„To jakiś dziwny człowiek"- komentują kobiety, które moment wcześniej też usłyszały, że mają „sobie iść". Nie wiadomo czy przemawia przez niego zazdrość, że u sąsiadów jest więcej klientów niż w jego lokalu czy inspiruje go tzw. „bezinteresowna zawiść". Z drugiej strony należy mu się dziwić bo nie wiadomo czy do jego biznesu ktokolwiek by zajrzał wieczorem gdyby przechodniów nie przyciągały do tego zaułku dźwięki rytmicznych przebojów.
Przypomina się powiedzenie znane już naszym babciom o „psie ogrodnika". Naszym zdaniem, w interesie wszystkich właścicieli promenadowych biznesów jest by przechodnie, mieszkańcy czy goście, witani byli w tej strefie z uśmiechem i zachętą do powrotu.
Sobota, 02 sierpnia 2025r.
•
Dziś imieniny:
Kariny, Gustawa, Euzebiusza.
- Śmigłowiec LPR lądował na Warszowie. Do szpitala trafiło 1,5-roczne dziecko
- Nafta i gaz pod Międzyzdrojami. Odkrycie sprzed 50 lat, które trzymano w tajemnicy
- Chwile grozy na Wojska Polskiego
- Samochód staranował drzewo, znaki, hydrant i zatrzymał się na krzakach
- Kolizja i dramatyczne sceny po ucieczce kierowcy. Interweniowały służby
- Kolizja trzech samochodów na Armii Krajowej
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Teren prywatny. Radzimy omijać z daleka!
W sobotę byliśmy z żoną w Gruzińskiej. Pustawo, ale chyba sam szef podszedł od razu i. .. ucięliśmy sobie króciutką pogawędkę. Niestety nie byliśmy nastawieni na konsumpcję (po obiedzie) a uznaliśmy tylko, że skoro jest taka restauracja to warto ją poznać. Może skorzystamy i pozdrawiamy
Bardzo nie miła obsługa jedzenie jak wyżej nie wspominając o szefie Pan Przem. chyba wszystkie rozumy pozjadał. A tak na marginesie po sąsiedzku jest Żabka tam też panuje atmosfera jak nie podoba się to wypad. Szefowa chyba też wszystkie rozumy pozjadała więc mogą przybić sobie piątkę. Nie polecam tego zakątka promenady.
Takie kiedyś było fajne słodkie centrum a teraz rynek i bazar chłopie jak nie umiesz prowadzić gastronomi to wracaj na rynek ryniarzu
Powinni się zainteresować z Sanepidu i skarbówki, ten gostek to jakiś furiat, sam podnajmuje jakąś kapelę, tylko po to żeby klienta ściągnąć, a potem zmusza do konsumcji byle jakiegoś żarła, zlikwidować to dziadostwo, jeśli nie umie profesjonalnie prowadzić jaka kolwiek gastronomię.
Prywatny zawsze znaczy PRYWATNY. Czy wam ktoś po ogrodzie lub po mieszkaniu spaceruje?
patobiznes, robi sie groznie na promenadzie, strach tam isc
No to chyba Pani w Gruzińskiej nie była tam to dopiero Big Boss
Świnoujście patobiznesmeni
To chyba słodkie centrum?
No faktycznie właściciel nie uprzejmy a lokal też nie ma niczego do dobrego z jedzenia do zaoferowania, jedyne co tam jest dobre to zespol który tam gra i to przyciąga ludzi, gdyby nie ten zespół to pies z kulawą nogą by tam nie zajrzal
Szaszłykarni tak odbiło?