Zachodniopomorski Oddział NFZ podpisał umowy na cały 2009 rok tylko z dwoma stacjami - w szpitalach w Koszalinie oraz Choszcznie. W samym Szczecinie na warunki proponowane przez płatnika nie zgodziła się żadna (z trzech działających). Nie przyjęły ich także te w Gryficach, Kołobrzegu, Drawsku Pomorskim, Stargardzie Szczecińskim. W Zachodniopomorskiem dializoterapii wymaga około 570 osób - każda średnio 12 razy w miesiącu.
- Dotychczasowe umowy z siedmioma pozostałymi podmiotami w zakresie dializoterapii obowiązują do końca lutego 2009 r. na warunkach finansowych z 2008 roku - informuje Małgorzata Koszur z Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ. - Mamy nadzieję, że do tej pory uda się podpisać umowy z wszystkimi. Ale bez względu na wynik negocjacji, pacjenci będą bez przeszkód korzystali z dializ. To przecież zabiegi z zakresu ratowania zdrowia i życia. Jeśli więc nie mamy podpisanej umowy z podmiotem, który je wykonuje, to płacimy za nie według rachunków wystawionych przez świadczeniodawcę.
Dyrektorzy stacji dializ do takiej ewentualności są już przygotowani.
- Fundusz proponuje nam teraz 400 złotych za jedną hemodializę, a my wystawimy rachunek na 450 - 470 złotych - twierdzi prof. Kazimierz Ciechanowski, konsultant wojewódzki w dziedzinie nefrologii i kierownik Kliniki Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych w PSK-2 w Szczecinie. - W ubiegłym roku dostawaliśmy za nią, w przeliczeniu, około 120 euro. Nawet nie marzymy o takim przeliczniku na ten rok. Ale oczekujemy, że będzie to chociaż około 105 euro.
- W roku 2008 płaciliśmy podmiotom za jedną hemodializę 370 złotych plus wzrost wynagrodzeń - informuje Małgorzata Koszur. - W roku 2009 wzrost wynagrodzeń jest włączony w cenę świadczenia.
Problem nie dotyczy tylko województwa zachodniopomorskiego. Na jutro zaplanowano spotkanie na szczeblu centralnym. Możliwe, że na nim przedstawiciele świadczeniodawców i płatnika dojdą do porozumienia. Bo choć pacjenci są zapewniani, że nic im nie grozi, to jednak trudno się dziwić, że wielu z nich się niepokoi.
Dla funduszu wszystko jest za drogie. Rzecz jasna z wyjątkiem pobierania składek. To się im jeszcze opłaca.