Dr Józef Pluciñski • Pi±tek [09.01.2009, 07:56:03] • ¦winouj¶cie
Gdzie te ch³opy, gdzie… ?

Bohater naszej opowie¶ci, krawiec Ferdynand Egeliñski(fot. Archiwum
)
Na prze³omie XIX i XX wieku przedmiotem szczególnej dumy mieszkañców ¦winouj¶cia by³y do¶æ czêste a regularne wizyty w³adcy cesarskich Niemiec Wilhelma II. Zjawia³ siê on praktycznie ka¿dego roku w sierpniu w zwi±zku z prowadzonymi na wodach Zatoki Pomorskiej manewrami floty oraz ostrym strzelaniem artylerii fortecznej.
Owe tradycyjne, sierpniowe „Dni Cesarskie”, bo tak je nazwano, by³y atrakcj± tak dla mieszkañców, jak i tysiêcy przybywaj±cych do miasta letników. Przyci±ga³y one wielu ciekawskich z ca³ych Niemiec, chc±cych pobyæ w blasku cesarskiej chwa³y. Szczególne znaczenie podczas wizyt w ¦winouj¶ciu cesarza Wilhelma II, mia³y obiady na pok³adzie cesarskiego jachtu „Hohenzollern”.

Jacht cesarza Niemiec „Hohenzollern”(fot. Archiwum
)
Zaproszenie do wziêcia udzia³u w obiedzie, by³o form± szczególnego wyró¿nienia za zas³ugi w s³u¿bie monarchii, czy te¿ lokalnej spo³eczno¶ci. Obowi±zywa³a te¿ w tym wzglêdzie szczególna etykieta, bardzo pilnie przestrzegana przez t.zw. hofmeistra czyli cesarskiego mistrza ceremonii. Zaproszenia do udzia³u w obiedzie, dostarczane by³y przez umy¶lnego adiutanta wyró¿nionej osobie, na specjalnych wydrukach opatrzonych cesarskim podpisem. Na piêknie wypisanym arkuszu widnia³ numer miejsca przy stole, które winien on zaj±æ, dok³adna godzina wej¶cia na pok³ad oraz dyskretna uwaga dotycz±ca tego, jak zaszczycony winien przyodziaæ siê na tê okoliczno¶æ. Nie by³o oczywi¶cie do pomy¶lenia przyj¶cie na ów obiad w sportowym odzieniu, jako ¿e obowi±zkowym by³ frak, smoking a u umundurowanych naturalnie galowy strój ze szpad±, orderami, szarfami i tym wszystkim co do owego sztafa¿u przynale¿a³o. Stali bywalcy cesarskich obiadów, z najbli¿szego mu otoczenia, oczywi¶cie ekstra zaproszeñ ju¿ nie otrzymywali. W ka¿dym razie obecno¶æ przy cesarskim stole dla przeciêtnych zjadaczy chleba czym¶ nieosi±galnym.

Wilhelm II podczas przechadzki po pok³adzie jachtu „Hohenzollern” (fot. Archiwum
)
Tym wiêksze by³o zdumienie tak osób z otoczenia cesarza, jak i stale czatuj±cych pod „Hohenzollernem” gapiów i ³owców sensacji, gdy to pewnego sierpniowego dnia 1912 roku pod trap zacumowanego przy nabrze¿u dzisiejszego Basenu Pó³nocnego, cesarskiego jachtu, zajecha³ równie¿ cesarski samochód, a z niego wysiad³ prosty krawiec z Ahlbecku, nazwiskiem Ferdynad Egeliñski. W towarzystwie asystuj±cego mu adiutanta, wspi±³ siê po trapie na pok³ad, gdzie wita³ go ¶wist trapowy dy¿urnej wachty i uda³ siê do salonu. Tam przedstawiony zosta³ cesarzowi, jak te¿ co wa¿niejszym osobisto¶ciom i z nieukrywanym zmieszaniem zasiad³ na wskazanym mu honorowym miejscu, w pobli¿u koronowanego gospodarza. Ze swym cesarskim gospodarzem z pewnym onie¶mieleniem prowadzi³ rozmowê zerkaj±c skromnie na boki. Onie¶mielenie tego niezbyt okazale wygl±daj±cego cz³owieka nie zmieni³ toast jakim go zaszczyci³ cesarz Wilhelm.

