iswinoujscie.pl • Niedziela [28.04.2024, 09:47:18] • Świnoujście
TO JUŻ 60 LAT MINĘŁO! Czas jest nielitościwy!
fot. Archiwum
To już 60 lat minęło, odkąd 28 kwietnia 1964 roku do portu w Świnoujściu zawinęły trzy trałowce bazowe typu 254K: ORP „Żubr”, ORP „Tur” i ORP „Łoś”. Te trzy okręty stanowiły pierwszą grupę, która rok później weszła w skład 12. Dywizjonu Trałowców. Ówczesny port wojenny w Świnoujściu był dopiero przygotowywany na przyjęcie okrętów o takich gabarytach. Nie były to "olbrzymie" gabaryty, gdyż okręt posiadał 58,5 metra długości, 8 metrów szerokości i 2,15 metra zanurzenia. Mimo to, należało przygotować odpowiednie miejsca przy nabrzeżu. Do czasu przygotowania takiego miejsca, zacumowaliśmy przy nabrzeżu naprzeciwko dworca kolejowego na Warszowie.
Byliśmy ciekawi, jak wygląda miasto, w którym mieliśmy pełnić służbę. Aby przeprowadzić wstępne "rozpoznanie", udaliśmy się do miasta. Świnoujście w tamtym czasie to nie to samo miasto, co obecnie. W porcie bazowały jeszcze jednostki wojenne ZSRR. Samo miasto wyglądało bardzo skromnie. Widoczne były jeszcze pozostałości powojenne.
fot. Archiwum
Życie kulturalne mieszkańców nie było zbyt wesołe. Funkcjonowały natomiast takie "przybytki kultury", jak osławiony "Teksas" – lokal z "wyszynkiem" oraz kapelą z oryginalnym muzykiem o ksywie "Fernandel". Funkcjonował również lokal "Jantar" oraz kilka "melin". Zwiedzanie miasta zakończyliśmy późną nocą. Aby przedostać się na drugą stronę, gdzie stały nasze okręty, musieliśmy skorzystać z pięknego promu parowego "Świnoujście". Korzystając z uprzejmości załogi, przenocowaliśmy w pomieszczeniu pod pokładem. Wrażenia z pierwszego rekonesansu miasta, w którym przyszło mi "zakotwiczyć", do dnia dzisiejszego były dalekie od radosnych.
fot. Archiwum
Mijały lata, miasto zmieniało się w oczach. Pierwsze lata w mojej służbie na TRB "603" w Świnoujściu upływały na "oraniu" akwenu w trałowaniu i poszukiwaniu pozostałości po wojnie. Jak podawały dokumenty, w rejonie, który trałowaliśmy, prawdopodobnie postawiono ponad 3000 min morskich różnego rodzaju. Na temat konkretnych działań w celu ich pozbycia się postaram napisać w dniu Święta 12 Wolińskiego Dywizjonu Trałowców.
fot. Archiwum autora
O ciężkiej i niebezpiecznej pracy na morzu zrozumie tylko ten, kto sam w tym brał udział. 60 lat to szmat czasu! Wielu członków załóg tej pierwszej grupy okrętów już odeszło na wieczną wachtę! Marynarze, to już obecnie dziadkowie.
fot. Archiwum
Służba na trałowcach była bardzo ciężka i niebezpieczna. Z okazji 60. rocznicy przybycia trałowców do Świnoujścia, przesyłam serdeczne pozdrowienia żyjącym jeszcze byłym członkom załóg tych okrętów! Zrobiliście kawał dobrej roboty na rzecz gospodarki morskiej!
fot. Archiwum
St. chor. szt. mar. w st. spocz. Tadeusz Polanski.
P.S. Patrząc na parowy prom "Świnoujście" na przeciwległym nabrzeżu, widoczne są okręty ZSRR.
Jeżeli ktoś czyta moje wspomnienia, to proszę się nie dziwić, że każdego roku podaję te same dane! Nie jestem upoważniony do zmiany faktów historycznych.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Tadeusz - pozdrowienia od żyjącego jeszcze b. o. z ORP" Łoś" - trałowiec bazowy 603 - przepływaliśmy na nim wspólnie chyba z 10 lat-- A.K.
Oj, łza się w oku kręci patrząc na zdjęcia…..
Kwiecień 1964r Uroczyste Pożegnanie Wojska Rosyjskiego przy Nabrzezu Latarni Morskiej odpływajacego Okretami do Komunistycznej Rosji Na tym terenie powstał Port Handlowy w Komunistycznej Polsce Wojsko było Obowiazkowe na Statkach Wojskowych Młodzi Chłopcy służyli 3 lata Oficerowie należeli do Komunistycznej PZPR Upadek Komunistycznej Polski 03 Czerwca 1989r Wojsko Rosyjskie Opuściło Swinoujscie w Pażdzierniku 1992r i Popłyneli Okrętami do Prawosławnej Rosji Dzisiaj w Katolickiej Polsce Wojsko jest Ochotnicze
Nazywam takie wspomnienia historią NIESKLEJONĄ, NIEPRZYSWOJONĄ, bo nam w polskiej duszy nigdy ta częsć historii się nie sklei z poczuciem tożsamości narodowej, z patriotyzmem, z poczuciem godności Polaka. To był okres PRL, gdy byliśmy wasalami totalitarnego, okrutnego państwa ZSRR, które tłumiło u siebie i w każdym kraju opozycję i utrwalało utopijny ateistyczny ustrój. Płk Kukliński w l.80. ujawnił (na początku tylko dla władz USA) plany militarne ZSRR, w których byliśmy traktowani jak mięso armatnie, dokładnie tak jak ci pod Lenino - przy uderzeniu atomowym, wojnie z NATO, Polska miała być obszarem głównego uderzenia atomowego. Wyginęlibyśmy, Holokaust byłby przy tym drobnostką. Wcześniej, w r.68 napadliśmy - razem z kilkoma państwami Ukł.Warszawskiego - na Czechosłowację. Wiem, że indywidualnie marynarze nie są winni wszystkiemu złemu - ale gdy kontaktowałem się z kilkoma emerytami MW, miałem wrażenie kontaktu ze skamieliną PRL, ateizmu i komunizmu.
Wspmnieniowa notka, na jednym ze zdjęć Prom Świnoujscie który m/innymi dowoził pracowników do śp. MSR-Ście.