Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, któremu na posiedzeniu towarzyszyła żona Dorota będąca jego pełnomocnikiem, poinformował, że uzyskał informację, której nie podały dotąd media. „Uzyskałem informację, że w postępowaniu, w którym przeciwko mnie użyto cyberbroni, w trakcie kampanii wyborczych w 2019 r. niszczone są dowody. Oświadczam, że zniszczono płytę, jedną z kilku, na którą pozyskano materiał pochodzący z mojego telefonu systemem cybernetycznym Pegasus. Była to płyta włączona w postępowanie z zawartością oryginalną z mojego telefonu tzw. pierwszego strzału z systemu Pegasus" – powiedział senator. Dodał, że zniszczona płyta była unikalna, dane nie dadzą się odtworzyć, nie ma kopii tej płyty. Według senatora płyta z pierwszego uderzenia Pegasusem została złamana. Zdaniem senatora Brejzy nie będzie można teraz ustalić, co było wgrywane do jego telefonu, bo z Citizen Lab – kanadyjskiej firmy badającej szpiegowanie Pegasusem - ma informację, że służby wgrały do jego telefonu ok. 1 GB danych. Senator zastrzegł, że ze względu na toczące się postępowanie karne, w którym jest pokrzywdzonym, w sprawie włamań nielegalną bronią do jego telefonu, nie może ujawniać więcej informacji. Wyraził jedynie nadzieję, że przyjdzie taki moment że nazwiska osób, które brały udział w tej sprawie i okoliczności tej największej politycznej prowokacji ostatnich 20 lat zostaną ujawnione opinii publicznej.
Senator Brejza poinformował ponadto o faktach i dokumentach ujawnionych w ostatnim czasie przez dziennikarzy w „Superwizjerze" TVN. Jego wypowiedź była ilustrowana fragmentami tego programu. Materiał m.in. ujawnia pierwszy raz możliwości techniczne ogromnej penetracji telefonu wiele lat wstecz. Z materiału wynika, że służby, niezgodnie z prawem i kontrolą operacyjną, zassały informacje z telefonu 9 lat wstecz - 85 tys. wiadomości oraz hasła do usług internetowych. Zgodę sądu służby uzyskały na miesiąc inwigilacji, na podstawie nieprawdziwych przesłanek, a trwała ona 5 miesięcy dłużej. Krzysztof Brezja zaznaczył, że pierwszy atak przeprowadzono w dniu wydania zgody przez sąd. Senator opisał w jaki sposób służby dostawały się do jego telefonu. Służby podszywając się pod znajomych i współpracowników wysyłały link, w który senator wchodził i w ten sposób uzyskiwały dostęp do zawartości telefonu. W ocenie senatora Brejzy z materiału dziennikarskiego jasno wyłania się model funkcjonowania służb PiS.
Przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej ds. inwigilacji podsumowując posiedzenie podkreślił, że z informacji senatora Brejzy wynika, iż zniszczono kluczowy dowód - płytę pierwotnego ataku na jego telefon w 2019 r. Z programu telewizyjnego natomiast wynika, że z telefonu senatora Brejzy pozyskano informacje 9 lat wstecz, w tym informacje delikatne jak hasła, czy dotyczące finansów. Wiadomo też, że wysyłano fałszywe informacje mające dotyczyć prac sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, które jako informacje od pracowników sztabu, nie były przez nich wysłane i były fałszywymi informacjami, co, zdaniem senatora Bosackiego, jest kolejną przesłanką mówiącą o tym, że ówczesne wybory trudno uznać za równe i uczciwe. Przekazywano nielegalnie pozyskane informacje, skradzione Pegasusem do mediów, a osoby, które zajmowały się nielegalną inwigilacją wobec senatora, jego rodziny i innych inwigilowanych osób odeszły ze służb i znalazły intratne posady m. in w Orlenie.
Senator Bosacki podkreślił, że w związku z tym komisja skieruje pismo do Prokuratora Krajowego o wyjaśnienie kwestii niszczenia dokumentów w tej sprawie. Komisja wystąpi także z wnioskiem do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Koordynatora Służb Specjalnych i szefa CBA o ujawnienie informacji, kto tworzył nieprawdziwe informacje i analizy przesyłane na telefon senatora. Komisja skieruje także pytania o losy osób które prowadziły nielegalną inwigilację – dlaczego przestały pracować w służbach i pytanie do spółek z udziałem Skarbu Państwa - na jakiej podstawie osoby te zostały tam zatrudnione. Komisja skieruje także pismo do premiera Mateusza Morawieckiego z pytaniami dotyczącymi nowej ustawy o cyberbezpieczeństwie, czy zgodnie z tą ustawą nie zostaną zniszczone wszelkie dowody używania Pegasusa w Polsce z uwagi na dostawcę, którego oceni się jako dostawcę wysokiego ryzyka. Komisja zwróci się także do Rzecznika Praw Obywatelskich o wyjaśnienie i zbadanie kwestii niszczenia dokumentów będących w pieczy prokuratury.
Według ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą oprogramowania Pegasus do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. , kiedy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Kancelaria Senatu
Centrum Informacyjne Senatu
A znacie takie pojęcie jak Brejzownia, jak Inowrocław, postać ojca Brejzy i sprawki w urzędzie miasta? Ubrał się diabeł w ornat i na Mszę dzwoni.