- Szwedzkie media poinformowały, powołując się na unijny dokument, że polscy rybacy są na Bałtyku największymi kłusownikami. Zgadza się pan z tą opinią?
- Nie. Ja to określam jako walkę o rynek, o ustanowienie modelu zarządzania eksploatacją. Na Bałtyku nie tylko my poławiamy, ale i Szwedzi, Niemcy czy Duńczycy. Należy więc doskonalić system kontroli połowów, o czym rozmawialiśmy na spotkaniu w Kopenhadze. Do momentu, gdy ewidentnie nie zostanie nam udowodnione tego rodzaju przewinienie, to na pewno nie będę popierał publikacji prasowych stawiających nas w tym świetle.
- Czy departament rybołówstwa okrzepł już w nowym resorcie?
- Przypomnę, że przedtem departament był w Ministerstwie Rolnictwa. Od 8 marca jest w resorcie gospodarki morskiej. Jeśli chodzi o potrzeby gospodarki rybnej, to mechanizm organizacyjny departamentu musi być rozbudowany do poziomu, który zabezpieczy interesy aparatu rządowego. Chodzi bowiem o to, aby spełnić wymagania, które z jednej strony stawia nam Unia, z drugiej rybacy, a z trzeciej funkcjonowanie państwa - co jest nadrzędne. A z tym jest bardzo trudno. Do pracy jest mało ludzi z odpowiednimi kwalifikacjami. Na dodatek po blisko roku funkcjonowania resort nie ma swojej siedziby; dalej jest sublokatorem w ministerstwach transportu bądź rolnictwa.
- Powrócimy na łowiska dalekomorskie?
- Jako absolwent Wydziału Rybactwa Morskiego w Szczecinie pamiętam, że w najlepszych latach polska flota liczyła 120 trawlerów i była czwarta na świecie. W tej chwili mamy w sumie chyba siedem trawlerów rybackich. Z tego trzy pływają w „Dalmorze” w rejonie Nowej Zelandii. Armatorzy trzech kolejnych jednostek utworzyli grupę producencką połowów dalekomorskich. I z jej strony zaczynamy odczuwać nacisk na reaktywowanie połowów dalekomorskich, które pozwoliłyby nam teraz odtworzyć tę flotę. Niestety, skasowane trawlery zostały skreślone z rejestru i teraz żeby w UE dostać na dany statek kwotę połowową, trzeba by było mieć potencjał połowowy (dodatkowe statki). Podjęliśmy więc rozmowy, aby na bazie historycznej próbować uzyskać jakieś dodatkowe kwoty na północnym Atlantyku - na ryby dorszowate, śledzie lub nowy hit, jakim jest kryl.
- I ta skromna grupa armatorów poradziłaby sobie z dodatkowymi ławicami?
- Armatorzy prywatni zapewniają nas, że z chwilą, gdy dostaniemy kwoty połowowe, stać ich będzie na zakup trawlerów lub też uzyskają prawa do połowów licencyjnych.
Ale jest też drugi kierunek; prowadziłem pertraktacje z państwami unijnymi, które posiadają kwoty połowowe i nie wykorzystują ich z braku floty lub środków. Stąd na początek 1-2 statki mogłyby np. łowić w rejonie Maroka. Konkretne efekty rozmów będę znał w najbliższym czasie.
Natomiast jest jeszcze inny potencjalny obszar działania - poza wodami Wspólnoty. Przypomnę, że jeszcze kilka lat temu łowiliśmy na akwenie Morza Ochockiego. Do dziś nikt nie rozwiązał polsko-rosyjskiej komisji ds. współpracy w rybołówstwie. Rozmawiałem z przedstawicielami naszych firm i okazuje się, że są oni zainteresowani tym kierunkiem.
- Dziękuję za rozmowę.


komentarzy: 1, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-1 z 1

gienekpal • Wtorek [17.04.2007, 11:01:55] • [IP: 217.97.199.*]

A czerwoni sprzedali taką flotę i rozp...li całe rybołóstwo dalekomorskie Ze też nie ma bata na nich.

Oglądasz 1-1 z 1
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Nowy rok szkolny 2025/2026 rozpoczęło łącznie 4330 uczniów uczęszczających do szkół, dla których organem prowadzącym jest Gmina Miasto Świnoujście. Wśród nich 323 dzieci po raz pierwszy przekroczyło próg szkoły podstawowej, rozpoczynając tym samym swoją przygodę z edukacją. Z kolei naukę w szkołach ponadpodstawowych rozpoczęło 195 uczniów. Do miejskich przedszkoli przyjęto również 255 nowych przedszkolaków w wieku od 3 do 6 lat. We wszystkich placówkach oświatowych podlegających pod Urząd Miasta Świnoujście pracuje 811 osób. W tym gronie znajduje się 577 nauczycieli wspierających dzieci i młodzież na każdym etapie edukacji, a także 234 pracowników obsługi i administracji, dbających o sprawne funkcjonowanie szkół i przedszkoli ■