- Postanowiłem napisać do Państwa, ponieważ nie mogę już patrzeć na łatanie dziur na naszych drogach, łatanie to za dużo napisane, to babolenie jezdni. Niemal codziennie widzę różne pojazdy typu bus i 2 ludzi którzy "łatają" dziury. Ok fajnie, że coś robią, ale krew mnie zalewa jak widzę jak jeden łopatą prosto z worka wrzuca "asfalt" w zalaną wodą dziurę, równa to szczotą ryżową a drugi "zagęszcza" czyli ubija w gumowcach.
Czy naprawdę już tak spadliśmy na dno, że widać standardy poniżej normy? Jeszcze kilka lat temu PRD jeździło, zamykało kawałek pasa jezdni, wycinali dziury i zalewali to na gotowo i jakoś to wyglądało i się trzymało, a teraz to jest jakaś paranoja. Czy naprawdę włodarze tego nie widzą? Przecież każdy codziennie użytkuje drogi i naprawdę tego nie widzą? Nie trzeba chyba dodawać, że tak zalepiona na sztukę dziura zostaje za chwilę znowu wymyta i sytuacja się jeszcze pogłębia.
Na dowód tego podsyłam w załączniku foto wykonane 21 grudnia na skrzyżowaniu 11 Listopada / Grunwaldzka podczas ulewnego deszczu.
Czepialski, , mieszkaniec'' dostrzega standardy poniżej normy ?Myślę, że jest w błędzie ! Wystarczy dwóch pracowników i środek transportu by załatać jedną dziurę w jezdni.
Dziadostwo
A kto powiedział, że będzie lepiej
Jak wszystko, po łebkach, walenie fuszery na maxa, to chyba po betoniarze naleciałości
jaki kraj takie zwyczaje, najważniejsze ciąć koszta a biznes się kręci ;) Polak nigdy nie nauczy się, że drogę robi się na lata. Ale n to dobrze że auta sie psują na tych dziurach, ludzie się przewracają...
Cały problem polega na tym, że te" doraźne łatanie" staje się rozwiązaniem stałym. I później mamy na drogach asfaltowych górki i dołki. Jeżeli są środki naprawcze asfalt w takich warunkach, to super. Stosujmy je. Ale róbmy to tak, aby droga była po takiej robocie równa. Przydeptując butami na pewno równa nie będzie. I to jest dziadostwo, za które mieszkańcy płacą.
Zamiast łatać dziury, należy przekształcić drogę w zabytek. Wówczas technolodzy będą mogli w końcu odsapnąć, bo drogami będzie się zajmował konserwator zabytków. Trochę takich" zabytków" już w osadzie mamy.
Do IP 62...Niektorym mieszkanco tego ciemnogrodu tylko dyszlem mozna dogodzic, zabugowski motloch swojego syfu pod nosem nie widzi a innych krytykuja-
To jest właśnie firma PRD większość po alkoholu w pracy Rudy udaje że nic nie widzi, bo nie mają ludzi do pracy Pan Antczak też uważa że nic się nie dzieje złego hehe
kolejny miezkaniec paparuch nie moze w miejscu wysiedziec?
Pisałam o tym jakiś czas temu..kiedy latali w ten sam sposób dokładnie ul.Grunwaldzka i Kołłątaja..Patrzyłam na to z niedowierzaniem bo robili to podczas deszczu..ręce opadają.Jak długo jeszcze??czas, wielki czas na zmianę !!
A mnie tam się podoba powinni jeszcze trawniki pomalować bo coś mało zielone
Sposob tych napraw idealnie pasuje do tego miasta. Byle tanio, byle bylo.
Nie opłaci się inwestować, bo niedługo pozbawią nas aut. Agenda 2030 mówi o tym jasno. „Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy”. Zapatrzeni w smartfony śpicie.
Czepianie się, dobrze że w ogóle coś robią. A że to prowizorka to nic, przecież to jest taka wizytówka trójcy preziów.
Oszczędności.
Ulica Ludzi Morza koło BP ma więcej dziur niż żółty ser. Nawet slalomem nie idzie ich ominąć.
To są naprawy doraźne masą z worka przystosowaną do kładzenia w takich warunkach nie jest to mistrzostwo ale dobre i to narazie ale wam dogodzić to ciężka sprawa najlepiej jakby odrazu autostradę zrobili.
Doraźnie to ktoś powinien sobie dziury w mózgu połatać! Miasto ma takie miliony, a z naprawy dróg robi sobie jakieś jaja - i mam szczerą nadzieję, że ani jedna faktura nie została zapłacona za takie partactwo! Za stan dróg i dziury, powinien być urząd za to odpowiedzialny i konkretna osoba, która powinna płacić kary za niedopełnienie obowiązków urzędniczych i brak nadzoru nad zespołem wykonawczym! Ogromne kary powinny być za taką fuszerkę i brak nadzoru!!
Brawo Mariusz.Jakis termin waznosci na ta dziure?
Ciągnik prd wiecznie żywy, wcale nie pare lat temu. Wciąż żyje. On pamięta lata 80, chyba zmur go jeszcze kupował. Standardy napraw też lata 80. Tylko ceny 2200rok...
Do Gość • Piątek [05.01.2024, 08:30:19] • [IP: 78.10.231.***] To nie jest doraźna naprawa, tylko naprawa drogi. Asfalt na zimno IRR (Instant Road Repair) może być używany w każdych warunkach pogodowych od -40 st.C do +60st.C. IRR utwardza się w kontakcie z powietrzem oraz na skutek kompresji (zagęszczenia), ale przed zastosowaniem ubytek trzeba wyczyścić z luźnych elementów oraz nie może być w miejscu naprawy stojącej wody. Dlaczego nie może być stojącej wody? Woda izoluje kontakt z powietrzem oraz całkowite połączenie się z powierzchnią naprawianą. Do zagęszczania powinno się użyć zwykły ubijak ręczny. Buty robocze nie służą do zagęszczania mas, chyba że takie praktyki są w tej firmie i też butami roboczymi wbijają gwoździe. Nie jest to do końca wykonane zgodnie z technologią.
To skandal, niedawno na ulicy Piłsudskiego wsypali z worka proszek smołowy, do dziury zalanej wodą i deptali po tym nogami w gumowcach !! Technologia jasia z okresu PRL.
A całe lato w kulki lecieli i nic nie robili? Bo ulice są w tragicznym stanie i to wszędzie.
A czy mieszkaniec, ma chociaż minimalne pojęcie o technologii doraźnego łatania dziur, w sytuacji gdy nie jest możliwe wykonanie pełnego remontu? Chyba nie. To niech sobie mieszkaniec wyszuka w internecie informacji o mieszankach naprawczych tego typu i przestanie być zdziwiony. To jest doraźna naprawa przeprowadzana w sposób jak najbardziej właściwy. A ma ona na celu ochronę drogi przed dalszą degradacją. I naprawdę, pomimo absurdalnej dla laika metody jest właściwa.