Właściciele są przerażeni tragedią. Wszyscy powtarzają sobie, że jak zwykle musiało dojść do tragedii, żeby po raz kolejny wrócono do tematu groźnych zwierząt.
- Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt z dnia 21 maja 2003 r. właściciel tego psa powinien go trzymać na smyczy oraz w kagańcu – mówi nam jeden z mieszkańców. – Poza tym powinien spełniać dodatkowe wymagania aby posiadać psa groźnej rasy.
Jak wiadomo to tylko teoria. W praktyce psy kupują sobie często ludzie nieodpowiedzialni. Nie potrafią ich wychować, ani porządnie się nimi zająć.
- Przecież to nie jest wina psa, że tak się zachowuje – podkreśla jeden z weterynarzy. – Został tak wychowany. A właściwie to efekt braku wychowania. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego, jak „groźne rasy". Są psy, które można wychować na niebezpieczne, ale te same zwierzęta mogą też być potulnymi „kanapowcami".
+ kontynuacja Dla bezdusznej osoby ktpora twierdzi ze wlascicielka szukala rozglosu, brednia. Nie ja zostalam pytana w tej sprawie, musiala wypowiedziec sie jakas wcipska sasiadka z osiedla. Moja jamniczka musiala pojechac az do szczecina aby mogla przezyc. Nie zycze tego co przezylam nikomu, pies byl ze mna od malego i teraz gdy odeszla bardzo ciezko to znioslam. Rowniez popieram ze psy nie grozne, bo nie mozemy tak uwazac, ale psy duze powinny nosic kagance i smycz, nie twierdze ze male nie, ale jezeli nie sa one agresywne, i tak jak moja sa kochane i do kazdego podleca by poglaskac tylko to uwazam ze nie ma takiej potrzeby... Jak sobie przypomne jak moj piesek byl rozszarpywany. .. bullterier trzymal ja w buzi i szarpal jak zwykla maskotka.. O ludzi ktorzy nie byli na zdarzeniu prosilabym aby sie nie wypowiadali. Szkoda do was slow, moze jak kiedys wam sie to przydarzy to zrozumiecie, i wbijecie sobie cos do tej pustej glowy. Pozdrawia wlascicielka jamniczki
tak dla sprostowania jestem, w sumie bylam wlascicielka owego jamniczka ktory niestety juz odszedl, i postanowilam sie wypowiedziec na ten temat i wyjasnic pare rzeczy. Jamnik byl calkowicie bezbronny i nie zaczepial bullteriera. Piesek byl najzwyczajniej na spacerze pod blokiem, a z lasu wybiegl bullterier poniewaz urwal sie wlascicielowi ze smyczy (uzgoddnione po rozmowie z wlascicielem) wlasciciel pobiegl za swym psem i probujac odepchnac swojego psa ktory rozszarpywal jamniczke zostal ugrzyiony, to chyba normalne przy rozdzielaniu walczacych psow. Ten kto napisal ze jamniczka byla grozna w stosunku do dzieci, KOMPLETNA BZDURA. To byl piesek kochany i mily, podlecial do kazdego z merdajacym ogonkiem, uwielbial wszystkich starszych mlodych, dzieci, w zyciu nikogo nie ugryzl. Piesek byl juz po 1 walce z pitbullem, mniej wiecej ta sama historia tylko inny pies ja zaatakowal, oraz raz zostala potracona przez samochod.
NIE obrazajcie KUNDLI one nie sa niczemu winne poprostu wedlug mnie kazy pies powinien byc na smyczy a ty bardzie psy typu bull bo wiadomo ze te przy zostaly stworzone do walk i maja taki instynkt
Mamy 2 pit bulle(1 w typie, 1 rasowy) i 1 amstaffa. Uważam, że wszystkie psy niezależnie od rasy powinny mieć smycze, a jeśli gryzą-także kagańce. Niezależnie czy idziesz na spacer do lasu czy nie. Wielokrotnie kitóryś z moich psów-mimo smyczy i kagańca, potrafił zmasakrowac jakiegoś małego psa, ktorego lekkomyślny własciciel puszczał luzem" bo jest łagodny". Ok. że jest łagodny, ale moje nie są-dlatego nie życzę sopbie kontaktu moich pociech z jakimś nieznajomym niezabezpieczonym psem. Problemem nie są psy-wszystkie maja zęby i w niekontrolowanych warunkach każdy z nich-nawet jamnik, może wyrządzić dużą krzywdę np. dziecku, problemem sa ludzie.
Jestem posiadaczem amstafa bez rodowodu, piesek nie okazywal agresj w stosunku do innych psow, wrecz chcial zawsze sie bawic, lecz masakra z walnietymi kundlami ktore bez przyczyny podbiegaja na odleglosc metra i szczekaja budzac w niej agresje, stala sie Cieta wlasnie przez te popaprane szczury skrzeczace, czesto glupie kundle biegajace luzem podchodzac na dystans okolo 0, 60/1metr szczekajac a ja musze cholera dystansowac, i odciagac narazajac sie np na ugryzienie kundla, te kundle z niej zrobily agresora, pamietam jak bedac na korytarzu spokojnie sobie z nia stalem dopoki dopoty walniety kundel szedl z wlascicielka bez smyczy i zaczal ostro mruczec wlasnie podbiegajac do mnie i mojego psiaka co strasznie ja rozloscilo i w takiej sytuacji gdyby nie smycz to z kundla posypalo by sie pierze moze i nawet dobrze bym zrobil, zeby ja poluzowal i popuscil 20cm, choc juz przez te kundle czasem mam ochote ja popuscic bo mnie to juz wku..., jak taki kundel bez szczeku ni przejawu agresj z drze ryja w kierunku mojego psiaka i ostro podchodzac do mnie.
