Szanowni Mieszkańcy Świnoujścia.

W związku z opublikowaniem w dniu wczorajszym, tj. 30 stycznia 2024 roku, przez portal iswinoujscie,pl artykułu zawierającego list podpisany przez lekarzy ze Szpitala Miejskiego w Świnoujściu oraz wyemitowania przez stację TVN w programie UWAGA reportażu na temat wysłanych przez kancelarię prawną reprezentującą Szpital Miejski w Świnoujściu, wezwań do 15 mieszkańców naszego miasta, jako osoby pomagające osobom do których wezwania wysłano, czujemy się w obowiązku ustosunkować się do ostatnich wydarzeń w tej sprawie. List lekarzy z dnia 28 grudnia 2023 roku, zapewne zupełnie przypadkowo trafił z Urzędu Miasta do portalu w dniu 30 stycznia b.r., akurat w dniu w którym miał zostać opublikowany materiał w TVN. Nie ma na tym liście, żadnej daty w której faktycznie list ten został złożony do urzędu miasta i nie ma on żadnego adresata. Najważniejsza jest jednak treść tego listu, która wskazuje, że osoby pod nim podpisane albo nie czytały co podpisały albo co gorsza nie rozumieją istoty sprawy. Jeżeli porównamy treść listu do wystąpienia lekarza naczelnego szpitala to stanie się jasne, że lekarze nie rozumieją w czym tkwi sedno sprawy.

Większość negatywnych dla szpitala komentarzy dotyczy procedury przyjmowania pacjentów do szpitala. Kiedyś nikt na przyjęcie do szpitala nie oczekiwał kilka godzin, teraz i owszem. Mieszkańcy Świnoujścia skarżą się na zachowanie lekarzy, którzy często bywają po prostu niegrzeczni. Jeśli tego nie widzą lekarze to my mieszkańcy naprawdę niewiele pewnie na to poradzimy. No bo przecież nie możemy zwrócić uwagi lekarzowi bo wtedy podpadamy na całej linii. Skarga na lekarza? To chyba jakiś żart. Lekarz z założenia ma rację, a Ty pacjencie siedź cicho.

Pani lekarz naczelna dała nawet do zrozumienia, że jak my mieszkańcy się nie poprawimy to lekarze mogą zacząć odchodzić i szpitala nie będzie. Ktoś kiedyś powiedział, że nie ma ludzi niezastąpionych. Jeżeli lekarze zaczną nas mieszkańców szantażować swoim odejściem to może niech odejdą a my jakoś damy radę. I tak ze wszystkim właściwie jeździmy do Szczecina lub Gryfic. Mieszkańcy Świnoujścia chcą mieć szpital tu na miejscu w Świnoujściu. Ale chcą być w tym szpitalu traktowani z atencją i szacunkiem a tak często niestety nie jest. Lekarze maja prawo do błędów, do gorszego dnia a także do zmęczenia, podobnie jak i personel niższego szczebla, który pracuje nawet ciężej niż lekarze ale to nie może odbijać się na ich kontaktach z pacjentami.

Dopóki lekarze tego nie zrozumieją, my mieszkańcy, będziemy czekać 6 godzin zanim nas przyjmą do szpitala. Na szczęście są w Świnoujściu lekarze, którzy zawsze są uprzejmi i potrafią pacjentowi wszystko wytłumaczyć. Naprawdę znamy takich osobiście. Pan mecenas ze Szczecina niestety nie potrafił wskazać liczby poważnych naruszeń dóbr prawnie chronionych szpitala i przyznał wprost, że działał na zlecenie szpitala. Szkoda, że był do wypowiedzi nieprzygotowany, twierdząc, że przecież nie o to chodzi aby grzebać w dokumentach. No właśnie o to chodzi.

Naszym zdaniem trzeba jak najszybciej podziękować tej kancelarii za współpracę, ale znając życie, stara ekipa rządząca jeszcze naszym miastem, zadba o to aby było dokładnie odwrotnie. W tym miejscu konieczne jest sprostowanie. W materiale TVN pojawiła się po raz kolejny (poprzednio mówiła o tym Pani Dorota Konkolewska), a teraz powtórzył to Pan Jarosław Jaz, informacja, że wysyłka 15 wezwań nie kosztowała mieszkańców miasta nic. Że była to czynność bez kosztowa. Nie dajmy się wprowadzać w błąd. Oczywiście, że za tę wysyłkę, za sporządzenie 15 wezwań i ich podpisanie zapłaciliśmy my mieszkańcy Świnoujścia. Szpital czyli miasto płaci tej kancelarii wcale nie małe pieniądze ale o tym ani prezes Dorota Konkolewska ani też rzecznik Jarosław Jaz przed wyborami wspomnieć już nie chcieli.

I na koniec chcemy wskazać, że porównanie przez prezes Dorotę Konkolewską mieszkańców Świnoujścia do zbrodniarza, który zabił Pana Adamowicza jest sporego kalibru nieporozumieniem i nietaktem.
Żądamy w tej kwestii natychmiastowego wyjaśnienia i przeproszenia mieszkańców miasta.

Członkowie stowarzyszenia
Dorota i Zbigniew Osewscy