Luty był kolejnym miesiącem ze stopniowo hamującym tempem wzrostu cen najczęściej kupowanych produktów spożywczych i chemicznych. Codzienne zakupy zdrożały średnio o 3,9% rdr. (po podwyżkach rdr. sięgających 4,9% w styczniu i 5,6% w grudniu). Tak wynika z cyklicznego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uniwersytetów WSB Merito. Badanie obejmuje 17 kategorii i 100 towarów. Tym razem zestawiono ze sobą blisko 60 tys. cen z prawie 28 tys. sklepów należących do 55 sieci handlowych.
– Zwiększenie liczby kategorii, których ceny rosną w tempie jednocyfrowym, jest związane z obserwowaną stabilizacją cen. Odpowiada też prognozowanemu scenariuszowi na 2024 rok. Przewidywano bowiem, że w tym roku inflacja znacznie wyhamuje, a wzrost cen w sklepach będzie oscylował na średnim poziomie od 3% do 5% – mówi dr Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito Gdańsk.
Z badania też wynika, że w lutym na siedemnaście monitorowanych kategorii dziesięć wykazało jednocyfrowe wzrosty cen w ujęciu rocznym. W styczniu było ich osiem. Ponadto tym razem już tylko dwie grupy towarów zaliczyły dwucyfrowe skoki cen. W poprzednim miesiącu takich przypadków naliczono aż pięć. Do tego raport wykazał, że w lutym br. pięć kategorii było tańszych niż rok temu, a we wcześniejszym miesiącu – cztery.
– To, że większość kategorii wykazała jednocyfrowy wzrost cen, ma bezpośredni związek ze spadkowym trendem inflacji i ustabilizowaniem się części czynników powodujących duże podwyżki – zauważa dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito Warszawa. – Trzeba brać pod uwagę fakt, iż część kategorii w dalszym ciągu będzie utrzymywać stosunkowo wysoki poziom zwyżek cen, ale czas dwucyfrowych wzrostów procentowych większości kategorii mamy już raczej za sobą – dodaje ekspert.
Raport donosi również, że w lutym nowym liderem drożyzny została kategoria dodatków spożywczych, obejmująca ketchupy, majonezy, musztardy i przyprawy. W jej przypadku wzrost cen wyniósł 12,1% rdr. W styczniu podwyżka rdr. była na poziomie 12,8%, co dało kategorii wówczas trzecią pozycję wśród najmocniej rosnących.
Dynamika wzrostu cen nieco się osłabia, ale dodatki spożywcze są dalej w czołówce najbardziej drożejących kategorii.
– To dość specyficzna kategoria. Jej popyt ma częściowo charakter sezonowy, a dodatkowo okresy świąteczne wpływają na zwiększone zainteresowanie nią. Utrzymujący się wysoki poziom wzrostu cen w okresie zimowym rok do roku może świadczyć o tym, iż producenci nie odczuwają presji rynkowej na zmniejszenie tempa podwyżek, a popyt jest dla nich satysfakcjonujący – dodaje ekspert z WSB Merito Warszawa.
Na drugim miejscu w rankingu najmocniej drożejących pozycji są słodycze i desery ze wzrostem cen o 10,5% rdr. Ta kategoria drugi miesiąc z rządu mocno trzyma się w ścisłej czołówce. Poprzednio zdrożała o 14,3% rdr. – Wysoką dynamikę wzrostu cen słodyczy można wiązać ze znacząco drożejącym surowcem, jakim jest kakao. Niższe ceny cukru, podobnie jak zmiany na rynkach walutowych, nie są w stanie na razie zniwelować tego efektu. Wzrosty cen w tej kategorii dodatkowo wspierają silnie rosnące koszty wynagrodzeń – komentuje dr Mariusz Dziwulski z Departamentu Analiz Ekonomicznych i Zespołu Analiz Sektorowych w PKO BP.