Salon na cesarskim jachcie. (fot. Archiwum
)
Kim by³ ten cz³owiek i za jakie zas³ugi spotka³o go owe wyró¿nienie?
Otó¿ mistrz krawiecki o jakby swojsko dla nas brzmi±cym nazwisku, zamieszkuj±cy w Ahlbecku, by³ w owym czasie uznany za swoistego rekordzistê ¶wiata w dziedzinie mêskiej tê¿yzny i rozrodczo¶ci. Ju¿ w marcu 1913 roku by³ on ojcem 33 dzieci urodzonych w dwóch oficjalnych zwi±zkach ma³¿eñskich. Ojcem chrzestnym ostatniej trójki pociech, by³ cesarz Wilhelm II. Spotkanie z cesarzem na pok³adzie „Hohenzollerna”, bêd±ce wyrazem uznania dla jego ma³¿eñskiej wydolno¶ci, nie by³o ostatnim. W marcu nastêpnego roku ów ma³¿eñski fenomen, zosta³ tak¿e zaproszony na cesarski dwór w Berlinie, gdzie przez dni kilka stanowi³ sensacjê upowszechnian± na ³amach berliñskich dzienników. W obliczu coraz bardziej narastaj±cego napiêcia miêdzy europejskimi mocarstwami, podkre¶lano przede wszystkim to, ¿e synowie Egeliñskiego z pierwszego ma³¿eñstwa, zasilali ju¿ wówczas w liczbie 9-ciu, szeregi walecznej kaiserowskiej armii i marynarki.
Dalsze losy bohaterskiego krawca, byæ mo¿e naszego ziomka, nie s± niestety znane. ¦lad po nim pozosta³ jedynie w ahlbeckim muzeum, oraz w nazwie bocznej uliczki przylegaj±cej do stadionu miejskiego u naszych s±siadów.
Dodaæ tu mo¿na, ¿e sam Wilhelm II w spe³nianiu swych ma³¿eñskich i dynastycznych obowi±zków równie¿ nie oci±ga³ siê. W 1881 r. po¶lubi³ on ksiê¿niczkê Augustê Victoriê von Schleswig-Holstein, która do 1890 r. wyda³a mu na ¶wiat 6 synów, a w dwa lata potem jeszcze córkê.

Cesarz Wilhelm II w otoczeniu rodziny.(fot. Archiwum
)
Gdzie ci mê¿czy¼ni wspaniali tacy …..
¼ród³o: www.iswinoujscie.pl
Jakbys splodzil tyle dzieci i dumal jak to stadko utrzymac i wychowac to tez bys Episode mial takie oczy...Dziwne jest to ze z tylu potomstwa slad do dzisiaj nie pozostal, bardzo dziwne!...
dziwnie mu z oczu patrzy :]
fajny artykul, lepsze to niz ciagle skandale typu:znowu przycieli drzewa albo wybijajace szambo na krzywej
Chyba ¿e ju¿ wkrótce przez takich turystów, jak TVN, MISJA SPECJALNA, CBA, KGB.
My tez mamy swojego miejscowego CYSORZA i jako¶ to nie przek³ada siê na t³umne odwiedzanie naszego grajdo³u przez turystów.
Go¶æ • Pi±tek [09.01.2009, 14:02] • [IP: 80.245.187.**] Zgadzam sie w 100 % gwiazdki z nieba, zakurcze nie pwoeim dalej. .. ;]
To jest protoplasta prorodzinnej partii PiS. Tylko jest jedna ró¿nica gdyby ¿y³ dzi¶iaj z t± ca³± gromad± to ca³kiem legalnie zosta³by nazwany patologi± w naszej prorodzinnej Ojczy¿nie.
Nie ma normalnych chlopakow? To wlasnie przez takie zadufane w sobie panny, co to wymagania maja z kosmosu, ktorym nie wystarczy juz, ze facet ja kocha, szanuje i chce sie nia opiekowac. W glowach sie poprzewracalo kobietom niestety, ciagle im wszystkiego malo, a pozniej koncza z bekartem splodzonym przez jakiegos o dziesiec, dwadziescia lat starszego dziada i ida sie sprzedawac na ulice zeby zarobic na zycie.
Najwyra¼niej nei obchodzi was, ¿e ¦winouj¶cie ma tak± historiê...widze ¿e wa¿niejsze wydarzenai to kto ostatnio nutke na muszli koncertowej wypierdzia³...
tak krawiec kraje, jak mu staje...
Zgadza sie.
Taaa, a jak ma t±" inicjatywê" to potem jest narzekanie, ¿e ogranicza wolno¶æ Kobiety, nie liczy siê z jej zdaniem, nie szanuje i w ogóle to prymityw ze ¶redniowiecza ;)
Gdzie te splodzone chlopy znalazlyby dzisiaj prace ?Gdyby w kazdej rodzinie bylo 30 dzieci, kto by nad tym zapanowal ?Bylaby masakra. ..
Nie ma normalnych chlopakow. Same jakies takie wszystkie beznadziejne niudaczniki bez zadnej inicjatywy. Masakra!!
no a poco w wydarzeniach takie opowiastki... generalnie ja nigdy tu sie nie udzielam. wioec ten jeden raz moge pomarudzic nie heh
Wyluzuj, czy wszystko musi byæ skandale!
chyba wam sie dzialy pomylily. .przeciez macie dzial o swinoujsciu. do wydarzen to jakos srednio pasuje:/