Obecnie w schronisku przy ul. Jachtowej przebywa około 70 osób. Śpią nawet na materacach na korytarzu. Tutaj mogą liczyć na miskę ciepłej zupy, na pomoc. Wielu z nich nie chce jednak tutaj przyjeżdżać.
- Niektórzy się chowają, gdy przyjeżdżamy - mówi wolontariuszka Agnieszka Bukowska - Chcą pić. Ostatnio znaleźliśmy bezdomnego, który miał już lód na plecach. Nie chciał z nami jechać. Zgodził się w końcu, gdy dostał papierosa.
Wolontariusze A. Bukowska i Wojciech Dubel stwierdzają, że wśród bezdomnych panuje złe wyobrażenie o schronisku.
- Myślą, że będą do czegoś zmuszani - mówi Wojciech. - To nie tak. To do nich należy wybór, czy chcą tutaj zostać i poddać się terapii, czy odejść.
Wojciech sam był kiedyś bezdomny. Wie więc doskonale, gdzie przebywają ludzie wymagający pomocy. Gdy był na ulicy - stracił kontakt z rodziną. Po 10 latach takiego życia wyszedł na prostą, odzyskał kontakt z bliskimi, m.in. z ukochaną córką, a dzisiaj układa sobie życie. Latem pracował jako kucharz. Teraz uczy się obsługiwać wózek widłowy. Oprócz tego pomaga innym. Podobnie jest z Agnieszką. Wyznaje, że sama dużo piła, straciła kontakt z najbliższymi, ale pomógł jej prezes schroniska - Roman Oczoś. Podobnych historii jest tutaj wiele.
Roman Oczoś pomaga bezdomnym, alkoholikom i narkomanom od 16 lat. Skończył szereg kursów i szkoleń, żeby się tym zajmować. Nie wszystkim udaje się pomóc. Około 110 osób wyszło na prostą, a 145 umarło. Bezdomni giną w wypadkach, z wycieńczenia, od chorób albo są zabijani.
- Czasami jest tak, że na pogrzebie jestem tylko ja i ksiądz - mówi R. Oczoś.
W 2008 roku instytut opuściło siedem osób. Dzisiaj się usamodzielniają. Niektórzy pochodzą z daleka, np. z Chojny, czy Łomży. Wyjechali ze swoich miast, bo się wstydzili.
W świnoujskim ośrodku nie chodzi tylko o rozdawanie ubrań i jedzenia. Wychodzenie z bezdomności to ciężka praca. Oprócz psychoterapii wychowankowie przechodzą także „odnowę duchową”.
R. Oczoś krytycznie podchodzi do swojej pracy. Jeżeli jego wychowanek przerywa terapię, to nie obarcza go winą, a sam zastanawia się, gdzie popełnił błąd. W ośrodku jest tablica z napisem: „ Wychowawca to ktoś, kto potrafi uratować wychowanka przed nim samym”.
Są dwa ośrodki - ten mniejszy mieści się przy ul. Karsiborskiej, a drugi, większy przy ul. Jachtowej, w pobliżu fortów. Cały niemal czas pali się tutaj ognisko. Płoną tam ubrania bezdomnych.
- Ludzie, którzy tutaj trafiają są brudni, zawszeni lub z ranami na ciele. Trzeba ich doprowadzić do porządku. Niektórzy od razu wymagają pomocy lekarskiej - mówią Agnieszka i Wojciech.
W okresie zimowym w ośrodku chętnie przyjmują ubrania, koce, kołdry, materace i jedzenie. Jak stwierdzają - tego nigdy nie jest za wiele. Po mieście jeżdżą wysłużonym, 34-letnim mercedesem.
Ośrodkowi pomagają policjanci i strażnicy miejscy. Ostatnio przeprowadzona została akcja o nazwie „Bezdomny”. Mundurowi przeszukali miasto.
- Często te osoby nie wiedzą nawet, że ktokolwiek może i chce im pomóc. Bywa też, że sami nie chcą korzystać z żadnej z form pomocy. Niezależnie od tego apelujemy do mieszkańców, aby nie przechodzili obojętnie obok problemu bezdomności i alarmowali, gdy taka osoba potrzebuje pomocy - mówi sierżant Małgorzata Śliwińska ze świnoujskiej policji.
