"Zgłoszenie dotyczyło 62-letniego mężczyzny po upadku. Pacjent doznał urazu głowy. Został zabezpieczony i przetransportowany do szpitala. Był przytomny, w stanie stabilnym" - poinformowała Paulina Heigel, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
Nie jest jeszcze znana dokładna przyczyna upadku mężczyzny. Czy był to wynik potknięcia, czy też innych okoliczności - tego na razie nie wiadomo. Na miejsce natychmiast przybyły służby ratownicze, które udzieliły pierwszej pomocy i zabezpieczyły poszkodowanego przed dalszymi urazami.
Reakcja przechodniów była natychmiastowa. Świadkowie zdarzenia podkreślali solidarność i gotowość do pomocy w tak nieoczekiwanych sytuacjach.
Na chwilę obecną nie są znane dalsze losy 62-latka. Mamy nadzieję, że mężczyzna szybko wróci do zdrowia.
Pierwsi pomogli Niemcy poprosili panią aby zadzwoniła po pogotowie.Panowie czekali aż do przybycia pogotowia między czasie zabezpieczyli gaza krwawiącą głowę. Szacunek dla tych młodych mężczyzn
A, to w Świnoujściu u kogo w domu miało, miejsce, to zdarzenie, bo nie jest napisane w aktualnościach?
Pierwsi udzielili pomocy Niemcy, a Pani wezwała pogotowie. I gwoli ścisłości - zdarzenie miało miejsce na ul. 12 listopada na wysokości budynku przy ul. Kołłataja 1A. Poszkodowany jest osobą niepełnosprawną.
O matko! Co się dzieje?? 62 lata to młody jeszcze człowiek!!
Przypominam wszystkim szczepanom : nie można się już" odszczepić".
Brawa należą się Pani w blond, która się zainteresowała i pomogła. Przy okazji dodam, że śliczna była 🤤
Nie ma takiego miejsca na ul.Kołłątaja.
Nie ma straży pożarnej więc to nic poważnego, wszyscy wiemy do kogo w tym grajdole przyjeżdżają karetki
Nie ma ścieżki rowerowej przy ul.Kołłątaja, a tutaj jest!
W Niemczech trwają procesy sądowe za skutki uboczne po przyjęciu szczepionek a w Polsce cisza
Właśnie przypomniał mi się upadek z kilku schodków totalnie spitego faceta i jego lot szczupakiem głową na betonowy chodnik. Nawet nie zdążył wyciągnąć rąk, żeby się ratować w locie. Huk uderzenia głową w chodnik był nieprawdopodobny. Podbiegam a cuchnący wóda facet zataczając się wstał, otrzepał się i poszedł dalej! Znawcy powiedzieli, że gdyby był trzeźwy, to po takim" dzwonie" raczej nie wróciłby szybko do zdrowia.
Ktoś wie kto to?
Upadł chyba na 11 Listopada