Pani Aleksandra ze Świnoujścia przyjrzała się temu, co dzieje się ze śmieciami z koszy na świnoujskiej plaży. Nie jest dobrze. - Śmietniki plażowe są podtapiane lub przewracane przez morze, które siłą rzeczy połyka ich zawartość, a ta, oczywiście, do nas wróci – pisze nasza Czytelniczka. To nie jedyne jej niepokojące spostrzeżenia.czytaj

Aż trudno uwierzyć, by podwórko w centrum miasta mogło wyglądać tak odrażająco. Niestety, to codzienny widok mieszkańców bloku przy ulicy Kołłątaja 1a.czytaj

W hotelu Interferie Medical Spa odbył się coroczny Bal Myśliwski. Organizatorem imprezy było Wojskowe Koło Łowieckie Orzeł. Na wielkim karnawałowym balu bawiło się 160 osób.czytaj

Udało się uruchomić dwa kursy Karsiborem. Kolejnej próby już dzisiaj (niedziela) nie podjęto. Z powodu wysokiego stanu wód ruch samochodowy obsługiwała dzisiaj przeprawa w centrum miasta. Były kolejki. I tradycyjne pytania… o tunel.czytaj

W sobotę wieczorem kilku mężczyzn wybrało się na przechadzkę do Parku Zdrojowego. Po ich wizycie, niedaleko szpitala, zostało kilkanaście zniszczonych śmietników!czytaj

Od kilku dni, w kanale portowym przy nabrzeżu Władysława IV naprzeciwko Kapitanatu Portu trwały prace polegające na usuwaniu przegłębień przy nabrzeżach. Utrzymanie właściwych głębokości, nie tylko toru wodnego ale także w miejscach cumowania jednostek pływających pozostaje jednym z najważniejszych zadań administracji portu. Wszystko po to, aby wyrównać niedoskonałości jakie powstają na skutek wykonywania manewrów dobijania i odbijania statków od nabrzeża Władysława IV i zapewnić bezpieczeństwo żeglugi wszystkim korzystającym z naszego portu. czytaj

Na pewno nie załamał się pod nimi lód, bo Zalew nie jest skuty lodem. Co zatem robiły jelenie w wodzie, nieopodal mariny w Wapnicy? O wyjaśnienie tego niezwykłego zachowania poprosiliśmy specjalistę z Nadleśnictwa Międzyzdroje. Odpowiedź, jaką otrzymaliśmy jest zaskakująca. czytaj

Od ponad 3 miesięcy Pan Jerzy mieszka z psem w samochodzie na jednym z podwórek w Świnoujściu. Jak przyznaje życie na ulicy nie jest łatwe, zwłaszcza z psem, który jest dla niego najważniejszy. - Mieszkańcy widzą że zachowuję się odpowiednio, utrzymuję porządek, nie hałasuję, więc jak na razie nie mają nic przeciwko. Obawiam się, że w końcu komuś może zacząć przeszkadzać mój samochód. Nie chciałbym stracić swojego kąta, zwłaszcza że mam psa którym się opiekuję - przyznaje Pan Jerzy. czytaj