iswinoujscie.pl • Niedziela [24.03.2024, 23:16:46] • Świnoujście
Rok po tragedii: Cisza, która krzyczy o sprawiedliwość
Rok bez odpowiedzi: Tragiczna historia trzynastolatka wciąż bez rozwiązania. Zdjęcie zrobione 24 marca 2023 roku. (fot. Sławomir Ryfczyński
)
Rok temu, 24 marca, tragiczne wydarzenie wstrząsnęło mieszkańcami: śmierć trzynastoletniego ucznia Szkoły Podstawowej nr 6 (przy ulicy Kościuszki) pozostaje zagadką, budząc pytania o bezpieczeństwo i sprawiedliwość.
Trzy tygodnie przed tym nieszczęśliwym porankiem, chłopiec doświadczył przemocy ze strony kolegi z klasy na terenie dawnej "Penelopy", zdarzenie to zostało zarejestrowane przez kamery. Bójkę oglądało i nagrywało wielu uczniów. Następstwa tego zdarzenia były na tyle poważne, że matka chłopca zdecydowała się na wyjazd do Szczecina na wykonanie tomografii komputerowej głowy dziecka. Lekarz wydał zaświadczenie zwalniające 13-latka z zajęć wf. Chłopiec nadal się źle czuł.
Niestety, nie była to jedyna taka sytuacja. Wkrótce potem, na placu zabaw "Platan", doszło do kolejnego ataku, po którym chłopiec nie chciał iść do szkoły. Jego matka, słuchając jego obaw, postanowiła go wysłuchać jak przygotowywała go do snu. O poranku chłopiec nie obudził się – pomimo natychmiastowego wezwania służb, życia dziecka nie udało się uratować.
Zaniepokojenie mieszkańców wzrosło, gdy w odpowiedzi na prośby o informacje, instytucje takie jak Urząd Miasta - Wydział Edukacji, Policja nie udzieliły żadnych wyjaśnień, utrzymując milczenie. Prokuratura że trwa śledztwo.
Nauczyciele i mieszkańcy miasta również wyrazili swoje frustracje, zauważając celowe wyciszanie w tej sprawie. W mieście narastało wielkie poruszenie i dyskusja. Mieli pretensje że wszystkie lokalne media milczą. Co tak na prawdę się wydarzyło! Że umiera 13 letni chłopiec podczas snu. Dlaczego go pobito? Kto go pobił? Czy te osoby zostaną odsunięte ze szkoły, dla bezpieczeństwa innych pozostałych uczniów?
fot. Archiwum rodzinne
Teraz, rok po tragedii, rodzina nadal szuka odpowiedzi. Matka chłopca, rozpaczająca, kilka dni temu otrzymała wyniki sekcji zwłok, ale oficjalne stanowisko w tej kwestii wciąż nie zostało przedstawione. To budzi poważne pytania o bezpieczeństwo dzieci i odpowiedzialność instytucji.
Jako redakcja przypominamy o tej tragicznej historii i wyrażamy solidarność z rodziną oraz wszystkimi, którzy domagają się przejrzystości. Nie można pozwolić, by ta sprawa została zapomniana. W demokratycznym społeczeństwie, priorytetem powinno być bezpieczeństwo naszych dzieci, a milczenie nie jest odpowiedzią na tak poważne zagadnienia.
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 i społeczność miasta, żyli w poczuciu niepewności i obaw o bezpieczeństwo swoich dzieci. Wszyscy zasługują na jasność sytuacji i gwarancje, że podjęte zostaną kroki, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.
Wciąż czekamy na oficjalne wyjaśnienie i odpowiedź, które mogłyby przynieść zamknięcie tej bolesnej karty i pomóc w zapobieganiu przyszłym tragediom. Niech pamięć o tym chłopcu i okolicznościach jego śmierci skłoni wszystkie strony do refleksji i działania.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Ja się cieszę że mój syn nie chodził do tej szkoły i młodszy też nie będzie, a jeśli chodzi o dzieci z Ukrainy oni jak dorośli zachowują się jakby byli u siebie bo wiedzą że nic nie można im zrobić a szkoła i wszyscy milczą gdy dziecko umiera a rodzina cierpi porażka.
Sytuacja podobna ze zdarzenia jak w Szczecinie, wyciszanie tematu jak by nic się nie stało. A co ciekawe ten łepek z upadliny, który brał udział w bójce nadal chodzi do tej samej szkoły.
Przeciez byly kamery... Ten chlopiec nie zyje minal rok.
Kiedy wspominam dziecinstwo, to widzę je dziś jako najmniej bezpieczny okres w życiu. Do szkoly chodzilem kilkaset metrow dalej, do dawnej" 7", w ramach nieustajacego eksperymentu pedagogicznego mieszania klas społecznych." Jak to, klas spolecznych? Proszę pana, żyjemy w demokracji socjalistycznej, gdzie klas już nie ma!"- powiedzieliby władcy PRL, gdy tego raju doswiadczalem. To tak, jakby rozmieszać alkohol w herbacie i twierdzic, że go już nie ma. To w podstawówce nr 7 byłem w jednej klasie z synami rodzin patologicznych, bez prawie żadnej ochrony bo swiat pedagogiczny ma ograniczony i opóźniony wpływ na to, co dzieje się w takiej społeczności. A co do tego przypadku... Wladza nie chce wzbudzać napięć między...hm... nazwijmy to... grupami ludnosci w Polsce, stąd to milczenie. O sprawie dowiedzialem się od kogoś, kto był na pogrzebie. Z drugiej strony debata o tej sprawie osob niezaangażowanych nie wróży nic dobrego, fora i popularne media to niezbyt dobre miejsce.
Służby powinny działać jak należy a nie olewać sprawę, smutna historia ale mam nadzieję że karma wróci
Jakiej narodowości byli te gnojki, co Go pobili? Podobno, to były przybłędy z Krainy U...
A to nie była ta sytuacja z przybyszami spoza polski, ktorzy mu to zgotowali?
Pytam się dlaczego nie zostali ukarani ? ci zwyrodnialcy co doprowadzili do tej tragedii a po za tym ich rodzice też powinni ponieść konsekwencje za wychowanie bandytów ! Karygodne co się dzieje w tym mieście i nie tylko ba w całym kraju !
Pewnie jakiś synuś nietykalny
To nie pierwsza taka sytuacja w tej szkole i widzę że przez tyle lat kompletnie NIC się nie zmieniło.W końcu doszło do tragedii.