W Świnoujściu do końca 2009 roku ma powstać dom dla bezdomnych przy ul. Portowej.
Bartosz TURLEJSKI
***
Zauważyłeś bezdomnego? Zadzwoń!
Bezpłatna infolinia 0800170010, Instytut Św. Brata Alberta, schronisko przy ul. Jachtowej: tel. 500-007-641/642/643, schronisko przy ul. Karsiborskiej: tel.(091)3221340, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie przy ul. Dąbrowskiego: tel.(091)3225460, oficer prasowy KMP w Świnoujściu: tel. (091)3267559.
Najlepszym sposobem na bezdomnośc jest praca.Współczuję ludziom bez adresu, ale jestem zbyt zmęczony po pracy żeby się dłużej nad tym zastanawiac.
Ejze gosciu, nie obrazaj ludzi i nie zabieraj im prawa do oceny tamtego okresu. Kazdy ma swoje zdanie. Ty bumelowales to ci w pamieci pozostalo.W wielu zakladach ludzie zapier...li, byc moze na bumelantow ktorych i obecnie mozna znalesc w kazdym zakladzie.Ustroj nie mial w zalozeniach bumelantctwa. Napewno nie bylo takiego dziadostwa jak obecnie. Dobrze pracowales to byles szanowany.Dzisiaj niekoniecznie, nawet bedac fachowcem mozna byc bez pracy. A stad blisko do bezdomnosci. Gdyby ludzie wiedzieli ze taka Ameryke stworza ci co namawiali do zmian" na lepsze " chyba do tych zmian by nie doszlo przynajmniej za sprawa robotnikow. Pozdrowienia od stoczniowcow ze Szczecina, ktorym w nowej Polsce przyjdzie sie pozegnac z praca. A cwaniaki na wyeksponowanych stolkach biora naprawde duze pieniadze niewiele robiac. Od wielu lat wiekszosci Polakow zyje sie coraz gorzej. To jest fakt. Nie trzeba nic wiecej dodawac.
Ci co mile wspominają PRL to są ludzie wypaczeni, twierdzą ze było równo dla każdego. tylko jakoś nie chca powiedziec że były to czasy bumelki, czy sie leżey czy stoi to kaska sie należey. Ten ustrój nie mial prawa bytu. A dzisizj ci bezdomni są bedzomni przedewszystkim ze swojej winy a nie ustroju jaki panuje.
Myślę, że trzeba takim ludziom pomóc, niewiadomo z jakiej przyczyny ma taki los? Róznie w życiu bywa! Jesteśmy tylko ludzmi!
!99- tez sie z Toba zgadzam !.
234.,. masz racje ale nie do konca..kazdy ustrój ma swoje wady i zalety..ale w wiekszosci jest to ewidentna wina ludzi..w epoce jedynie słusznej partii..rzeczywiscie było tak jak piszesz..ale były tez strony ujemne..nie warto o tym pisac bo wszyscy wiem o co Polakom chodziło wowczas i własciwie chodzi teraz..o to by kazdy człowiek był traktowany jak nakazuje Ustawa Zasadnicza ktora jest dobra, tylko ludzie ciagle cos majstrują przy prawie, pozatym nie ma polityków na miarę np. Piułsudskiego, Witosa, Padarewskiego itd..za mało jest egzekwowania prawa od polityków i prezydentow, burmistrzów czy wujtow, kazdy polityk powinien swojm majatkiem odpowiadac za wyrzadzone szkody..ale w jedny się zgadzam nie dorosli nasi biznesmeni do pełnienia roli przedsiębiorców, uwazaja, ze jesli zarobili" czakę" szmalu, to magą traktowac drugiego człowieka jak smiecia..w sprawie dzieci też mam takie zdanie..to panstwo winno dbac o przyszłosc narodua nie popierac i uprawiac" zebraninę"!!
