Tak my wiemy kto to.

21:23:27] • [IP: 37.248.160.***] kask nie jest wymagany przez prawo, pytanie zbędne.

06:53:57] • [IP: 94.254.177.**] zgłoś się na cmentarz komunalny, wykup miejsce, mają wakacyjne obniżki

Czyli jazda rowerem, nie jest bezpieczna, nawet na tzw.bocznych ulicach.

Fuck wasze przepisy będę jeździł jak mi się podoba i nic wam do tego

Fajna Micra, chętnie odkupię

Ktoś wie kto to?

, 21:23 • 37.248.160.***] to samo robią kierowcy samochodów. Przystanąłem kiedyś przy ul.Piastowskiej, między słynnym zakrętem stłuczek a skrzyżowaniem przy PKO, bo na kogos czekałem i po raz pierwszy od dawna wobec braku zajęcia zacząłem obserwować samochody i uderzyło mnie to, że w ciągu ok.5 minut dostrzegłem chyba 10 samochodów z kierowcami trzymającymi w ręku telefony. A regularnie spotykamy kierowców, zwłaszcza mocno przymulonych mentalnie, typu BMW, którzy włączają pełną moc zbasowanych głośników i wtedy oni nic nie słyszą, jak ze słuchawkami na uszach. Co do znaczenia prawnego słuchawek w uszach. Nie ma zakazu w kodeksie drogowym, by je mieć, ale - bazuję na analizie prawnej na portalu motoryzacyjnym - policjant może uznać w sytuacji wypadku na drodze, że słuchawki te poprzez eliminację kontaktu kierującego rowerem lub autem z tym, co sie wokół dzieje, stwarzały zagrożenie na drodze.

Kto rowerzystom pozwala jeździć ze słuchawkami w uszach, z tel fonem w ręku i pisać SMS-y, bez kasku na głowie.Takie nakazy powinny być odgórnie przekazane inaczej mandat.

Jeżdżą jak chcą i gdzie chcą, przekonani że można jeździć po chodniku, jeszcze odpyskują.

Szczypawica działa, nagła utrata przytomności jadąc rowery. Coraz więcej wyznawców pedałowania nagle lada, , , przypadek ??

Do 136** Ja wiem co się stało.Odnaleziono wreszcie człowieka śniegu.Yeti na ul.Krzywej!.A tak w ogóle to Elvis Presley żyje!

Nic go nie zniszczy

Dużo zdrowia!

16:33:14 - Podobno jeden miał kij, a drugi siekierę i8 się kłócili...

Wracaj do zdrowia.

No i co w związku z tym?

Wczoraj ok.g.20:30 na ul.Krzywą zaraz na jej początek, 50 m za starym domkiem na rogu zajechało kilka wozów strażackich (w sumie 3 lub 4) w tym co najmniej jeden przejechał przez tunel z Warszowa (jechałem rowerem wzdłuż Karsiborskiej, widziałem), a był też nawet WOJSKOWY wóz strażacki. Trochę ludzi się zebrało. Trudno było mi zrozumieć, co tam się stało, widziałem jakiegoś mężczyznę przy parkingu, który cos tłumaczył strażakowi a pozostali byli spokojni, stali... Gdy potem ok.g.21:10 wracałem, w tym miejscu były aż dwa ambulanse, aut strażackich już nie było. Może ktoś coś wie. Oczywiście z poszanowaniem tajemnicy konkretnych osób, nie chodzi o szczegóły personalne.

Czy lekarzom się udało do niego dotrzeć?