Szybko na miejsce zdarzenia przybyły służby ratunkowe oraz policja, aby zająć się sytuacją. Wokół przechodnie, obserwowali pracę ratowników i funkcjonariuszy.
Po prawie godzinnym staniu karetka odjechała z miejsca zdarzenia bez chłopca. Jak nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, mama dziecka nie zgodziła się na zabranie syna do szpitala. Okazało się, że maluch miał jedynie siniaki i obtarcia skóry.
Policjanci zaczęli natychmiast poszukiwać nagrań z najbliższego monitoringu, aby wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Jak na razie nie ma oficjalnych informacji o tym, czy rowerzysta został zidentyfikowany i jaka kara go spotka.
Niestety, jak to często bywa, policja nie śpieszy się z udzielaniem informacji dla mieszkańców na temat tego, co właściwie się wydarzyło. Taka postawa może świadczyć o pewnej ignorancji wobec obaw społeczeństwa, które chciałoby znać fakty oraz być pewne, że takie zdarzenia są odpowiednio wyjaśniane.
Brak transparentności w udzielaniu informacji przez policję może budzić niepokój i rodzi pytania o skuteczność działania służb. Oby mieszkańcy mogli liczyć na szybkie i rzetelne wyjaśnienie całej sytuacji.
Wina imbecylki, która z ulicy zrobiła dreptak.
Co za nie normalny typ z rowerzysty dowalić mu z górnej półki dla przykładu bo jeżdżą jak opętani
Jaja typowi urwać
pisolicja to rzetelnie umie lać kobiety i chronić karakana z żoliborza
Teraz na tych rowerach i hulajnogach lepiej popylają na mieście jak samochody o wypadek nie trudno.
ci rowerzyści to prawdziwa plaga, jeżdża po chodnikach jak chcą, mamie się nie dziwię strach mieć jakikolwiek kontakt z tą placówką
Dziś na Grunwaldzkiej potrąciłbym młodego chłopaka który wjechał na pasy gdy ja ruszałem po przepuszczeniu pieszej.
To o czym piszę wielokrotnie -rowerzysta wśród pieszych to potencjalny zabójca. Zróbmy wreszcie porządek i chrońmy pieszych w miejscach dla nich przeznaczonych. To samo dotyczy parku - tam są ucząc się chodzić dzieci. Tam są osoby o ograniczonej mobilności i tam niestety są bezmyślni szalejący rowerzyści - ich z takich miejsc trzeba wyeliminować. Skutecznie. Piesi muszą mieć swój azyl.
Pewno jakiś pijak na rowerze...
Bo u nas rowerzyści to święte krowy, nikt od nich nie egzekwuje przestrzegania przepisów, jeżdżą gdzie chcą, jak chcą i do tego jeszcze pyskują jak im się zwróci uwagę. Policja w ogóle ich nie zatrzymuje i nie karze za łamanie przepisów ruchu drogowego. W końcu na prawdę dojdzie do tragedii i jak zwykle wszyscy będą się wtedy zastanawiać jak do tego mogło dojść.