Trzecie miejsce w rankingu zajęła chemia gospodarcza ze średnim wzrostem cen o 9,4% rdr. W styczniu podrożała o 10,9% rdr. Teraz czwartą pozycję mają napoje bezalkoholowe z podwyżką o 8,7% rdr. Miesiąc wcześniej mocniej zdrożały, czyli o 13,8% rdr. Zestawienie TOP5 zamykają środki higieny osobistej z podwyżką o 8,4% rdr. Poprzednio odnotowały dużo mniejszy wzrost, bo o 2,7% rdr. – Styczniowe, poświąteczne i noworoczne promocje sprawiły, że środki higieny osobistej były dużo tańsze niż zwykle. W lutym te akcje już się zakończyły, co zaowocowało znaczącym wzrostem cen. Dodatkowo tę kategorię cechują wysokie koszty produkcji – wyjaśnia ekspert z Uniwersytetu WSB Merito Warszawa.
Zaraz za TOP5 są art. dla dzieci ze średnim wzrostem rdr. o 6,5%.
Zdrożały mniej niż w styczniu – wówczas o 7,1% rdr. Następne w zestawieniu są warzywa – 4,4% rdr., których ceny poprzednio poszły w górę o 10,5% rdr. – Zmiany cen warzyw na początku roku wynikają głównie z poziomu zbiorów w roku ubiegłym, tempa upłynniania zapasów oraz sezonowości produkcji. – Za spadek tempa wzrostów cen warzyw w lutym odpowiada głównie mniejszy popyt niż zakładany. Do tego sezonowość cenowa zakłada znacznie wolniejsze tempo wzrostu pod koniec pierwszego kwartału roku niż zwykle – tłumaczy Jakub Jakubczak, analityk Sektora Food and Agri z Banku BNP Paribas.
Ekspert podkreśla też, że trend cenowy, który obserwujemy, nie jest odstępstwem od reguły. – Jednak został on dodatkowo wzmocniony przez niższe zbiory w roku ubiegłym. W 2023 roku praktycznie każdy produkt w tej kategorii zanotował spadek produkcji na poziomie średnio 3-5% w porównaniu do roku 2022 – zaznacza Jakub Jakubczak.
Na dalszej pozycji są karmy dla zwierząt – 2,9% rdr. Lekko poszły też w górę rdr. takie kategorie, jak ryby, mięso i wędliny – odpowiednio o 2,7%, 2,5% i 1,7%. – Mięso drożeje coraz wolniej i prawdopodobnie ta tendencja utrzyma się w najbliższych kilku miesiącach. Gdyby nie zniesienie zerowego VAT-u na żywność z końcem marca, nie byłoby wykluczone, że w najbliższej perspektywie obserwowalibyśmy nawet lekką deflację w tej kategorii – przekonuje dr Mariusz Dziwulski.
Analitycy UCE RESEARCH zwracają uwagę na kategorie, które w lutym potaniały w relacji rocznej. Nieznacznie zmniejszyły się rdr. ceny owoców – o 0,1%, nabiału – o 0,4%, a także używek – o 1,4%. Największy spadek zaliczyły art. tłuszczowe – aż o 16,7% rdr. Jak stwierdza dr Anna Semmerling, w przypadku nabiału nie ma żadnych przesłanek, które wskazywałyby na to, że w najbliższym czasie należy spodziewać się wzrostu cen. Podobnie, jak w innych ww. kategoriach, należy raczej mówić o stabilizacji.
– Art. tłuszczowe to był hit wzrostu cen w czasie wysokiej inflacji. Wówczas eksperci cały czas podkreślali, że odnotowywane wzrosty nie są wynikiem tylko czynników zewnętrznych, a pewnej polityki producentów. Widoczne już od dłuższego czasu spadki mają dwa źródła. Pierwsze z nich to obniżenie ceny w stosunku do wcześniej zawyżanej. Drugie to walka o klienta. Sklepy zaobserwowały, że promocje na produkty tłuszczowe przyciągają konsumentów. Przez to obniżki ich cen stały się ważnym elementem kampanii promocyjnych – podsumowuje ekspertka z WSB Merito Gdańsk.
MondayNews Polska
Pitu pitu, zobaczycie frajerzy od kwietnia a potem od lipca jak będzie" tanio"