Dla przecietnych ludzi PRL byla chyba dobrym panstwem. Dobry pracownik mogl sie rownac pensja z kierownikiem.Niech dzisiaj sprobuje -nie ma szans.Braklo by godzin w dobie pracy, a i tak nie dorownalby.Ludzie byli rowni sobie, bardziej zadowoleni, przyjazni.Byly wczasy pracownicze, kolonie dla dzieci, nikomu na chleb nie brakowalo, a najlepsi mieli to co chcieli.Nie bylo takiej biedy, nikt nie buszowal po smietnikach. Nie bylo takiej patologii jaka jest obecnie. A dlaczego powstal kiedys PRL ?Bo taki ustroj jaki mamy obecnie ludzie przerabiali przed wojna (ale w znacznie rozsadniejszej wersji) i tego nie chcieli. W PRL -u tez popelniono mnostwo bledow i zbrodni, jednak ogolne zalozenia tamtego ustroju byly chyba pozytywne dla przecietnych polskich rodzin.Moge sie mylic.
juz nie dlugo i z bogatego zrobi sie dziad i albo strzeli se w leb albo wlasnie zacznie pic i wtedy z zrozumie moze tego biednege ! i bedzie prosil o kromke chleba ! tego biednego
kazdemu moze sie w zyciu * dsajcie na luz
Dobrze że pomagamy, ale żle że do nas zbiera się z całego regionu.. Tracimy na wizerunku.
Tak to prawda PRL mówią teraz że było coś najgorszego co nas mogło spotkać. FAKT ŻE NIE BYŁO BANANÓW POMARAŃCZ. ITP. Ale była praca i nawet można było dość godnie żyć niedrogie komorne i jedzenie i tym, podobne . NIE BYŁO TYLE BIEDNYCH LUDZI CO TERAZ.
Niesamowite !! nie znam problemu bezdomnych, ale widzę zdrowe nie przerażone koty, szczęśliwe jak kiedyś. Choć by za ich człowieczeństwo wobec zwierząt warto im pomagać. Może dopiero w takiej sytuacji człowiek potrafi zrozumieć co czuje głodne, przemarznięte, przepędzane i nikomu nie potrzebne zwierzę.
Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek dochody to słusznie ża płaci za pobyt. Za darmo to tylko w mordę mozna dostać
pan rew moglby dobrze sie przyjzec tematu o ktorym pisze znam tych ludzi pija z calym szefem tego osrodka tzw darkiem on to jest dopiero dobry temat do rozmow a ponadto wiemy dobrze co tam sie dzieje to ze musza placic 270 zl. za miesiac za pokoj z kims jak pracuja bo ci ktorzy robia na czarno i o tym szef niewie maja pieniadze dla siebie i za nic nieplaca ubiora sie i pija z szefunciem mam nadzieje ze kasa ktora biora bedzie tym ludzia oddana bo placi za nich opieka spoleczna debile ktorzy chca sie zbogacic czyims kosztem a mieli podobna pomagac biednym wezcie sie za robaote to do pana panie darku czas najwyzszy przestac brac do kieszeni tylko dac je ludzia ktorzy je bardzo potrzebuja
Podobno Lemiesz tam jest zameldowany, jaki ten świat jest nie sprawiedliwy.
kici kici kici
Panie Romku, czy bezdomni utrzymują trzeźwość w Pańskim Ośrodku, proszę również poinformować internautów czy bohaterzy pewnego artykułu o miłości są jeszcze trzeźwi? Chętnie bym pomogła finansowo ale akurat tych ludzi znam i nie utopię pieniędzy. A może stworzyć im terapię tj. PRACA na 24 godziny na dobę
no a najwiecej jest ich ze Śląska...
aA dlaczego numer telefonu do MOPR to 3225460, czyżby P E.B. zajmowała się bezdomnymi czy K.St. proszę o odpowiedź P. Dyr
nie wiem, ale za tego wstrętnego PRL czegoś takiego nie było
Współczuję pracownikom MOPR aby na siłę wyszukiwać bezdomnych którym grozi zamarznięcie.Przecież to ich wola, a nie wina pracowników socjalnych, że zamarzają, bo gdyby mniej pili, to więcej by rozumieli i słyszeli apeli o pomoc dla nich. Z POWAŻANIEM ??
Pan Sławek to już znany gość:))))
Latem widywałam na mieście wysokiego, rudego mężczyznę. Od pewnego czasu był chyba bezdomny. Błąkał się. Widziałam jak się degeneruje i stacza. Czy komuś znane są jego losy. Co się z nim stało, czy otrzymał jakąś pomoc?
www.pudelek.pl/artykul/15002/janda_stracilam_
apetyt_na_zycie/ PAN RYFCZYNSKI NA PUDELKU :))
bo to zła kobieta była!!