„Zrealizowa³em swoje marzenie, w³o¿y³em w to sze¶æ lat ciê¿kiej pracy. Ale do samego koñca nie wiedzia³em, czy siê uda, choæ przez ostatni± dobê powtarza³em sobie, ¿e musi siê udaæ, musi, skoro dop³yn±³em ju¿ tak daleko, ¿e zrobiê wszystko, ¿eby dojechaæ. Jakie¶ 20 mil przed met± zaczê³o ostro wiaæ, na tyle ostro, ¿e p³yn±³em maksymalnie zarefowany i zaczyna³em baæ siê, czy ³ódka to wytrzyma po wszystkich wcze¶niejszych przygodach. Do tego ogromna fala i deszcz taki, ¿e nic nie widaæ, w³a¶ciwie pod samym brzegiem. Potem wiatr nagle znikn±³. Zarefowany, ko³ysa³em siê na falach w strugach deszczu i nie widzia³em, gdzie jest meta, chocia¿ by³a ju¿ blisko … Ale uda³o siê!”- tak Rados³aw Kowalczyk wspomina³ swoj± wyprawê w wywiadzie udzielonym szczeciñskiemu portalowi internetowemu. Dzi¶ wspomina³ swoj± niesamowit± wyprawê w ¦winouj¶ciu. Najpierw – w rozmowie z prezydentem miasta, a po po³udniu na otwartym spotkaniu w kawiarni „Pod Kasztanami”.czytaj