W Ognicy na ulicy Mostowej naprzeciwko numeru 14 jest ogrodzony teren cmentarza. O nim również nikt nie pamięta. Ogrodzenie już się ugina pod wpływem wiatru. Również wymaga tablicy, pamięci, małego remontu. Kto przejeżdża po ulicy rowerem (a są to wycieczki rowerowe), ten się dopytuje. Brak informacji, co to za miejsce. Może Urząd Miasta zainteresuje się trochę historią i jej mieszkańcami? Tam spoczywają mieszkańcy, o których nikt już nie pamięta od 40 lat.

Jaki wstyd! Przecież to nie nasi rodacy. Sąsiedzi Niemcy powinni o to dbać.

Jak niemieckie, to chyba nie wstyd.

TAK JAK POKAZUJE SIUE CZCZENIE PAMIECI ZA ZMARLYCH, TAK SIE KIEDYS WAM ODBIJE. TAK KIEDYS PRZYJDA DZIECI DI WAS.A ZEBY POMODLIS SIE I POSTAWIC ZNUCZA-ZAPOMNIJCIE, PRZYKLAD ZAWSZE IDZIE Z GORY...TAK JAK KIEDYS BYL SZACUNEK LUDZI STARSZYCH TAK TERAZ SIE ICH Z DOMU WYSBYWA POD PRETEKSTEM BRAKU CZASU

09:55:02] • [IP: 176.221.122.**] rozumiem, że nie postawisz grobu swoim rodzicom, zakopiesz ich ciała gdzieś w lesie? Jakie to niepolskie, postępowe a nawet komunistyczne! Zrób sobie selfie z okazji tego pikniku w kesie, a worki -bo rozumiem, ze nie będzie trumien?- wybierz na śmieci, są nawet dość mocne. O, jakież to niepolskie, jakież unijne!

Pamięć jest w sercu, w głowie, a nie na nagrobkach. Modlitwy do kamienia i dwóch desek, jakie to polskie...

Przedszkole :-). Niech wygrzebie i wtedy protestuje.

Nie zaliczajcie szwabów i kacapów do ludzi. Ich podłość nie zna granic...To co wyrządziły te dwie nacje narodom podbitym podczas II wojny nie mieści się w umyśle człowieka..Szwab palił, gwałcił mordował w obozach niemal taśmowo...Kacap wyzwolił spod jarzma szwaba i upodlił wyzwolone narody wywożąc na katorgę na Sybir, Kołymę i do kopalń Magadanu wydobywać węgiel, złoto i rudę uranu...Tu na Warszowie możliwe że są to szczątki dziadków szwabów których dzieci i wnuki byli żołnierzami Wermachtu, Krigsmarine, SS i Szutzpolicaj oraz Gestapo...Siedziba Gestapo mieściła się na ulicy Piasowskiej gdzie dzisiaj jest szkoła specjalna...Czyżby ta mieszkanka miała korzenie tego niemiecko-faszystowskiego pomiotu... 👺👺

Im już wszystko jedno, co i jak.

Baba nie ma czym się zająć. Pewnie dzieci i wnuków brak

Szczątki przeniesione, tablica info jest więc wszystko ze sztuką tak jak trzeba zrobione.

Właśnie wczoraj rozmawiałam o tym tzw nagrobku. Po drugiej stronie chodnika stoją inne (niemieckie). Różnica kolosalna. Wstyd.

"W Ognicy na ulicy Mostowej naprzeciwko numeru 14 jest ogrodzony teren cmentarza." Jest tabliczka: miejsce pamięci. Tylko o tym że tam jest cmentarz musiałem się domyślać.

drugi cmentarz liczacy 4 groby Niemcy mieli przy ul Artyleryjskiej nie daleko Latarni Morskiej Tu było Państwo Niemieckie czyli Szczatki Niemców przedwojennych wojennych z 2 Wojny Swiatowej Dopiero w 1947 r Komuniści wysiedlili Niemców z Polski którzy nie posiadali Obywatelstwa polskiego

Po 20 latach Cmentarze Niemieckie zostały Zlikwidowane i zrobiono Parki Liczac od 1945r nawet Cmentarz Rosyjski przy ul Karsiborskiej został zlikwidowany Takie jest Prawo Dzisiaj Rząd Ukrainy wydał Zezwolenie na poszukiwanie grobów Polaków Zamordowanych na Wołyniu przez Nacjinalistów Ukraińskich Zgineło 100 tys UPA mordowała pomagała im Ludnośc Ukraińska

Domyślam się że to szczątki osób których bliskich już nie na lub tutaj już nie ma, więc takie jest zainteresowanie dbaniem o niego jak i setek innych grobów, o których stanie pani zawiadamiając jakoś nie wspomina.

W Ognicy na ulicy Mostowej naprzeciwko numeru 14 jest ogrodzony teren cmentarza. O nim również nikt nie pamięta. Ogrodzenie już się ugina pod wpływem wiatru. Również wymaga tablicy, pamięci, małego remontu. Kto przejeżdża po ulicy rowerem (a są to wycieczki rowerowe), ten się dopytuje. Brak informacji, co to za miejsce. Może Urząd Miasta zainteresuje się trochę historią i jej mieszkańcami? Tam spoczywają mieszkańcy, o których nikt już nie pamięta od 40 lat.

Smutne ale prawdziwe, przechodze kole tego wspolnego grobu. Co moge zrobic tylko pochylic głowe.

czy tylko ten jest zaorany

A mnie nurtuje teren ogrodzony, w Ognicy, przy głównej ulicy, oznaczony jest jako miejsce pamięci. Co tam się stało? Może coś związanego z pracą więźniów w czasie II wojny światowej?

Mieszkanka z braku zajęć wymyśla. Był cmentarz. Dodajmy w 1975 roku był zapomniany. Widziałem bo wiele lat na Warszowie mieszkałem. Jeżeli szczątki z szacunkiem przeniesiono i upamiętniono tablicą to czego jeszcze oczekiwać. Chwała Mieszkance że pamięta, wspomina i opowiada. Myślę że potomkowie pogrzebanych w miejscu cmentarza jeżeli będą mieli taką inicjatywę mogą ufundować tablice, pomnik, oczywiście w uzgodnieniu z władzami naszego Miasta.

Każde zło i nieprawość jakie zrobiłeś / aś w soim życiu wróci do ciebie i będziesz musił / a odczuć to w zwielokrotniony sposób. Uważaj jak żyjesz.

MODLĄ SIĘ POD FIGURA A DIABLA MAJĄ ZA SKÓRĄ. PS DZIELCE I DEKALOG TO ZASTANAWIA MNIE W CO ONI TAK NAPRAWDE WIERZĄ ?