[IP: 213.158.199.**] ten gosciu ma racje... Wedle prawa pies moze chodzic bez smyczy i kaganca gdy nie jest na liscie... Ale ze Pity nie sa uznawane w polsce za psy rasowe, a wedle prawa kazdy pies bez rodowodu jest kundlem wiec i pity moga biegac luzem.A co do kaganca i smyczy to jestem przecwny do czasu gdy pies nie okazuje agresji... A smycz i kaganiec wywoluja agresje, bo psy nie lubia byc ograniczane, a po za tym psy najczesciej atakuja w lato gdy jest im goraco, a koganiec im uniemozliwia regulacje temperatury i jak zaatakuje taki trzymany to moze byc niebezpieczny, bo to sa silne psy i moga sie zerwac, a pies kaganiec z latwoscia sciaga. Sam ma Pita i ona na osiedlu chodzi bez smyczy kaganca, ale jak ide na inne osiedle lub widze psa z innego osiedla to jej zakladam smycz, gdyz pies jest stworzeniem stadnym i wyznaczajacym swoj teren i moze zaatakowac obcego w obronie terenu. I to zazwyczaj moj pies jest atakowany przez male, ale ona je tylko przegania...
Moj maly kundel zostal pogryziony przez bulteriera u mnie na podworku, gdzie nie musial miec kaganca a bulterier latal luzem i moim zdaniem wlasciciel tego psa powinien poniesc odpowiedzialnosc za to i koszty leczenia psa.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
wlasnie wy tylko umiecie pisac malego jaminczka to ze byl maly to nie znaczy ze nie moze za atakowac ludzie wezcie sie opamietajcie kazy pies powinien miec kaganiec i smycz a ani ten ani ten pies nie mial tak wiec po co ta duskusja strona jest po obu wlascicielach i tylke a to ze pit bull jest duzym psem to gowno prawda ze agresywnym!!
Sama jestem wlascicielka Pita, to wspanialy pies i towarzysz.Kocha dzieci.Moj psiak chodzi na smyczy i w kagancu.Czesto zdarza sie jednak, ze zaczepiaja ga male ujadajace psiaki...bez gaganca, biegajace luzem.Czasami mam ochote zdjac mu kaganie i spuscic ze smyczy.Nie bronie tu pitow i szkoda mi jamnika.Wina jednak lezy po obu stronach.Obydwa psy powinny byc na smyczy.Zdoswiadczenia jednak wiem, ze ludzie zawsze obwiniaja Pity lub pito-podobne.A to wlasnie te male ujadajace psio-podobne sa bardziej agresywne.Mnie sama irutuja male psiaki obszekujace i ujadajace, a co dopiero dziwic sie psu!!
A od kiedy w polsce jest uznawana rasa pit bull o ile wiem to amstaf owszem ale nie pit sam mam reda i z całą odpowiedzialnośćą powiem że to ludzie są baranami.
kredka zastanow sie w ogole co ty piszesz. Nie ma czegos takiego jak rasy agresywne. To ze istnieje jakas komiczna lista takowych ras to nic innego jak jedna wielka bzdura. Kazdy pies powinien chodzic w kagancu i na smyczy, nie obowiazuje to tylko bullowatych. Rownie dobrze moze cie labrador zaatakować. Pies to tylko pies.
Co za debile się tu wypowiadają? Gdzie kaganiec u jamnika?? Kretynie zastanów się co piszesz!!
W tej sytuacji jeśli oba psy były puszczone luzem powinni odpowiadać oboje.American pitbull terrier powinnien chodzić na smyczy i w kagańcu.Jest uznany jako jedna z 12 najgroźniejszych ras!Ale to nie upoważnia właściciela jamnika do puszczania go luzem!Mały pies też powinien chodzić na smyczy.Zresztą co ja będę się wypowiadała jak sama założyłam sprawę właścicielowi pitbulla bo ciągle pies biega bez smyczy. Pozdrawiam wszystkich tutaj wypowiadających się.Niezły cyrk robicie ;/
wow musialoo fajnie wygladac
\/ buhahahhahah ! tylko szkoda ze z jamnikiem był właścicien (płci męskiej) LOL ! :D
\/ buhahahhahah !
KOchani. .. JEstem wlascicielka tego pieska :) KOcham ja i ona tylko byla ze mna na dworzu a pitbul podbiegl i zaczol gryzc ;((.
taka natura silniejszy zawsze wyga
Do IP: 195.117.222. Jamniczka nie ugryzła właściciela pit bulla, tylko swojego i to z przerażenia, gdy właściciele próbowali odciągnąć psy od siebie. Nie wiesz to się nie wypowiadaj!
a co oddalam ze jak?ze niewinnych ludzi narazam Ci ludzie wiedzieli jaki jest i co zrobil a zreszta i komu ja sie tlumacze wez sie zastanow co piszesz!
pit bullterier to jest krzyżówka z Pit Bullem więc jest z tą spokrewniony
Na zdjeciu nie sa ani bulteriery, ani dwa amstaffy tylko dwa pit bulle red nosy. Jak sie nie znacie to PRZESTANCIE PIER...
no to gratuluje tej pani co oddała psa.niewinnych ludzi narażać.brawoooooooooooooo
Nieważne, czy Pit Bull bronił właściciela, bo jamniczka próbowała go ugryźć - w całej tej sytuacji przerażające jest to, że nie miał założonego kagańca ! Gdyby właściciel tego, bądź co bądź przerażającego psa, przestrzegał norm prawnych - nie dozło by do tragedii. UKARAĆ WŁAŚCICIELA PIT BULLA !!